niedziela, 26 lutego 2023

Jednomyślność nie służy ani Demokracji ani Ładowi

Ci co znają historię Polski, wiedzą, że liberum veto uniemożliwiło reformy Rzeczpospolitej Obojga Narodów i doprowadziło do rozbiorów Polski. Wymaganie jednomyślności, źle rozumiana Wolność i egoizm spowodował, że Rzeczpospolita Obojga Narodów znikła na ponad 100 lat z map Świata (Królestwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego pod protektoratem Rosji nie liczę).
Dlatego w Demokracji nie mamy jednomyślności ale decyduje głos większości z poszanowaniem praw i interesów mniejszości oraz po rzetelnej debacie (Demokracja gdzie liczy się tylko głos większości to Dyktatura większości, do tego np. w Korei Północnej Kim Dzong Un wygrałby by każde wybory. Czy to by znaczyło, że w Korei Północnej jest Demokracja bo były wybory i większość zagłosowała na niego). W Demokracji wartością jest konsensus, kompromis ale nie oznacza on jednak jednomyślności.

W UE czy NATO obowiązuje zasada jednomyślności choćby w temacie przyjmowania nowych członków. Powoduje to, że jedno Państwo może powiedzieć liberum veto aby szantażować innych lub wstrzymywać przyjęcie innego Państwa z fobii, egoistycznych interesów itp. Grecja wstrzymywała akcesję Macedonii do UE bo im się nazwa nie podobała. Turcja szantażuje wetem kraje Skandynawskie chcące przystąpić do NATO by wymusić na nich realizację swych egoistycznych interesów oraz by wymusić na USA ustępstwa.

Liberum veto nie służy więc obronie Wolności czy Demokracji. Liberum veto to narzędzie szantażystów, warchołów i agentów wrogich Państw.

W interesie Dyktatorów czy Warchołów jest by utrzymać zasadę jednomyślności w UE i NATO. W interesie strategicznym Polski jest by ją zlikwidować. Oczywiście wtedy należało by prowadzić profesjonalną dyplomację, negocjować, budować sojusze i zawierać umowy. Nie dało by się szantażować swoim vetem, a obrażanie partnerów było by oczywistą głupotą i zdradą stanu (i tak jest). Likwidując jednomyślność zwiększylibyśmy szansę Ukrainy na wstąpienie do UE. A bezpieczna i bogata, demokratyczna Ukraina jest w strategicznym interesie Polski. 
Dziś widać, że PiS przeprowadzając Polexit, psując stosunki z UE, Niemcami, Francją, budując Dyktaturę, Oligarchę i mafijno-partyjne Państwo nie tylko szkodzi Polsce ale i Ukrainie. Zamiast budować w UE koalicję by jak najszybciej przyjąć Ukrainę do UE, PiS woli obrażać Niemców i Francuzów oraz się chwalić. Oczywiście PiS deklaruje jedno, a robi drugi.  To hipokryzja, a tej nie znoszę tak samo jak głupoty.

Jak nie jednomyślność to co służy Demokracji?
Kompromis i dotrzymywanie umów. W stabilnych Państwach raz dochodzi do władzy raz druga. Oczywiście każda władza dokonuje modyfikacji kursu, ale nie niszczy tego zrobili poprzednicy i nie robi rewolucji. W stabilnych Państwach ceni się ewolucyjne zmiany, poprawy systemowe i proceduralne. Ceni się dyskusje i opinie ekspertów. To mało widowiskowe ale jest skuteczniejsze i mniej ryzykowne.
Oczywiście również w stabilnych Państwach dokonują się czasami rewolucyjne zmiany ale dopiero wtedy gdy zajdą niezwykłe okoliczności. Na przykład Niemcy przez dekady korzystając z parasola USA dokonały demilitaryzacji i rozwijały handel z Rosją (po tym jak w latach 70 XX wieku Arabowie wywołali kryzys naftowy i gazowy). To samo robiła cała Europa wraz z Polską, wierząc że handel i wspólne interesy zapobiegną wojnie. Atak Rosji na Ukrainę wywołał jednak rewolucyjny zwrot polityki Niemiec i całego Zachodu o 180 stopni. Nagle okazało się, że trzeba odbudować potencjał militarny a niezależność energetyczna i OZE nie tylko ma na celu uniknięcie lub minimalizację katastrofy klimatycznej ale jest niezbędne by zwiększyć bezpieczeństwo geopolityczne. Oczywiście jak każdy rewolucyjny zwrot idzie to ciężko i ma przeciwników.

Czasami w organizacjach lider lub grupa trzymająca władzę narzuca nawet nieumyślnie jednomyślność.
Jak zwalczać jednomyślność?
Podobno w Izraelu mają zasadę, że jak 10 osób jest jednomyślnych to losują jedną, która będzie miała robić za tzw. adwokata diabła. To pozwala skonfrontować zdanie większość z innymi poglądami i zweryfikować czy większość się nie myli. Warto w organizacji mieć osoby, które mają inne zdanie, nie boją się zabrać głosu i uargumentować swoje stanowisko.

A co zwiększa możliwości zawierania kompromisów?
Komunikacja. Taka sama jak np. w Compliance. Otwarta, uczciwa i szanująca zdanie i interesy innych. W Polsce często każe się posłańca przynoszącego złe wieści lub tego co ma inne zdanie niż boss. To zły przykład komunikacji. Chyba wiecie już jak powinna wyglądać dobra komunikacja?

A co wpływa na przestrzeganie konsensusu i umów?
Wartości. Znowu jak np. w Compliance.
Często ludzie mają usta pełne wartości. Chwalą się jacy to są uczciwi i bez skazy. Jednocześnie swoich oponentów pozbawiają czci i wiary. Oni to samo dobro a kto nie z nimi to samo zło. A życie pokazuje, że to oni najczęściej i najbardziej nie przestrzegają zasad.

Ja święty nie jestem i wolę krytykować czyjeś czyny lub słowa. Pod tym względem jestem bezwzględny i kocham dyskusje. Nauczyłem się jednak nie dyskutować z fanatykami, trollami, hejterami, foliarzami itp. Szkoda czasu. Jak pisałem doskonały nie jestem.
 
Poza tym uważam, że każdy zasługuje na szacunek dopóki nie udowodni, że jest inaczej. Jeżeli jednak utraci według mnie zdolność honorową to nie ma zmiłuj.
Poza tym nauczono mnie, że:
1) należy pomagać słabszym,
2) nie zaczynać walki, ale ją kończyć,
3) nie ufać tym, którzy nie potrafią się przyznać do błędu i nie słuchają ekspertów,
4) zasad należy przestrzegać.

A i lubię dyskutować i robić za adwokata diabła. Jak wszyscy twierdzą, że białe jest czarne , a ja uważam, że białe to białe, to nie potrafię zmilczeć. Pewnie dlatego sporo osób mnie nie lubi. Ale jakby wszyscy jednomyślnie mnie lubili to by znaczyło tylko że coś jest mocno ze mną nie tak.
 
A ty chciałbyś by wszyscy cię lubili i zawsze się z tobą zgadzali?