wtorek, 31 października 2017

Zmiana ustawy o Publicznym transporcie zbiorowym cd część 7

W dniu 10 stycznia 2017 r. pisałem, że nie znam odpowiedzi na pytanie: "Panie Mecenasie, a co będzie z tą ustawą o Publicznym transporcie zbiorowym? Czy jest sens w świetle zapowiedzi i projektów Ministerstwa, wszczynać procedury wyboru operatora?". (link)

W tym roku informowałem Państwa o pracach nad nowelizacją ustawy o Publicznym transporcie zbiorowym. (m.in. tu).

Jak na pewno wiesz przedmiotowa ustawa nadal nie weszła w 100% w życie.
Pierwotnie miała wejść w pełni w życie z dniem 1 stycznia 2017 r.

Potem ustawą o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym z dnia 21 lipca 2016 r.  wydłużono ten termin do 1 stycznia 2018 r.

Jeżeli ktoś myślał, że to koniec tej epopei to się myli. Sejm pracuje nad projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2018.
W art. 32 ww. projektu ustawy mamy regulację wydłużenia ww. terminu do 1 stycznia 2019 r.

Ja mam tylko dwa pytania:
1) kiedy w końcu ustawa o Publicznym transporcie zbiorowym wejdzie w pełni w życie?
2) dlaczego tak ważna zmiana ukryta jest w innej ustawie?

Przy okazji trwają prace nad nową ustawą Prawo zamówień publicznych.
Oczywiście będę informował o tym na stronie.






sobota, 28 października 2017

Druga rocznica bloga Kancelarii Radcy Prawnego Paweł Ludwiczak

Dziś jest druga rocznica moja bloga.
Czas na małe podsumowanie :-)

W dniu 28 października 2015 r. opublikowałem pierwszy post.

W sumie przez dwa lata napisałem 98 postów, z czego przez ostatni rok napisałem 45 posty.
Szczerze mówiąc nie wiem czy to dużo czy mało.

Według bloggera moja strona miała łącznie (przez 2 lata) 38505 wyświetleń - czyli średnio ponad 52 dziennie. Według analytics miałem, przez ostatnie 12 miesięcy, 1168 indywidualnych czytelników.
Uważam, że nie jest źle choć marzy mi się by było lepiej. Do najbardziej poczytnych blogów prawniczych na pewno jeszcze mi bardzo daleko. Ale kto wie co przyniesie przyszłość.

Najczęściej czytany był post: "Rekompensata za powierzenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego - czyli ile?" - 292 razy (rok temu było 123 razy).
Post "Poradnik "Jak udzielić zamówienia in house w 4 krokach - krótka ściąga" opublikowany w marcu tego roku wyświetlany był 124 razy.
Więcej wyświetleń miała tylko zakładka "o mnie" - 779 razy i "kontakt" - 598 razy.

Oprócz Poradnika blog wzbogacił się o Logo mojej Kancelarii :-)

Na pewno będę pisał dalej. Jeżeli chcecie o czymś przeczytać, macie pytania, wątpliwości lub własne przemyślenia proszę o komentarze lub kontakt. Obiecuję że odpiszę.

Pozdrawiam i do usłyszenia a raczej przeczytania ;-)

piątek, 27 października 2017

Projekt ustawy o jawności życia publicznego

Ostatnio wszyscy piszą o RODO (Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych). Co rozumiem jako przewodniczący Zespołu ds. Wdrożenia RODO.
I mogę się założyć, że będzie się pisało jeszcze więcej o RODO.

Nieoczekiwanie pojawił się czarny koń w wyścigu o miano najważniejszej regulacji dla Compliance w 2017 r. i 2018 r.
W dniu 24 października pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji (link TU) projekt ustawy o jawności życia publicznego.
Tak naprawdę to jest to kolejny potworek prawny. Jestem bardzo ciekaw kto wpadł na "genialny" pomysł połączenia w jednej ustawie:
1) nowej ustawy o dostępie do informacji publicznej,
2) nowej ustawy o działalności  lobbingowej w procesie stanowienia prawa,
3) nowej ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne,
4) przepisów antykorupcyjnych,
5) zmian do 37 innych ustaw (niektórych z sensem, niektórych nie).
Pytam się: PO CO?
Przecież to się kłóci z zasadami należytej legislacji.

No dobra, przejdźmy do szczegółów.

Projekt nowej ustawy o dostępie do informacji publicznej ogranicza dostęp obywateli i NGO do informacji publicznej. To kolejny przykład projektu ustawy łamiącej lub obchodzącej zapisy Konstytucji. Dlaczego dostęp do informacji publicznej jest taki ważny? Polecam choćby stronę http://watchdog.org.pl/

Stara ustawa o działalności  lobbingowej w procesie stanowienia prawa była zła i nowa jest zła. Praktyka też jest zła. Uzgadniając tak ważne i skomplikowane kwestie Państwo dało nam obywatelom 7 dni na zgłoszenie uwag do przedmiotowej ustawy. To SKANDAL. Równie dobrze mogli zgłosić projekt przedmiotowej ustawy jako projekt poselski i uchwalić oraz wydać w nocy.
Legislacja w Polsce wymaga radykalnej odnowy. Państwo wydaje za dużo przepisów. Coraz więcej. Do tego coraz gorszej jakości. Obecna większość parlamentarna nie słucha ekspertów i obywateli. Ten projekt tego nie zmieni. :-(

Po co 108 kategorii osób, specjaliści szacują, że to ponad 800 tysięcy osób, ma składać oświadczenia majątkowe? To o 300 tysięcy osób więcej niż teraz. Kto to sprawdzi? I po co? Przecież od dawna wiadomo, że korupcji to narzędzie nie zmniejsza.
Do tego oświadczenia majątkowe mają być jawne? Chyba tylko by zapewnić ludziom Igrzyska.
Bardzo złe, niebezpieczne i niepotrzebne rozwiązanie.

Zmiany 37 ustaw są różne, od drobnych do poważnych.

Mogę jeszcze długo krytykować ten projekt, ale dla równowagi pochwalę dobre rzeczy (w sumie to tylko te dobre rzeczy powinny się znaleźć w tym projekcie), tj.:
1) mamy regulacje na temat ochrony sygnalistów (rozdział nr 9). Nie są idealne, ale są, 
2) mamy regulacje o przeciwdziałaniu praktykom korupcyjnym (rozdział 10), wzmocnione sankcjami w art. 85, art. 86 i art. 88.

Polecam dokładną lekturę art. 71 i art. 72. Przedsiębiorcy i Jednostki sektora finansów publicznych będą mieli prawny obowiązek wdrożenia skutecznych systemów zarządzania zgodnością (compliance) o charakterze antykorupcyjnym.

Reasumując, jakby projekt przedmiotowej ustawy składał się tylko z rozdziału nr 9 i 10 oraz art. 85, 86 i art 88 (plus oczywiście  przepisy ogólne i końcowe) oraz czas na konsultacje był liczony chociaż w tygodniach a nie dniach to mielibyśmy przykład dobrej i potrzebnej legislacji.
No i tytuł powinien brzmieć "Ustawa antykorupcyjna".
Niestety zamiast tego wyszło jak zwykle :-(

Ps. Parę mniej ważnych kwestii pominąłem.


czwartek, 12 października 2017

Recenzja książki Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”




Przedsiębiorcy mówią „Business is business” - biznes to biznes

Amerykanie mówią “War is business” - wojna to biznes

Japończycy mówią “Business is war” biznes to wojna

 

Ostatnio biznes to często wojna z oszustami, złodziejami itp. itd.

 

Pozwolę sobie na drobną dygresję.

Nie wiem czy czytałeś o tym, że lubię grać w gry strategiczne – symulacje bitew lub wojen.

Nie będę skromny i się pochwalę, że jestem dobry w te klocki i zwykle wygrywam.

Aby wygrywać wojny potrzeba:

1) wiedzy – tą zdobywa się przez praktykę i naukę teorii

2) zdolności – te się ma większe lub mniejsze

3) szczęścia – Napoleon mawiał „Od dwóch dobrych generałów wolę jednego, który ma szczęście”

 

Od końca.

Szczęście się ma lub nie. Jeżeli polegasz zbytnio na szczęściu, opuści cię w najgorszym momencie. Dlatego lepiej nie polegać na szczęściu i zarządzać ryzykiem.

Zdolności to rzecz wrodzona. Albo je masz albo nie.

Wiedza, to jest element który zależy od Ciebie. Możesz zdobywać wiedzę przez praktykę. Możesz uczyć się na swoich błędach lub cudzych. Możesz też czytać mądre książki lub słuchać mądrych ludzi.

 

Po co się uczyć? Sun Tzu w książce Sztuka Wojny napisał: „Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach. Kto nie zna wroga, ale zna siebie, czasem odniesie zwycięstwo, a innym razem zostanie pokonany. Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęskę w każdej walce.”.

Aby wygrywać warto poznać siebie i wroga.

 

Dziś dam drobną wskazówkę jak można ciut lepiej poznać wroga.

 

Aby więcej dowiedzieć się o oszustach i złodziejach zakupiłem w formie ebook`a książkę Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”. Wydanie I z 2012 r.

Na stronie autora znalazłem Wydanie II z 2014 r., którego nie posiadam. Porównałem spisy treści i nowych rozdziałów nie zauważyłem. Zakładam więc, że autor tylko uaktualnił swe dzieło i prawdopodobnie ciut rozszerzył.

Teraz do czegoś się przyznam. Ebook kosztuje ponad 100 zł, książka wydanie II 169 zł, ja kupiłem w jakieś mega promocji za 5 zł :-) Warto kupować ebooki i polować na promocje :-)

 

A książka? Przyznam szczerze mam mieszane uczucia. Postaram się wyjaśnić dlaczego.

 

Jak się ją czyta? Nie najgorzej. Nie zasypiałem nad nią, ale też nie wciągała mnie specjalnie.

 

Zawartość merytoryczna?

1) W książce jest sporo przydatnych informacji jak walczyć ze złodziejami, oszustami itd. Poznajemy ich modus operandi (sposób działania). Możemy więc podjąć odpowiednie środki zaradcze.

2) Informacje w książce podzieliłem na 3 kategorie – 1) zgadzam się z autorem (stanowią około 50%), 2) nie jestem w stanie ich potwierdzić i budzą me wątpliwości (stanowią około 20%), 3) nie zgadzam się z nimi (stanowią około 30%). 

3) Wnioski autora też podzieliłem na trzy kategorie – 1) mniej więcej się z nimi zgadzam (stanowią około 30%), 2) do przedyskutowania (stanowią około 40%), 3) zupełnie się z nimi nie zgadzam (stanowią około 30%).

 

Zgadzam się z autorem, że głupota lub chciwość gubi ludzi. Dlatego warto sprawdzać kontrahentów itd. itd.

Choć wiem, że zaufanie jest potrzebne dla funkcjonowania społeczeństwa i gospodarki, a jest to towar mocno deficytowy w Polsce, to zachęcam przedsiębiorców i ludzi do ostrożności.

Przedsiębiorcy, Politycy i ludzie, my wszyscy musimy starać się budować zaufanie i zmieniać Kulturę w Polsce. No ale to temat na inną dyskusję.

 

Zupełnie nie zgadzam się z autorem, że Polska to raj dla złodziei a piekło dla ludzi uczciwych.

 

Zupełnie też się nie zgadzam z oceną sądów, adwokatów i radców prawnych.

Sądy w Polsce mają swoje wady, ale zasługują na ocenę dobrą a nie mierną.

Natomiast co do radców prawnych i adwokatów. Sam jestem przykładem, że nie są to zamknięte kasty. Radcowie prawni i adwokaci służą pomocą prawną. To zawód zaufania publicznego. Jeżeli ktoś bezpodstawnie niszczy autorytet ww. zawodów zaufania publicznego, w sytuacji, gdy kultura prawna w Polsce jest niestety na niskim, to po prostu krew mnie zalewa i ................................ .

Wdech Wydech Spokój

Jeżeli ktoś czyta mojego bloga i ma problemy prawne lub wątpliwości, niech idzie po pomoc do radcy prawnego lub adwokata. Jeżeli go nie stać, są kliniki prawa, bezpłatna pomoc prawna itp. itd. Niech nie słucha autora książki.

Nikt sobie sam nie operuje wyrostka i nikt nie powinien sam np. chodzić do Sądu.

 

Autor książki, podzielił się z czytelnikami swą z wizją i filozofią prawa oraz wizją i filozofią Państwa.

Niniejszym oświadczam, że się z nią nie zgadzam.

 

Żeby nie wdawać się w polemikę powiem tak

1) Warto przeczytać tą książkę, ale należy być bardzo krytycznym.

2) Autor często wskazuje realne lub możliwe problemy i ryzyka.

3) Autor niestety czasami stawia bardzo kontrowersyjne (delikatnie rzecz ujmując) tezy.

4) Mimo tego, że w wielu punktach nie zgadzam się z Panem Kazimierzem Turalińskim, uważam, że warto przeczytać i przemyśleć jego książkę.

 

Może kiedyś Bóg da mi szansę zmierzyć się z Panem Kazimierzem Turalińskim w dyskusji. Z chęcią bym:

1) omówił szerzej niektóre jego wnioski (niektóre z nich są bardzo ciekawe),

2) spróbował mu wyjaśnić jak pobłądził w paru kwestiach.

 

Pamiętaj.

Wygrana bitwa nie oznacza dla Ciebie wygranej wojny. Za to przegrana bitwa może oznaczać dla Ciebie przegraną wojnę. Dlatego poznaj siebie i wroga by zwyciężać.

Poznaj modus operandi (po łacinie: sposób działania) przestępców, oszustów, nieuczciwych kontrahentów itd. byś był w stanie się przed nimi bronić.

 

Suma summarum polecam lekturę tej pozycji przedsiębiorcom, specjalistom od ryzyk i oficerom Compliance.

 

wtorek, 3 października 2017

Jak mam się przygotować do kontroli zamówienia in house Panie Mecenasie?

W ostatnim poście udzieliłem szybkiej i krótkiej odpowiedzi na pytanie: „jak mam się przygotować do kontroli zamówienia in house?” – „potrzeba Ci pomocy ekspertów, którzy przeprowadzą szkolenie, audyt itd.”.

Przy okazji, definicję podmiotu wewnętrznego znajdziesz w jednym z moim wcześniejszych postów, a dokładnie TU.

Pierwszym krokiem aby przygotować się do kontroli zamówienia in house jest znalezienia Eksperta/Ekspertów (zwykle w skład zespołu wchodzi: prawnik, ekonomista, czasami branżowiec). 
Drugim krokiem jest zlecenie Ekspertowi by sprawdził czy wszystko było i jest de lege artis (po łacinie: „według reguł sztuki”). 
Trzecim krokiem jest ...............................................................................................
A trzeci krok to już zależy od wyników audytu.
Albo wszystko jest de lege artis albo są mniejsze lub większe rzeczy do poprawy albo masz BARDZO POWAŻNY PROBLEM.

Już słyszę: „Ale co  i jak będzie sprawdzał Ekspert?”.

Ekspert sprawdzi m.in.:
1) Czy  zamawiający sprawuje nad jednostka, której powierzył wykonanie zadania, kontrolę analogiczną do tej jaką sprawuje nad swoimi wydziałami/oddziałami?
2) Jaka część działalności kontrolowanej osoby prawnej jest prowadzone w ramach wykonywania zadań powierzonych jej przez instytucję zamawiającą sprawującą kontrolę lub przez inne osoby prawne kontrolowane przez tę instytucję zamawiającą?
3) Czy w kontrolowanej osobie prawnej nie ma bezpośredniego udziału kapitału prywatnego?
4) Czy umowa powierzeniowa (o ile jest) spełnia wymagania prawne?

 A jakie dokumenty będzie analizował Ekspert?
Pozwól, że omówię to na przykładzie Spółki z o.o.
Ekspert przeanalizuje m.in.:
1)          Akt założycielski/umowę spółki;
2)          Odpis KRS
3)          Aktualną Listę Wspólników,
4)          Regulamin Zgromadzenia Wspólników,
5)          Regulamin Rady Nadzorczej,
6)          Regulamin Zarządu,
7)          Regulamin Organizacyjny
8)          Strukturę i metody zarządzania,
9)          Skład Rady Nadzorczej,
10)      Zasady Nadzoru Właścicielskiego,
11)      Strukturę Własnościową,
12)      Uchwały Organów Spółki,
13)      Korespondencję pomiędzy Spółką a podmiotem powierzającym,
14)      Sprawozdania finansowe i Sprawozdania z działalności Spółki,
15)      Umowę powierzeniową,
16)      Itp. Itd.
To nie jest ani łatwa ani lekka praca.
No mógłbym o tym mówić parę godzin.

Na koniec dam Ci radę: najgorsze zwykle są te problemy z których nie zdajesz sobie sprawy lub z którymi nic nie robisz