poniedziałek, 18 lutego 2019

Ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko - odcinek nr 10

Minął prawie miesiąc od odcinka 9 cyklu "Ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko", czas więc na odcinek 10.
A skoro o prawie handlowym, to do Sejmu trafiła spora nowelizacja Kodeksu Spółek Handlowych. Jedną z większych zmian będzie wprowadzenie prostej Spółki Akcyjnej. Na pewno coś jeszcze o tej nowej Spółce napiszę.

W Sejmie trwają cały czas prace nad ustawą w celu wdrożenia RODO w Polsce. Blisko 168 ustaw ma być zmienionych. Wiele luk, sprzeczności i wątpliwości może się rozstrzygnie. Obecnie trwa praca w komisjach. Dla zainteresowanych podaję link do właściwej strony Sejmowej - LINK

W między czasie nadal trwa spór kompetencyjny pomiędzy PUODO a Ministerstwem Cyfryzacji, który wkracza w kompetencje PUODO.Ostatnio przeczytałem w artykule, że "zastosowanie się do objaśnień (Ministerstwa Cyfryzacji) daje przedsiębiorcy gwarancję uniknięcia kar związanych z nieprzestrzeganiem przepisów RODO". Autor tej tezy, stwierdza, że wynika to z art. 35 ust. 3 w związku z art. 33 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców. Art. 35 ust 3 ww. ustawy mówi, że przedsiębiorca nie może być obciążony sankcjami administracyjnymi, finansowymi lub karami w zakresie, w jakim zastosował się do objaśnień prawnych lub utrwalonej praktyki interpretacyjnej właściwego organu lub właściwej państwowej jednostki organizacyjnej.
No i niby wszystko  fajnie. 
Tyle, że w mojej ocenie Ministerstwo Cyfryzacji nie jest właściwym organem do wydawania objaśnień prawnych o RODO, bo właściwym organem w tym zakresie (zgodnie z RODO i nową ustawą  o ochronie danych osobowych jest PUODO). 
Dlatego uważam, że zastosowanie się do objaśnień Ministerstwa Cyfryzacji, na temat RODO, nie daje przedsiębiorcy gwarancję uniknięcia kar związanych z nieprzestrzeganiem przepisów RODO.

Jak pisałem miesiąc temu w  Sejmie rozpoczęły się też prace nad nową ustawą o odpowiedzialności zbiorowych. Wraz z wejściem ww. ustawy w życie przedsiębiorców czeka spora rewolucja. I w związku z powyższym bardzo często słysze pytanie: "KIEDY TA USTAWA WEJDZIE W ŻYCIE?"
A tego, według mnie nie wie nikt. :-) Obecnie projekt nie trafił nawet do pierwszego czytania.

Przypominam, że ww. nowa ustawa nałoży obowiązek wdrożenia w podmiotach zbiorowych systemów Compliance, pod groźbą surowych kar. Za to będą odpowiadać (karnie, cywilnie i dyscyplinarnie) w spółkach kapitałowych członkowie Zarządów i Rad Nadzorczych. Dlatego w ich interesie jest m.in.:
1) wybór odpowiedniej osoby/osób na oficera Compliance i prawidłowe określenie zakresu jego obowiązków i upoważnień,
2) zapewnienie tej osobie niezależności, odpowiednich zasobów i dostępu do informacji.

Na koniec chciałbym poinformować o bardzo ciekawej uchwale SN z dnia 30 stycznia 2019 r. sygn. akt. III CZP 71/18
"1. Przy zawieraniu umowy oraz w sporze z członkiem zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółkę tę może reprezentować - na podstawie uchwały zgromadzenia wspólników - pełnomocnik umocowany rodzajowo albo do określonej umowy lub określonego sporu (art. 210 § 1 k.s.h.).
2. Jeżeli jednak w spółce komandytowej komplementariuszem jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jej pełnomocnikiem na podstawie art. 210 § 1 k.s.h. nie może być osoba będąca jednocześnie komandytariuszem w tej spółce komandytowej i członkiem zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - komplementariusza; takie powiązanie sprzeciwia się naturze spółki komandytowej."

I tyle w telegraficznym skrócie.
Do usłyszenia, a raczej przeczytania

piątek, 1 lutego 2019

Po co zawodowemu prawnikowi MBA - czyli mocne i słabe strony zawodowych prawników

W jednym z poprzednich artykułów tłumaczyłem kim są zawodowi prawnicy (LINK). Dziś opowiem wam jakie są ich mocne i słabe strony.
Mocne strony zawodowych prawników to:
  1. znają się na prawie - pod tym względem nikt nie ma szansy z nimi rywalizować. Oczywiście ktoś może jakiś wąski wycinek znać lepiej, np. dobra księgowa zna ustawę o rachunkowości lepiej niż jakiś zwykły adwokat czy radca, ale nikt nie wie tyle o prawie i nie rozumie go tak jak zawodowy prawnik. Zważywszy, że prawo reguluje dzisiaj prawie wszystko budzi moje wielkie zdziwienie, jeśli nie przerażenie, że nadal są organizacje, np. Spółki, które nie mają stałej obsługi prawnej,
  2. rozumieją prawo - pod tym względem też nikt nie ma szansy z nimi rywalizować. Po to przez 5 lat studiów uczymy się m.in. teorii, logiki prawniczej, prawoznawstwa, doktryn, filozofii prawnej itd., a potem przez 3 lata aplikacji uczymy się praktycznej umiejętności stosowania prawa,
  3. posiadają umiejętność uczenia się - 5 lat bardzo trudnych studiów, 3 lata trudnej aplikacji, stałe dokształcanie się by nadążyć za zmianami w prawie. To powoduje, że zawodowi prawnicy są dobrzy w uczeniu się. W końcu praktyka czyni mistrza :-)
Prawnicy znają się na prawie, tak jak lekarze znają się na medycynie, hydraulicy na hydraulice itd. ale specjalizacja ma swoją cenę
W tym miejscy chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Ilość prawa i stopień jego komplikacji jest tak duży, że żaden prawnik nie ma szans znać się dobrze na wszystkim. Choć każdy zawodowy prawnik powinien umieć sobie poradzić sobie z każdą sprawą. Dlatego prawnicy przyjmują różne strategie:
  1. bardzo wąska specjalizacja - prawnicy specjalizują się w bardzo wąskich zagadnieniach prawnych (np. prawo spółek, albo jeszcze bardziej wąsko spółki kapitałowe, albo jeszcze bardziej wąsko spółka akcyjna) ale są z tego najlepsi,
  2. wybór 2-3 specjalizacji prawnych - prawnicy specjalizują się w 2 - 3 zagadnieniach prawnych i są z nich bardzo dobrzy,
  3. pomoc prawna w typowych sprawach - prawnicy obsługują wszystkie typowe sprawy od prawa cywilnego, rodzinnego, przez karne i administracyjne,
  4. łączenie prawa z zawodami pokrewnymi, np. negocjator, mediator, oficer Compliance, co pozwala świadczyć lepszą lub szerszą pomoc prawną,
  5. łączenie prawa z umiejętnościami z innych zawodów, np. zarządzaniem - to pozwala prawnikowi lepiej zrozumieć klientów, np biznes, a czasami nawet łączyć dwa światy.
Słabe strony zawodowych prawników to:
  1. nie znają się za bardzo na niczym innym niż prawo. Po studiach mają tylko wiedzę teoretyczną i pewne nawyki myślowe (oprócz tego, że uczyli ich myśleć jak prawnicy to zakuwali kodeksy i doktrynę na pamięć). Na aplikacji uczą się praktyki. Ponadto uczą się, że "prawnik powinien mieć głowę w kodeksie, a nie kodeks w głowie",
  2. mówią językiem prawnym i językiem prawniczym. To powoduje częste problemy komunikacyjne. Z drugiej strony niska Kultura Prawna społeczeństwa nie poprawia sytuacji. To trochę jak w tańcu towarzyski: "Gdzie są partnerzy którzy prowadzą, gdzie są partnerki które dają się prowadzić".
Język prawny i język prawniczy są specyficzne
Wracając do pytania na wstępie: Po co zawodowemu prawnikowi MBA?
Po to by prawnik nauczył się i rozumiał np.:
  1. zachowania ludzi w organizacji 
  2. rachunkowość finansową 
  3. rachunkowość zarządczą
  4. zarządzanie strategiczne
  5. zarządzanie operacyjne
  6. zarządzanie projektowe  
  7. finanse  
  8. marketing
  9. itd.
a przede wszystkim poznał innych ludzi (nie będących prawnikami) i inne punkty widzenia. Czyli wyszedł ze swej swoistej bańki prawnej.
MBA pozwala zawodowemu prawnikowi rozszerzyć horyzonty i nabyć nowe umiejętności
Ostatnie na rynku pojawiają się programy Legal MBA kierowane do prawników. Mają one przy wszystkich zaletach jedną wadę. Na Legal MBA spotykamy TYLKO innych prawników. A MBA ma służyć wypłynięciu na nowe, szersze wody.
Zapraszam do dyskusji :-)
#Prawo #PomocPrawna #MBA #MiniMBA #RadcaPrawny