Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiedza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiedza. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 maja 2025

Zwiększać czy zmniejszać dostępność do broni palnej? - według zarządzania ryzykami

Zwiększać czy zmniejszać dostępność do broni palnej?

Jednym z argumentów za zwiększeniem dostępności do broni palnej jest zagrożenie agresją Rosji. Tyle, że cywil, nawet uzbrojony a broń półautomatyczny karabin szturmowy, z kamizelką i hełmem, stanowi tylko łatwy cel dla zawodowego wojskowego oraz zagrożenie dla swoich wojsk i innych cywili. Osobiście uważam, że w związku z zagrożeniem ze strony Rosji trzeba m.in.:
1) przeszkolić kobiety i mężczyzn (z wyłączeniem ewentualnie osób niepełnosprawnych, karanych lub chorych) z:
a) udzielania pierwszej pomocy,
b) postępowania w sytuacjach kryzysowych,
c) survivalu,
d) strzelania z broni i podstaw taktyki.
2) zbudować gęstą sieć strzelnic, stanowiących jednocześnie magazyny broni i amunicji,
3) rozbudować obronę cywilną itd. 

Drugim argumentem za zwiększeniem dostępności do broni palnej jest zwiększenie bezpieczeństwa. Jest to fałszywy argument.

Po pierwsze żyjemy w bardzo bezpiecznym kraju. Między innymi dlatego że dostęp do broni palnej jest ograniczony.

Po drugie biorąc pod uwagę kazus ostatnich tragicznych wydarzeń na Uniwersytecie Warszawskim to proszę sobie wyobrazić, że sprawca miałby karabin a nie siekierę. Wtedy ofiar było by o wiele więcej i mielibyśmy masakrę jakich wiele w USA.

Po trzecie patrząc na agresję Polaków choćby na drogach (za kierownicami aut oraz ich nonszalancki i lekceważący stosunek do przepisów) lub w internecie (hejt jest tam czymś strasznym) oraz rosnącą polaryzację Społeczną to danie Polakom dostępu do broni palnej jest wyjątkowo głupim pomysłem. To jak dać małpie brzytwę i odbezpieczony granat.
Najpierw zmniejszmy agresję i zwiększmy szacunek do prawa, a potem dawajmy ludziom dostęp do broni palnej ( notabene zaprojektowanej w jednym celu - by zabijać). 
Do ratowania to jest apteczka, a do obrony np. gaz pieprzowy.

Po czwarte mitem jest że złego człowieka z bronią zatrzyma tylko inny człowiek z bronią. Złego człowieka z bronią zatrzyma przeszkolony człowiek, najczęściej policjant lub żołnierz i z odpowiednim wyposażeniem. I tu nadmienię, że należy zainwestować w szkolenia policjantów i żołnierzy. Zwłaszcza w przypadku Policji to mamy pod tym względem tragedię. W USA wiedzą, że jakby cywil próbował walczyć z terrorystami to antyterroryści odstrzelili by go wraz z nimi. Bo niby jakby mieli ich odróżnić.

Po piąte zróbmy drobny benchmarking 
W USA mamy 320 mln ludzi w Polsce 38 mln, stosunek 9:1
W USA co roku ginie w wypadkach drogowych ok. 30 000, w Polsce ok. 3000 - stosunek 10:1
W USA od broni palnej ginie co roku - 30 000 w Polsce ok. 30, stosunek 1000 do 1
W USA mamy co kawałek masakry w Polsce brak.
Skąd ta anomalia? Według mnie odpowiedź tkwi w dostępie i ilości do broni palnej.
W USA mamy 1,19 sztuk broni na obywatela, w Polsce 0,024, stosunek 50:1 (trzeba zauważyć że w ostatnim czasie ilość broni w Polsce zwiększyła się parokrotnie) i jeszcze parę lat temu ten stosunek wynosił ponad 100:1.
Osobiście uważam, że stosunek ilości broni do ilości zgonów stanowi funkcje wykładniczą a nie liniową. Co prawda bezpieczeństwo spada wraz z ilością broni palnej ale na początku następuje to powoli, by po przekroczeniu pewnego punktu (w zależności od Kultury) zacząć gwałtownie przyspieszać. Na razie na pewno dopiero zbliżamy się do punktu gdy wzrost ilości broni palnej przełoży się na gwałtowny i rosnący spadek bezpieczeństwa.

Po szóste, jakby broń zwiększała bezpieczeństwo to należałoby wszystkim rozdać granaty, miotacze płomieni, karabiny i pozwolić jeździć czołgami. Czy wzrosło by wtedy bezpieczeństwo? Zwłaszcza w tak podzielonym i spolaryzowanym Społeczeństwie, gdzie politycy skrajnej prawicy przekraczają kolejne granicy agresji (zaczęli od agresji słownej a już dopuszczają się agresji fizycznej).

Kwestia dostępu do broni palnej to kwestia zarządzania ryzykami.
W mojej ocenie powinniśmy zmniejszyć dostęp osób fizycznych do broni palnej, w tym do broni czarno-prochowej. Zakazałbym też lub znacznie ograniczył polowania.
Jednocześnie powinniśmy wprowadzić powszechnie dostępne szkolenia m.in. z pierwszej pomocy, zachowania w sytuacjach kryzysowych, ze strzelania i rozwinąć strzelectwo sportowe. Rozwijajmy kulturę odpowiedzialności oraz umiejętności obywateli. 
To zwiększyło by bezpieczeństwo. 

niedziela, 4 maja 2025

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na ciekawe czasy - czyli wybór lepszej kandydatury

Niedługo wybierzemy nowego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Pierwsza tura już 18 maja.
Jednocześnie żyjemy w bardzo ciekawych czasach:
1) mamy wojnę za granicą,
2) już toczymy wojnę hybrydową z Rosją a grozi nam agresja militarna Rosji,
3) trwa przebudowa UE i niedługo rozstrzygnie się los Europy,
4) USA nie jest już 100 % pewnym gwarantem naszego bezpieczeństwa,
5) Chiny po cichu oplotły Świat swymi mackami i szykują się do jego diametralnej zmiany,
6) trwa przebudowa sił na świecie,
7) mamy kryzys demograficzny,
8) mamy katastrofę klimatyczną,
9) mamy kryzys Demokracji atakowanej jak wiek temu przez skrajną prawicę, w tym neofaszystów, neonacjonalistów, populistów do których dołączyli zwolennicy tzw. ciemnego oświecenia.
 
Jednocześnie mamy rządy trzech Koalicyjne, trzech Koalicji.

Wybory rozstrzygną się pomiędzy dwoma kandydatami.
  1. Wybranym w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej - Rafałem Trzaskowkim - politolog, samorządowiec i nauczyciel akademicki, specjalista w zakresie spraw europejskich, doktor nauk humanistycznych. Poseł do Parlamentu Europejskiego VII kadencji (2009–2013), minister administracji i cyfryzacji (2013–2014), sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (2014–2015), poseł na Sejm VIII kadencji (2015–2018), prezydent miasta stołecznego Warszawy (od 2018)
  2. wybranym przez wodza PIS Karolem Nawrockim -  historyk IPN,  w latach 2017–2021 dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, od 2021 prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Jeżeli wygra Trzaskowski to pomiędzy Prezydentem a Premierem będzie szorstka męska przyjaźń. Prezydent jednak będzie współpracował z rządem w zakresie polityki zagranicznej, w tym nie będzie blokował nominacji ambasadorskich oraz nie będzie wetami wstrzymywał niezbędnych działań.  Prezydent i rząd będą grali wspólnie na wzmocnienie armii oraz pozycji Polski w UE i na świecie. 

Jeżeli wygra Nawrocki to między Prezydentem a Premierem w ciekawych czasach będzie wrogość. Prezydent PiS nie będzie współpracował z rządem, będzie sabotował jego działania, wetował wszystkie niezbędne reformy itd. Poza tym wróci obrażanie naszych sojuszników i partnerów gospodarczych w UE.

Proponuję sobie wyobrażenie, że na początku 2026 r. napada na nas Rosja. Trwają zażarte walki. Kto wtedy powinien być Prezydentem Polski?

Ktoś kto będzie dobrze współpracował z rządem, czy ktoś kto nie będzie współpracował z rządem?

Ktoś kto będzie dobrze współpracował z samorządem, czy ktoś kto nie będzie współpracował z samorządem?

Ktoś kto sprawdził się w kryzysach (pandemia, zaopiekowanie się uchodźcami z Ukrainy) i rządzeniu, czy ktoś bez doświadczenia i kompetencji?

Ktoś kto ma znajomości i dobre relacje z przywódcami innych krajów UE, czy ktoś kto ich nie ma, za to obrażał naszych głównych partnerów gospodarczych i sojuszników?

Ktoś kto  jasno mówi, że wróg to jest na wschodzie i jest nim Rosja, czy ktoś kto bajdurzy że wrogiem są Niemcy?

Ktoś kto nie toleruje antysemitów i neofaszystów czy kto kto z nimi flirtuje?

Ktoś kto wie, że flaga Polski ma łączyć, czy ktoś kto chciał jej użyć by dzielić a potem ją porzucił?

Ktoś kto w razie czego powie, że nie potrzebuje podwózki ale amunicji czy ktoś kto pierwszy ucieknie jak ucieka przed prawdą o nocowaniu w hotelu (200 dni mimo że w domu czekała żona)?

Kto będzie lepszą opcją w tych ciekawych czasach?

Ja wybieram dobro i większe bezpieczeństwo. Jeżeli już mam wybierać lidera na trudne czasy to wybieram tego lepszego. Bardziej doświadczonego i tego który będzie współpracował i łączył, a nie dzielił i przeszkadzał.

To czyste zarządzanie ryzykiem.


niedziela, 27 kwietnia 2025

Plany Bolesława Chrobrego i Cesarza Ottona III czyli pierwowzór UE

Warto znać historię Polski.
Ostatnio usłyszałem, że UE to jakiś współczesny wymysł lewaków. Szkoda że osoba to pisząca nie zna historii Polski.

W 1000 r. odbył się Zjazd w Gnieźnie. Do Polski przybył cesarz Ottona III. Była to rzecz bez precedensu. Chodziło by pod przewodnictwem świeckim Cesarza i duchownym papieża zbudować Unię składającą się z Francji, Niemiec, Włoch i Słowiańszczyzny, reprezentowanej przez Polskę. Polska miała być jednym z czterech głównych Królestw w tej Unii.
Koncepcję tą wspierał mocno Bolesław Chrobry bo wiedział, że taka silna Unia wzmocni Polskę.
Czyli według narracji skrajnej prawicy Bolesław Chrobry chciał oddać suwerenność Polski Niemcom.
Bo skoro Tusk chcąc silnej UE, by w jej ramach Polska była silna. I dziś obok Francji i Niemiec to Polska jest głównym rozgrywającym w UE to podąża śladami Bolesława Chrobrego.
Bo współpraca i sojusz z Niemcami i Francją wzmacniają Polskę.. Zwłaszcza dziś gdy kolejny raz zagraża nam Moskwa.

Potem Jagiellonowie stworzyli z Polski wiele etniczne i wieloreligijne Mocarstwo. Kolejny przykład, że Unie wzmacniają Polskę a nie osłabiają.

A jakimi śladami podąża skrajna prawica. No cóż po Konstytucji Majowej to skrajna prawica wezwała Ruskich na pomoc by broniła nas przed zgniłym Zachodem. Podczas I WŚ to skrajna prawica i Dmowski chciał by Polska była protektoratem Rosji i walczyła u jej boku z Niemcami. Ale to Piłsudski miał rację wybierając opcję Jagiellonów. Dziś skrajna prawica przeciwstawia się wzorom Bolesława Chrobrego (budowy Unii z Państwami Zachodu) i wzorom Jagiellonów i Piłsudskiego (Unii z Ukrainą przeciwko Rosji, ale niestety wtedy zabrakło nam sił). Skrajna prawica woli powtarzać antyunijną i antyukraińską propagandę Kremla i dezinformację Ruskich. Zasada lustra z psychologii i ich narracja pokazują, że chcą sprzedać suwerenność Polski Ruskim by móc kraść bezkarnie oraz ten  gen zdrady mają w genach.
Choć według mnie to raczej kwestia głupoty i braków w edukacji.

A dziś Polacy wybierają czy chcą silnej Polski w ramach silnej UE czy Polski pod butem Ruskich.
Demokracja czy Dyktatura 
Zachód czy Wschód 

niedziela, 23 marca 2025

USA vs Chiny vs UE - czyli prawda vs antunijna dezinformacja Kremla

Ostatnio trwa w internecie karnawał wychwalania USA i Chin i kopania UE. 

Spójrzmy na Chiny - totalny system kontroli Społeczeństwa, absolutna władza komunistycznego wodza, obozy koncentracyjne dla Jugrów, starzejące się szybko Społeczeństwo (polityką jednego dziecka Chiny sprowadziły na siebie klęskę demograficzną). Owszem fabryka Świata ale kosztem milionów robotników i środowiska.
Przewaga Chin to olbrzymie inwestycje w OZE, robotę, elektronikę, AI, oprogramowanie oraz pionowa i poziome monopole. Do tego obrona własnego rynku, nieuczciwa konkurencja na obcych rynkach. 
Kiedyś kradli wiedzę na potęgę, teraz potrafią już sami tworzyć nowe technologie.
I planują w perspektywie dekad.
Chciałbyś żyć w Chinach. Taki nowszy PRL tylko, że z totalną inwigilacją i kontrolą Państwa?
Jak urodziłeś się biedny to biedny umrzesz, bez szans na edukację i awans. A partia kontroluje wszytsko i wszystkich.

USA - obserwujemy powstawanie nowego systemu neofedalnego.
Na szczycie są miliarderzy , a niedługo bilionerzy z Big-techów. Potem milionerzy/miliarderzy z med i mini-techów. Łączą olbrzymie pieniądze i wpływy w socjalmediach. Do tego BigTechy budują monopole hamując rozwój technologii.
Klasa średnia jest cieniem samej siebie i słabnie. Rośną bowiem koszty nieruchomości i koszty edukacji, a jednocześnie nie zyskuje ona na wzroście wydajności.
Większość jest i pozostanie biedna. Ale ma według skrajnej prawicy obwiniać imigrantów i lewaków, a nie błędna politykę edukacyjną, gospodarczą i społeczną.
Jednocześnie następuje prywatyzacja Państwa i jego zasobów przez Tech'y oraz upublicznianie kosztów i strat.
Choćby Musk zbudował swój majątek dzięki Państwu (dopłaty do Tesli, zamówienia rządowe na star-link czy loty kosmiczne). Cały jego majątek zależy od regulacji prawnych. Dlatego kupił Twittera i poszedł zdobyć władzę jako nowy Oligarcha, inwestując w Trumpa.
Jak urodziłeś się biedny to biedny umrzesz, bez szans na edukację i awans. Chciałbyś tam się urodzić w strefie rdzy w rodzinie bezrobotnego byłego rolnika?

Rosja to typowa #Kleptokracja, mafijne Państwo łącząca najgorsze cechy bolszewickiego ZSRR z Imperium Carów. Biedny w USA czy w UE, w Rosji uchodził by za klasę średnią bogatą. Chciałbyś się urodzić w rodzinie biednego rolnika w Rosji i biegać do sławojki?

UE na tym tle to jeszcze oaza Praw i Wolności człowieka, walki z monopolami i totalną kontrolą.
To nadal obszar gdzie biedny ma szansę na edukację i awans społeczny.
Jednocześnie UE to jeden z najbogatszych i najbardziej stabilnych obszarów na Świecie.
Mamy swoje wady - staliśmy się miejscami zbyt przeregulowani, wygodni, nieufni i pacyfistyczni oraz bez wizji.
Ale nadal lepiej urodzić się i żyć w Europie, niż gdziekolwiek indziej.
 
Ale już raz Europa podbiła Świat i nadal jest poważnym graczem. Pytanie tylko czy się zjednoczyć i usiądzie to stołu jak równy USA, Chin i Indii. Czy też pojawi się na stole jako dwadzieścia parę przekąsek dla Imperiów?

Ostatnio Polski Premier w Strasburgu ujął to tak: "Los Europy leży w rękach i sercach Europejczyków".
Pytanie czy uczynią Europę znowu Wielką czy też uwierzą wrogom Europy i Polski że UE powinna się rozpaść.

Od 1945 r. w Europie co do zasady panował pokój. Aż do 2022 r. Aż 77 lat pokoju, opowieść o globalizacji i końcu historii uśpiło Europejczyków. Wojna na Ukrainie to była brutalna pobudka. Część chciała by nadal żyć spokojnie i dostatnio. Łudząc się, że nic im nie zagraża.
Niestety jeśli chcemy pokoju to musimy szykować się do wojny. Bo Rosja nie zaatakuje Europy tylko wtedy, jeżeli Europa będzie do wojny i do zwycięstwa w niej.
 
Ps UE w potencjale naukowym, produkcyjnym itd. nie ustępuje USA czy Chinom. Musi jednak zrozumieć, że czas się obudzić, zjednoczyć, skoordynować działa i zacząć budować Imperium. Bo alternatywą jest zostanie łupem Imperiów.

niedziela, 9 marca 2025

Jak USA negocjowało by za Reagana z Rosją - Czyli Rosjanie rozumieją tylko jedno - SIŁĘ

Wyobraźmy sobie, że Prezydentem USA jest Reagan, a nie Trump. Jakby negocjował z Ruskimi.
Obstawiam, że Reagon by wysłał dwa komunikaty do Ruskich:
 
1) Rosjanie mają natychmiast wstrzymać działania wojenne. Jeżeli tego nie zrobią to USA wzmocnią sankcje oraz wymuszą ich respektowanie przez Indie, Chiny itd.. Do tego wyślą Ukrainie 10 razy większe wsparcie wojskowe bez żadnych ograniczeń. Tak by Ukraina szybko zniszczyła armię Rosyjską.
Jeżeli Ruscy złamią rozejm to patrz wyżej.
Plus karne uderzenia rakiet lub lotnictwa USA na cele w Rosji jako groźba.
 
2) wstępne warunki pokojowe:
a) oddanie Ukrainie wszystkich ziem zagarniętych przez Kreml, włącznie z Krymem,
b) wypłatę Ukrainie przez Rosję odszkodowań,
c) oddanie przed Trybunał Ruskich zbrodniarzy wojennych,
d) przystąpienie Ukrainy do NATO,
e) wycofanie wojsk rosyjskich z Królewca i Białorusi.

A co zrobił Trump. Przed negocjacjami zgodził się na główne żądania Putina. Czyli okazał słabość.
Reagon się w grobie przewraca.
 
Do tego gdy niedawno Ruscy atakując zmasowanie ludność cywilną Ukrainy pokazali Światu, że robią balona z Trumpa co on zrobił? Skrytykował Ukrainę. 
Trump wywiera presję na Ukrainę by się poddała: wstrzymuje nagle pomoc, odłącza od danych wywiadu, wyłącza część uzbrojenia itp. itd. Wywiera presję na słabszego i wyręcza Rosjan. Za darmo.
A jaką presję Trump wywiera na Rosję by przestała atakować Ukrainę i popełniać zbrodnie przeciwko ludzkości?
 
Ruscy rozumieją i szanują tylko siłę. Jak ktoś ustępuje to pokazuje im słabość, a według Ruskich słabych nie szanuje i się atakuje. 
Ruska szkoła dyplomacji polega na tym, że:
1) zawsze na początku stawiasz maksymalne żądania. Żądania nie prośby. Pozwalasz innym proponować by móc zareagować, skrytykować itd.,
2) nigdy się nie cofasz i nie ustępujesz - ustępstwo lub kompromis to przegrana,
3) w trakcie negocjacji mnożysz żądania na maksa,
4) jak masz przewagę, to przedłużasz negocjacje bo to daje ci czas na realizację pkt 3)
5) zawsze szukaj słabości przeciwnika (według Ruskich w negocjacjach są tylko zwycięscy i przegrani. Kompromis to też przegrana) i je bezlitośnie wykorzystuj,
6) Ruscy lubią rozbijać negocjacje na etapy i na każdym etapie wypracowywać przewagę (choćby wiedzieć maksymalnie dużo o warunkach brzegowych),
7) Ruscy czując przewagę będą przeć do przodu ile tylko dadzą radę. Ruscy czując, że druga strona jest silniejsza nie zawahają się przed odwrotem,
8) Rosjanie negocjują by wygrać. Kompromis czy cofnięcie się to przegrana. A przegrać można tylko z kimś silniejszym i bardziej bezwzględnym,
9) Rosjanie są inteligentni, elastyczni, planują dużo do przodu i potrafią się adaptować. Liczy się skuteczność. Jak coś jest głupie ale działa to nie jest głupie,
10) Bez wytrwałości i przebiegłości nie masz szans. Nie wolno odpuszczać w żadnym momencie. Rzadko kiedy zamykają negocjacje na pierwszym spotkaniu. Zwykle są jak drewniana babuszka. Pokonasz jedną i otworzysz a tam siedzi następna i od razu gryzie na maksa. A co złapie to nie puści.
11) Są bezwzględni. Wykorzystają każdą przewagę, metodę, oszustwo itd. Mają jeden cel - maksymalnie wygrać. Cel uświęca metody,
12) Ruscy są gotowi złamać każdą umowę.

Najważniejsze: Rosjanie rozumieją tylko jedno - SIŁĘ. 

Sztuka negocjacji na Zachodzie jest inna. Ceni się kompromis, honor i dotrzymywanie umów. Bywa twardo ale jednak Rosja to inny stan umysłu.

niedziela, 19 stycznia 2025

Projekt "Kodeksu Dobrych Praktyk Nadzoru Właścicielskiego" autorstwa Ministerstwa Aktywów Państwowych

W zeszłym roku Ministerstwo Aktywów Państwowych w grudniu 2024 r. przeprowadzało konsultacje projekty: "Kodeksu Dobrych Praktyk Nadzoru Właścicielskiego".

Nadzór właścicielski to jeden z moich koników zawodowych. Mam w tym zakresie zarówno wiedze praktyczną jak i teoretyczną. Nie byłbym więc sobą, gdybym nie zgłosił uwag do "Kodeksu Dobrych Praktyk Nadzoru Właścicielskiego". A jakie one były?

Po pierwsze według mnie powinny się odbywać transparentne i otwarte postępowanie kwalifikacyjne na członków Rad Nadzorczych spółek Skarbu Państwa oraz spółek córek, z udziałem niezależnych podmiotów zaufania publicznego. Ponadto powinien powstać centralny portal ogłoszeń naborze/konkursach do organów Spółek Skarbu Państwa oraz ich spółek córek. 

Po drugie brak w Kodeksie zapisów o konflikcie interesów oraz ograniczenie w ilości Rad, w których można zasiadać - według mnie powinien być zapis, że nikt nie może zasiadać w więcej niż 2 Radach Nadzorczych.

Po trzecie, oprócz współpracy z audytem wewnętrznym i bezpośrednim raportowaniem przez niego do Rady nadzorczej powinny być analogiczne przepisy dotyczące:  działu zarządzania zgodnością (Compliance), działu przyjmowania zgłoszeń o naruszeniach, prowadzenia działań następczych i ochrony sygnalistów (whistleblowing), działu ochrony danych osobowych lub bezpieczeństwa, IOD, działu cyberbezpieczeństwa, działu zarządzania ryzykiem, działu zapewnienia ciągłości działania, działu zarządzania kryzysowego, działu strategii i analiz  oraz działu kontroli wewnętrznej. Osoby odpowiedzialne za te systemy powinny być powołane z udziałem Rady Nadzorczej i odwoływane tylko za jej zgodą oraz raportować bezpośrednio co najmniej raz do roku Radzie Nadzorczej.

Po czwarte w kodeksie brak zasad wynagrodzenia członków Rady Nadzorczej.

Po piąte w każdej Radzie Nadzorczej powinna zasiadać osoba posiadająca wiedzę prawną lub zakresu zarządzania zgodnością (Compliance).

Czy Ministerstwo Aktywów Państwowych uwzględni me uwagi?

A jakie ty miałbyś uwagi?

Potrzebujesz pomocy przy nadzorze właścicielskim?

Zapraszam do kontaktu



niedziela, 3 listopada 2024

Recenzja Książki "Zmierzch Demokracji - zwodniczy powab autorytaryzmu" - Anne Applebaum

Niedawno napisałem recenzję książki "Koncern Autokracja - Dyktatorzy, którzy chcą rządzić Światem" - Anne Applebaum. Dziś na jej drugą książkę "Zmierzch Demokracji - zwodniczy powab autorytaryzmu".

Najpierw test śpiocha. Książka wciąga. Napisana bardzo sprawnie i ciekawie. Tak jak poprzednia jednak ciut nierówna. Niektóre fragmenty są ciut słabsze. Daję z testu śpiocha 5 -.

Książka składa się z:
1. Sylwester
2. Jak wygrywają demagogowie
3. Przyszłość nostalgii
4. Strumienie kłamstw
5. Ogień na prerii
6. Wieczność historii

Warto by każdy przeczytał. Jednocześnie chciałbym wskazać parę z kilkunastu ważnych zagadnień:
1) upływ czasu powoduje, że niektórzy demokraci przechodzą do obozu autorytaryzmu. To powoduje, że zrywane są przyjaźnie lub nawet więzi rodzinne. Jednocześnie obrona Demokracji powoduje, że powstają przyjaźnie wśród dawnych przeciwników politycznych,
2) Demokrację podkopują kłamstwa i fakenews`y, które dzień po dniu masowo bombardują ludzi, aż część z nich w nie uwierzy. W Polsce obserwujemy jak od ponad dekady oczernia się fałszywie UE (obniżając poparcie dla UE) i naszego głównego sojusznika i partnera gospodarczego, czyli Niemcy. Uniemożliwia to rzeczową dyskusję o UE i Niemcach oraz paraliżuje działania zmierzające do reform UE oraz wpływania na Niemcy. A to wszystko jest robione w dwóch celach - POLEXIT i skłócenia nas z Niemcami byśmy stali się łatwym celem dla Rosji.
3) jednym z kamieni węgielnych Autorytaryzmu jest tzw. średnie kłamstwo. Kto w nie uwierzy sam już później się przekonuje do następnych kłamstw. Jednocześnie wykopuje ono rowy w społeczeństwie. W Polsce było to kłamstwo Smoleńskie. Tragiczny wypadek posłużył PiS do podzielenia  Społeczeństwa i zabetonowania swych wyznawców w bańce. Bo kto uwierzył w kłamstwo o zamachu, będzie te kłamstwo i następne bronił już sam.
Nikt tak jak PiS nie podzielił Polaków. I nadal PiS nie pozwala zakopać tego rowu, który wykopał.
4) Autorytaryzmu tworzą klerkowie. Ambitni i cyniczni służą Autokracją w zamian za bogactwo lub władzę. PiS nie mógłby łamać Konstytucji, niszczyć instytucji i fundamentów Państwa bez pomocy masy usłużnych prawników, dziennikarzy itd. Sprzedali swe wartości w zamian za kasę, awans, władzę itd.
 
Dla kogo ta książka? Dla każdego kto chce pojąć co się dzieje na świecie. Zrozumieć mechanizmy władzy oraz dlaczego się Demokracje przeżywają kryzys. Dla każdego kto chce być świadomym obywatelem. Dla każdego, który chce zrozumieć skąd się bierze siła populistów jak PiS, Trumpa itd.

Ocena końcowa
Książce w szkolnej skali 1-6, daję mocne 5+.

Czy czytać? Czytać 
Powiem tylko tyle, że mimo wszystko nabrałem ochoty na przeczytanie w wolnej chwili innych książek tej autorki.

niedziela, 27 października 2024

Dziewiąta rocznica bloga Kancelarii Radcy Prawnego Paweł Ludwiczak

Jutro, 28 października 2024 r. jest dziewiąta rocznica mojego bloga. Jednocześnie to już dziewięć lat jak prowadzę kancelarię.To niesamowite za rok będzie 10 lat.

Moi szanowni klienci (nie wymienię was z imienia czy z firmy z uwagi na choćby tajemnicę radcowską) i partnerzy chciałbym wam podziękować. Moja kancelaria funkcjonuje i jest od lat rentowna dzięki wam. Mam nadzieję, że nadal będą mógł wam świadczyć pomoc prawną, uczyć was i uczyć się od was. Że będzie nam dane realizować wspólnie wiele ciekawych projektów. 
Dobra, czas na małe podsumowanie :-) Oczywiście tylko bloga i mojej obecności w socialmedia :-)

W dniu 28 października 2015 r. opublikowałem pierwszy post.

W sumie przez dziewięć lata napisałem na tym blogu 343 postów, z czego:
w pierwszym roku 52
w drugim roku 48 
w trzecim roku 26
w czwartym roku 43
w piątym 46
w szóstym 42 
w siódmym 31
w ósmym 29
w dziewiątym 26
Jestem ciekaw czy ktoś je wszystkie przeczytał :-) 

Według bloggera moja strona miała łącznie (przez 9 lata) 404896 (rok temu to było 366804  wyświetleń), z czego w ciągu ostatnich 12 miesięcy miała ponad 38tysięcy wyświetleń. To oznacza, że blog co roku osiąga od paru lat stabilne ponad 30 tysięcy wyświetleń rocznie.

Biorąc pod uwagę 9 lat, najczęściej czytane były posty: 

1) Po co zawodowemu prawnikowi MBA - czyli mocne i słabe strony zawodowych prawników - 1,69 tysięcy razy

2) Recenzja książki Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”   - 1,35 tysięcy razy

3) "Czy na czele Działu prawnego powinien stać prawnik" - 1,16 tysięcy razy

4) Luźne przemyślenia prawnika - część 4 - Opinie prawne - oczami klientów i prawników - 1,12 tysięcy razy

5)  "Recenzja książki "Czy jesteś tym który puka?" - 648 razy

Najczęściej otwierane zakładki to:

1) "Profil zawodowy" - 4,1 tysięcy

2) "O mnie" - 4,06 tysięcy"

3) Kontakt" - 3,97 tysięcy

Biorąc pod uwagę ostatnie 12 miesięcy najczęściej czytane były posty:  

1) "Świat nie jest czarno biały - czyli co Etyka mówi o konflikcie Izraela z Palestyną" - 509 razy

2) "Czy na czele Działu prawnego powinien stać prawnik" - 228 razy

3)  "Od czego zaczyna się wdrożenie systemu do przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów?" - 221 razy

Najczęściej otwierane zakładki to:

1) "O mnie" - 601

2) Kontakt - 540

Do mojej działalności publicystycznej z ostatnich 12 miesięcy, należy doliczyć 14 artykułów na Infor.pl (w sumie na Infor.pl, od 5 lutego 2018 r. opublikowałem już 230 artykułów) w tym parę artykułów opublikowałem jako współautor.

Mogę też się pochwalić, że od ponad 4 lat prowadzę  na INFOR.pl dział Compliance (LINK). Stanowi on największą bazę tekstów o Compliance w sektorze publicznym w Polsce - wychodzi mi że jest ich ponad 131

Do tego trzeba dodać kolejne jedenaście artykułów w Gazecie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (część napisałem sam, części jestem współautorem). 

NIE ukrywam, że moja główna aktywność przeniosła się na Linkedln. Rok temu miałem ponad tam 4430 obserwujących, w tym 3071 osób w tzw. sieci. Dziś obserwuje mnie 5011 osób, a w sieci mam 3536 osób. Rośnie więc powoli ale stale. 

W poprzednim roku miałem 182 854 wyświetleń i 4 041 reakcji, a w ostatnich 12 miesiącach miałem 197 991 wyświetleń i 4 808 reakcji.

Aktualne dane SSI na obrazku poniżej (myślę, że jest nieźle i moja strategia marketingowa działa)

 


Od ponad 7 lat używam Logo mojej Kancelarii. Zdecydowanie czas je uaktualnić - tyle, że non stop brak czasu :-)

Co roku piszę: "Uważam, że nie jest źle choć marzy mi się by było lepiej. Do najbardziej poczytnych blogów prawniczych na pewno jeszcze mi bardzo daleko. Ale kto wie co przyniesie przyszłość. (To powtarzam co roku :-)) Chyba warto zauważyć, że nigdy nie będę miał setek tysięcy czytelnikow, bo nie piszę np. o rozwodach czy kredytach frankowych (nie zajmuję się tym) ale mam swoje grono wiernych czytelników i powoli przybywa nowych.

Na pewno będę pisał dalej. Jeżeli chcecie o czymś przeczytać, macie pytania, wątpliwości lub własne przemyślenia proszę o komentarze lub kontakt. Obiecuję że odpiszę lub oddzwonię.".

Występuję też na konferencjach i prowadzę warsztaty. Jeżeli potrzebujesz prelegenta lub trenera w zakresie Compliance lub ochrony danych osobowych to się polecam!!! 
Moje wynagrodzenie jest ustalane w drodze negocjacji :-) 
Wyjątkowo zgadzam się wystąpić za darmo.
Natomiast propozycje bym wystąpił i za to zapłacił odrzucam od razu. 

Czasami na blogu poruszam trudne tematy. Pisałem o polityce, wizji Państwa, zarządzaniu, Praworządności, osobach niepełnosprawnych itp.

Nie wszyscy muszą mnie lubić, bo nie jestem jak pomidorowa z rosołu wczoraj. Grunt by być Integrity. Tylko wtedy mogę tego wymagać od innych.

Warto być Integrity.

niedziela, 26 maja 2024

Szósta rocznica RODO

Wczoraj była szósta rocznica RODO. RODO zostało opublikowane 8 lat temu, a obowiązuje 6 lata, od 25 maja 2018 r.

To było niezwykłe 8 lat. Najpierw wszyscy lekceważyli RODO. Potem 7 lat temu zaczęły się wdrożenia - żeby było ciekawie do dziś mam zlecenia na wdrożenia. W maju 2018 r. miałem pełny portfel zamówień aż do września. Druga połowa 2018 r. i pierwsza połowa 2019 r. to była hossa na szkolenia. Potem zapanowała cisza. Pojedyncze szkolenia i audyty. Bardzo pojedyncze.

O dziwo od roku znowu zaczął się ruch w interesie. Może dlatego, że PUODO się uaktywniło.

Co ciekawe po politycznym PUODO, od paru miesięcy mamy nowego, niezależnego Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Trzymamy go za słowo, że będzie konsultował i słuchał środowisk eksperckich.

Sam należę do dwóch. Do SPOD i do SABI. Wiedzy i wymiany doświadczeń, nigdy za dużo.

W chwili obecnej eksperci od ochrony danych osobowych zmagają się:
1) nadal z RODO - to w ogóle ciekawy temat jak ODO ewoluowała i ewoluuje i ile nadal stanowi problemów,
2) DORA,
3) NIS2,
4) AI,
5) nowymi regulacjami unijnymi.

Już w 2018 r. niezbędne były zespoły wdrożeniowe - bezpiecznik, informatyk i prawnik.
Dziś już wyraźnie widać, że w zakresie ochrony danych osobowych dochodzi do coraz większej specjalizacji.
Jeżeli w 2018 r. wydawało się, że można być IOD wszędzie i IOD może wszystko ogarnąć, to dziś wiadomo, że IOD`owie się specjalizują i IOD nie ma dziś szansy wszystkiego ogarnąć.

Przy ochronie danych osobowych:
1) nie da się nudzić,
2) cały czas coś się dzieje nowego i zawsze coś jest do poprawy,
3) człowiek non stop się uczy.

Niech moc RODO będzie z wami.
 
Pamiętajcie:
1) zarządzanie ryzykiem to fundament,
2) komunikacja, w tym szkolenia to podstawa,
3) papier służy komunikacji i celom dowodowym.

niedziela, 19 maja 2024

Kto wygrywa lub przegrywa wybory? Politycy? Wyborcy? Idee?

Kto wygrywa lub przegrywa wybory?
W wyborach rywalizują, w zależności od metapoziomów:
1) partie polityczne,
2) wyborcy czyli my wszyscy,
3) idee.

Ad 1) Politycy
 
W wyborach startują partie. Partie składają się z polityków i członków. A za nimi stoją ich wyborcy. Wybory wygrywa nie ten co dostał więcej głosów, czy zdobył więcej mandatów. Wybory wygrywa ten kto po wyborach ma większość i ten kto ma władzę. Kto ma władzę może zmieniać Świat. A polityka wpływa na wszystko.
Oczywiście łatwiej niszczyć niż coś poprawiać.
Partie są niedoskonałe ale na razie nie wymyślono nic lepszego by zorganizować wyborców. Parafrazując Kuronia nie palmy partii. Wstępujmy do nich lub zakładajmy własne.

Ad 2) Wyborcy

W wyborach wygrywają lub przegrywają tak naprawdę wyborcy. Polityka ma wpływ na całe nasze życie, biznes itd. Społeczeństwa zawsze były, są i będą podzielone. Ważne by potrafiły rozmawiać, zawierać kompromisy i jednoczyć się w kryzysach. Jeżeli ktoś wykopuje rowy nie do przejścia, nazywa innych gorszym sortem, nie przeprasza, nie przyznaje się do błędów, to nie ma dla niego miejsca w Polityce.
Wyborcy popierając swą partię narzucają swą wizję całemu Społeczeństwu. Taka grupa może być mniejszością, ale jeżeli jest bardziej zmobilizowana to wygrywa i rządzi. A jak rządzi to narzuca swe zasady i wizję wszystkim. Dlatego to nie Politycy wygrywają lub przegrywają. To wyborcy wygrywają lub przegrywają.

Czy głosować?
Jak nie głosujesz to PRZEGRYWASZ SWOJĄ walkę. Swoją nie czyjąś. I to walkowerem. Dlatego według mnie Ci co nie głosują nie mają prawa marudzić. Skoro nie wypełnili obowiązku głosowania to sami pozbawili się prawa głosu.
 
Szczególną głupotą jest głosowanie na "nie swoich" Polityków by ukarać swoich przedstawicieli. W 2014 r. część zwolenników praw LGBT obraziło się na PO, że za wolne wdraża zmiany. Zamiast zagłosować na zwolennników praw LGBT w PO lub np. na Lewicę lub Nowoczesną zagłosowali na PIS by ukarać PO. A tak naprawdę ukarali siebie i zaszkodzili całemu środowisku LGBT, bo dzięki takim pożytecznym ..... PiS wygrało i mogło rozpętać propagandę AntyLGBT oraz siać przeciwko nim nienawiść.

ad 3) Idee

Jak głosować?

Głosuje się za czymś, a nie za kimś. Na przykład za Europą lub za Rosją. Bo albo jesteśmy w silnej Europie albo jesteśmy pod butem Rosji. Głosujemy za Kulturą w stylu Zachodniej Europy - Demokracją, Praworządnością, Równością, Wolnością, Godnością i Solidarnością albo za Kulturą w stylu Wschodnim, czyli Ruskim - Dyktatora lub Autorytaryzm, partyjno-mafijne Państwo, nacjonalizm itd.

Nie wybierasz mniejszego zła ale większe dobro. A, że nie ma ideału, idealnych partii to patrzysz, która jest lepsza. I nie należy patrzeć na obietnice. Obietnice to kupowanie głosów. Jak chcesz być towarem to się sprzedajesz za obietnice. Jak chcesz być obywatelem to wybierasz świadomie pewną wizję i ideę.
Warto umieć odróżnić PR od merytoryki.
PiS obiecywał socjal - 500+, wielką Polskę i wielką projekty, a za tym kryło i kryje się budowa Dyktatury (z fasadową Demokracją), partyjno mafijnego-Państwa, Oligarchii i przebudowy Państwa i Społeczeństwa na wzór Rosji. Do tego Polexit i antyunijny program Kremla. Konfederacja to PiS - bis tylko zamiast socjalu proponuje likwidację podatków i ZUS, czyli likwidację usług publicznych kosztem biednych i klasy średniej.
Co by nie mówić na temat Partii Demokratycznych (KO, Lewica, Trzecia Droga) to nie są idealne. Ale trzeba pamiętać o dwóch rzeczach:
1) to partie Demokratyczne, realizujące (nieważne czy lepiej czy gorzej) takie zasady jak Praworządność, Godność, Równość  i Solidarność
2) alternatywą dla nich jest PiS. Albo niedoskonała Demokracja albo fatalna Dyktatura. A Demokracja zawsze jest lepsza od Dyktatury.

Obecnie w Polsce zmagają się dwie idee.
Silnej Polski w centrum decyzyjnym silnej UE. Bogatej, odważnej i bezpiecznej. Otwartej na zmiany i patrzącej w przyszłość.
Polski na marginesie UE lub poza UE. Biednej, tchórzliwej, samotnej, zagrożonej atakiem Rosji. Zamkniętej na zmiany i patrzącej w przeszłość.
 
Ja wolę tą pierwszą wizję.
 
Polska była Imperium gdy stworzyła Unię Polsko-Litewską. Gdy odmówiła rozszerzenia jej na Kozaków (Ukraińców) i odmówiła reform stała się w efekcie łupem Rosji. Dziś znów możemy stworzyć Imperium nadając impuls zjednoczeniowy UE i stając na jej czele. Lub posłuchać propagandy Kremla.
Kreml jest antyunijny bo boi się UE i Polski na jej czele.
A to Kreml a nie Berlin jest naszym obecnym i odwiecznym wrogiem. 
Dziś niby patrioci milczą o zagrożeniu ze strony Rosji za to atakują naszego sojusznika i głównego partnera  gospodarczego (czyli Niemcy) lub atakują Ukrainą, która od ponad roku jest murem chroniącym nas przed Ruskimi hordami.

Jaka idea wygra?
Zależy od nas wyborców. Naszej świadomości, aktywności, odwagi i działania. Na końcu nie wygrają lub przegrają Politycy czy idee. Wygramy lub przegramy my wyborcy. Albo będziemy żyć w bogatym, silnym i bezpiecznym Państwie w UE lub biednie pod butem Ruskich.
 
To nie prawda, że Polityka jest zawsze brudna (zależy na co i na kogo głosujemy i kto i co wygra), że Polityka nie dotyka biznesu lub ludzi (zawsze dotyka), że przegrywają lub wygrywają Politycy (to my wygrywamy lub przegrywamy). Te kłamstwa mają nas zdemobilizować. Druga strona jest mniejsza lecz bardziej zdyscyplinowana.  Tylko mobilizując się możemy wygrać.
Toczy się wojna, a przed nami wiele bitew na wielu frontach.
Czy wygramy?

Ps a w Rosji czy Dyktaturze, w partyjno-mafijnym Państwie nie ma miejsca na Compliance czy Etykę.

niedziela, 12 maja 2024

Dwa scenariusze dla Polski i Europy - czyli stawka wyborów Europejskich

Czasy spokoju i współpracy globalnej się skończyły. Przez 70 lat nie widzieliśmy wojny w Europie. Dziś mamy ją za naszą wschodnią granicą.

Rosja zdecydowała się, że albo podbije zbrojnie Europę albo upadnie. Stosuje strategię Mongołów (kto pamięta, że Mongołowie podbili na parę wieków Ruś i dopiero Księstwo Moskiewskie ich pokonało, będąc jeszcze bardziej okrutne i bezwzględne). Dzieli i osłabia sąsiadów by ich podbić, a potem wykorzystuje do dalszych podbojów.
Rosja planuje najpierw podbić Ukrainę. Potem wykorzysta Ukraińców i ich zasoby by się wzmocnić i uderzyć na Polskę i kraje Nadbałtyckie. Potem wykorzysta zasoby Polski i uderzy na Niemcy (już propaganda Kremla urabia Polaków, że ich wrogiem są Niemcy i Bruksela). Jak w Układzie Warszawskim, Ruscy planują wykorzystać Polaków jako mięso armatnie by podbić Niemcy. A potem resztę Europy.

Chiny zdecydowały że nie chcą współpracy. Wolą konfrontację by odzyskać pozycję centrum Świata. Wykorzystują gospodarkę jak broń. Jednocześnie inwestują olbrzymie środki m.in. w zieloną rewolucję i AI.

Indie - najludniejszy kraj świata popadają w nacjonalizm i fanatyzm religijny.

USA też dokonują zielonej transformacji. Jednocześnie USA zmagają się z populizmem, nacjonalizmem i izolacjonizmem. Przestają być wiarygodnym i 100% pewnym sojusznikiem.

Trwa wyścig wielkich o technologię i surowce oraz kto pierwszy dokona zielonej transformacji, opanuje zimną fuzję, stworzy AI lub komputer kwantowy. Ruscy stwierdzili, że nie dadzą rady, więc ruszyli na wojnę z Zachodem.

Gdzie w tym jest UE i Polska?
Europa władała światem bo tak bardzo walczyliśmy sami ze sobą przez tysiąclecia że w pewnym momencie staliśmy się w tym najlepsi i podbiliśmy cały Świat.
Zgroza II WŚ spowodowała, że Kultura Europejska dokonała wolty. Z gromady militarystów i ekspansjonistów staliśmy się pokojowymi zwolennikami współpracy i pokoju. Po upadku ZSRR, w obliczu narastającej globalizacji wydawało się że żyjemy w erze pokoju. Wszystkie Państwa Europy (w tym Polska ale nie Rosja) rozbroiły się.
Niestety rozpoczęła się następna faza niepokojów, wojen itd. Jeżeli chcemy pokoju musimy być gotowi na wojnę. A nie jesteśmy.

Podzielona Europa będzie przedmiotem w tej grze. Podzieloną Europę Ruscy mogą podbić kawałek po kawałku, USA mogą narzucić swój interes a Chiny rozgrywać Państwa Europy by robić swój biznes póki nie opanują świata .
Dlatego Ruscy, Chiny i część USA robi co może by nie dopuścić do dalszego zjednoczenia Europy.

Zjednoczona Europa będzie podmiotem i jednym z głównych graczy. Imperium o potencjale równym USA i większym niż Chiny, Indie czy inne wschodzące potęgi. Wiecie, że gdyby przed I WŚ, przed II WŚ lub tuż po niej, ktoś napisał o dzisiejszej UE to ludzie powiedzieli że to nie możliwe. Przecież choćby Francja w Niemcami od wieków non stop toczyły wojnę. A zdarzyło się coś co wydawało się niemożliwe. Dziś ludzie mówią, że armia unijna jest nie możliwa. A ja mówię, że nie tylko jest możliwa w perspektywie dekady ale jest koniecznością. Albo razem pokonamy Rosję i powstrzymamy Chiny albo polegniemy osobno.

Najbliższe wybory do europarlamentu to kolejna bitwa o kształt Europy i Świata.
Czy wygrają partie antyunijne wspierane przez Kreml (Le Pen, Niemiecka Alternatywa, Konfederacja, PiS)?
Czy wygrają partie prounijne (PO, Lewica), która będą popychać integrację unijną i tworzenie się armii unijnej (pierwszy etap to wspólne zakupy, rozwój przemysłu militarnego itp.). 

Czy Polska stanie samotnie naprzeciw Ruskich hord i polegnie jak chce PiS czy Konfederacja?
Czy obok Polski staną Niemcy, Francja i inni (jak Bóg da to też Ukraina) i razem odstraszamy lub pokonamy Ruskie hordy?
To jest stawka tych wyborów.
 
Potrzebujemy wizji, odwagi i strategii.  Abyśmy je mieli by w wyborach podjąć mądre decyzje.

niedziela, 28 kwietnia 2024

Luźne przemyślenia oficera Compliance - szykuje się znowu piękna katastrofa, jak z RODO

Już wiem jak się czuła Kasandra. Choć raz chciałbym się pomylić w ważnej sprawie, ale nie. Literówki robię co kawałek ale w ważnej rzeczy jakoś nie mogę się mylić choćbym chciał. Ech...... 

W ostatnim poście Luźne przemyślenia oficera Compliance - dlaczego z sygnalistami będzie gorzej niż z RODO pisałem dlaczego z sygnalistami będzie jak z RODO. I każdy tydzień mnie utwierdza, że mam rację.Wielu moich kolegów i koleżanek myśli że wystarczy przeczytać ustawę i par książek i już się jest ekspertem. W końcu specjalista z prawa pracy lub karnista z sygnalistami też sobie poradzi. Machnie się procedurkę i już. Tak samo było kiedy wchodziło RODO. Sporo prawników poczuło zapach pieniędzy i zaczęło sprzedawać procedury strasząc olbrzymimi karami. Efekt jest taki, że do dziś po nich trzeba poprawiać, a wiele podmiotów nie ma systemu ochrony danych osobowych tylko półkowniki. Zbierającą kurz dokumentację. Teraz zaczynamy oglądać nową odsłonę tego zjawiska w związku z sygnalistami. 

Od paru lat piszę, występuję na konferencjach i tłumaczę z koleżankami i kolegami praktykami, że trzeba będzie wdrożyć system przyjmowania zgłoszeń, prowadzenia działań następczych (w tym wyjaśniających) i chronić sygnalistów. System trzeba zaprojektować pod organizację, wdrożyć a potem nim zarządzać. Elementem systemu (jednym z wielu) jest m.im. procedura, rejestr czy kanały. Najważniejsi są jednak ludzie i komunikacja.

A potem czytam posty prawników z wielkich i znanych kancelarii, że "procedura musi być dostosowana do podmiotu", "trzeba będzie kupić procedurę" itp. posty. Dużo o procedurze, czasami coś o kanałach a zero o systemie czy zmianie Kultury.

Jak zaczynałem w 2018/2019 r. pisać w Infor.pl Compliance i sygnalistach, nie pisał o nich prawie nikt. Teraz jak w końcu pojawił się projekt ustawy o ochronie sygnalistów w Sejmie nagle o sygnalistach piszą wszyscy. Założę się, że duże kancelarie zainwestują duże pieniądze by się wypromować jako eksperci od sygnalistów. Dam wam prostą radę. Jak będą pisać o procedurze, a nie systemach to po prostu chcą waszą kasę za półkownika. Zastanówcie się wtedy czy chcecie skuteczny system chroniący was i wasze organizacje czy chcecie kupić stertę papieru za grubą kasę od sławnej kancelarii.

Na koniec wieści z frontu legislacji, bo tu dużo się działo:

1) projekt ustawy o ochronie sygnalistów w Sejmie - druk nr 317 - sygnaliści się kłaniają

2) Projekt ustawy o zmianie ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa oraz niektórych innych ustaw - NIS 2 się kłania

3) Parlamenty Europejski przyjął  Dyrektywa w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (Corporate Sustainability Due Diligence Directive, Dyrektywa CSDD) - ESG się kłania.

4) Na RLC mamy Projekt ustawy o zmianie ustawy o rachunkowości, ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym oraz niektórych innych ustaw - i znowu ESG się kłania

5) Na RLC mamy Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem operacyjnej odporności cyfrowej sektora finansowego - DORA się kłania

6) dzieje się w prawie gospodarczym, np. na RLC mamy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego oraz doskonalenia zasad opracowywania prawa gospodarczego

7) a oprócz tego szykują się zmiany w AML, trwają prace nad standardami ESRS, planują rozwiązać CBA  - może po 8 latach przerwy znowu zaczniemy serio walczyć z korupcją - itd.

Oj 2024 r. zapowiada się ciekawie

Niech moc Compliance będzie z wami


niedziela, 24 marca 2024

Co oznacza sukces pisarza?

Co oznacza sukces pisarza?
 
W Kapitalizmie, stworzonym przez neoliberalizm sukces to zysk.
Jeżeli publikujesz w internecie to by mieć sukces (czyli zysk) musisz mieć jak najwięcej: wyświetleń, osób cię obserwujących i reakcji pod tekstem, obrazem czy też coraz częściej filmikiem - czyli zasięgi.
Nawet w poważnych redakcjach coraz częściej nie liczy się jakość czy ważność tekstu ale jego klikalność i ilość wyświetleń.
To powoduje, że redaktorzy muszą dobierać teksty pod względem ich potencjału wyświetleń a nie pod względem tego czy są ważne, jakościowe itd. System oceny tekstów stał się szybki, niezależny od oceniającego i bezwzględny - ilość wyświetleń, czas czytania itd.
Dla redakcji liczy się zysk. Zysk jest z reklam. Reklamy są tam gdzie większość czytelników. Dlatego warto publikować tylko to co się najbardziej czyta.
A jak się nie czyta to niech autor zapłaci za to że coś mu opublikujemy. Już są wydawnictwa żyjące z opłat za publikacje w nich treści.
Zasięgi rządzą. Kto nie ma zasięgów tego nie ma. Chyba że masz kasę. 

Jeżeli ktoś tworzy ratingi np. influencerów wśród prawników w socjalmediach to patrzy ile osób ich obserwuje, ile mają wyświetleń i ile reakcji .
Jak to osiągnąć?
Po pierwsze pisz o popularnych tematach. Nie pisz o Compliance, sygnalistach itp., ale pisz o rozwodach, pracownikach, oszczędnościach podatkowych itp. tematach które interesują miliony zwykłych Polaków a nie parę tysięcy ekspertów czy kilkadziesiąt tysięcy managerów (którzy i tak się na tym nie znają, bo ani studia ani MBA o Compliance czy zarządzaniu ryzykami nie uczą).
Po drugie pisz codziennie nawet parę razy dziennie. Musisz ładować non stop do pieca. Nic tak nie zgniata konkurencji jak nawała ogniowa. 
Po trzecie pisz na różne tematy, które zainteresują ludzi. Ale tak by im nie podpaść. Nie zajmuj kontrowersyjnych stanowisk i idź z tłumem. W końcu o jego miłość ci chodzi. Lubią czytać o kotkach to napisz co jakiś czas o kotkach.
Po czwarte warto zainwestować kasę - grafik, filmowiec itd.

Zazdroszczę czasami trochę tym co zajmują się popularnymi tematami. Można mieć i zasięgi i pisać o rzeczach ważnych.
No cóż ja piszę na tematy niszowe. Według mnie ważne ale niszowe.

Pytanie jednak co z mediami, gdzie rządzą zasięgi i ważne tematy, nie mające szans na zasięgi nie będę opublikowane?
Kiedyś media to było miejsce dyskusji merytorycznych i dyskusji o rzeczach ważnych.
Kiedyś? Teraz już coraz rzadziej.
A bez dyskusji i wiedzy o rzeczach ważnych nie przetrwa Demokracja.

Dobra, a co dla mnie subiektywnie oznacza sukces pisarza?
Dla mnie to jak ktoś mnie czyta i czerpie z tego wartość. Jestem szczęśliwy jak:
1) ktoś dyskutuje o moich tekstach
2) podchodzi, przedstawia się mówiąc, że jest moim czytelnikiem.
To oznacza, że moje teksty są jedną z kropli zmieniających świat. Jedną z wielu. Pewnie najmniejszą. Ale są i coś zmieniają.
Nie zarobię milionów jako pisarz. Nie będę influencerem (i dobrze). 
Ale pisanie sprawia mi frajdę.

Dlatego nadal będę pisał o rzeczach ważnych i ciekawych (oczywiście według mnie). W ten sposób dołożę swą malutką cegiełkę.

W sumie to niesamowite. W szkole miałem dostateczny z polskiego i to tylko dlatego bo byłem najbardziej oczytany i wygadany. Za to w dorosłym życiu napisałem setki artykułów, jestem współautorem paru książek. Sam jestem zaskoczony co może się stać, gdy usiądziesz, zaczniesz pisać i publikować.

Niech moc pióra będzie z wami