piątek, 5 maja 2017

Po co Rada Nadzorcza?


Jakiś czas temu napisałem na Linkedin (LINK)  post,w którym wskazałem, że moim zdaniem, warto się zastanowić: 
1)    Po co są Rady Nadzorcze? 
2)    Kto w nich powinien zasiadać?
3)    Czy Rada Nadzorcza ma być nadzorcą czy partnerem? 
4)    Czy Rada Nadzorcza ma tylko obserwować czy być aktywna i inicjować pewne procesy?

Ponad 500 wyświetleń. świadczy, że ludzie interesują się tematyką Rad Nadzorczych. Postanowiłem, więc podjąć próbę udzielenia syntetycznej odpowiedzi na ww. pytania.
Muszę się szczerze przyznać, że w pierwszym momencie chciałem napisać monografię prawniczą na ten temat. I nawet zacząłem ją pisać. Ale bodajże po 10 stronie brudnopisu, gdy ledwo zarysowałem temat na gruncie prawa, stwierdziłem, że monografii prawniczych są tysiące. Ponadto mało kto ma czas i wiedzę by przez taką specjalistyczną pozycję przebrnąć.
Brudnopis więc schowałem (może się jeszcze przyda) i postanowiłem  odpowiedzieć najprościej jak się da :-)
1)    Po co są Rady Nadzorcze? – Rady Nadzorcze są po to by „sprawować stały nadzór”, czyli KONTROLĘ. Rada Nadzorcza ma sprawować kontrolę m.in. nad:
      a)    legalnością,
      b)    gospodarnością,
      c)    organizacją przedsiębiorstwa,
      d)    ryzykami.
I tu ważna rzecz. Rada Nadzorcza nadzoruje nie tylko Zarząd ale całą Spółkę.
Oczywiście Rada Nadzorcza ma cały szereg innych uprawnień i obowiązków, ale najważniejszym uprawnieniem i obowiązkiem jest NADZÓR.

2)    Kto powinien zasiadać w Radzie Nadzorczej? – Jeżeli wybierasz swoich przedstawicieli do Rady Nadzorczej to potrzebujesz:
      a)    prawnika – osobę znającą się na prawie, najlepiej prawie spółek i prawie regulującym działalność spółki,
      b)    finansistę - osobę znającą się na księgowości i zarządzaniu finansowym
      c)    branżystę - osobę znającą branżę w której działa Spółka

3)    Czy Rada Nadzorcza ma być nadzorcą czy partnerem? – jeszcze kilka lat temu większość osób twierdziła że nadzorcą. Dziś wiele osób mówi, że partnerem. Ja osobiście uważam, że partnerem ale:
     a)    Rada Nadzorcza nie może wchodzić w kompetencje Zarządu (to Zarząd prowadzi sprawy Spółki, zarządza nią i ponosi za to odpowiedzialność),
     b)    Rada Nadzorcza musi pamiętać, że ma KONTOLOWAĆ i NIC NIE MOŻE ZARZĄDOWI KAZAĆ (co do zasady :-) )

4)    Czy Rada Nadzorcza ma tylko obserwować czy być aktywna i inicjować pewne procesy? – Moim zdaniem, Rada Nadzorcza ma być aktywna. Ma korzystać ze swoich uprawnień nadzorczych/kontrolnych. Powinna też moim zdaniem inicjować pewne procesy udzielając Zarządowi porad i sugestii, choć należy pamiętać, że nie może wchodzić w kompetencje Zarządu (itd. patrz pkt 3)).

Oczywiście nie wyczerpuje to tematu, moje koleżanki i koledzy prawnicy pewnie by powiedzieli że ledwo zarysowałem pewne elementy i mieli by rację.
Uważam jednak, że nie prawnikom tyle wystarczy, a jakby potrzebowali więcej to zawsze mogą się ze mną skontaktować.
Jakieś pytania? :-)

 


piątek, 14 kwietnia 2017

Spokojnych Świąt Wielkanocnych i ....................................................

Drodzy Czytelnicy, obecni i przyszli :-)
Drodzy Klienci mojej Kancelarii Radcy Prawnego :-)
Mam nadzieję, że wszyscy będziemy mieli zdrowe, spokojne i rodzinne Święta Wielkanocne :-)

Niestety tu zakończyć nie mogę.

W dniu 11 kwietnia 2017 r. Prezydent RP podpisał ustawę o tzw. konfiskacji rozszerzonej.
W dniu 12 kwietnia 2017 r. ww. ustawa została została ogłoszona.
W dniu 13 lipca 2017 r. ww. ustawa wejdzie w życie. 

W dniu 1 maja 2017 wchodzi w życie Rozporządzenie Ministra Rozwoju i Finansów w sprawie systemu zarządzania ryzykiem i systemu kontroli wewnętrznej, polityki wynagrodzeń oraz szczegółowego sposobu szacowania kapitału wewnętrznego w bankach.

Został Rok do wdrożenia Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO)

Itp. itd. Po Świętach czeka nas więc więcej pracy.

wtorek, 11 kwietnia 2017

Zmiana ustawy o Publicznym transporcie zbiorowym cd część 6

Jak pisałem (TU i TU) trwają prace zespołu powołanego przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa w sprawie opracowania projektu ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.
W dniu 4 kwietnia 2017. odbyło się kolejne spotkanie. Poniżej podaję linka do informacji opublikowanych przez IGKM:

Z lektury notatki wynika, że trwa "przeciąganie liny" pomiędzy organizatorami, dużymi przewoźnikami it. reprezentowanymi m.in. przez IGKM a tzw. "busiarzami" reprezentowanymi przez Stowarzyszenie Prywatnych Przewoźników.
 
 

środa, 5 kwietnia 2017

Ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko - odcinek nr 4


Jeżeli czytasz mojego bloga to wiesz że co jakiś czas informuję o ciekawych tezach Sądu Najwyższego lub glosach :-) Np. TU
W zeszłym miesiącu w Biuletynie Sądu Najwyższego nic ciekawego nie było. Za to w nowym .... :-)
No ale po kolei.

Najpierw informacja o nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Trwają prace zespołu powołanego przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Więcej informacji znajdą Państwo na stronie www.igkm.pl

A teraz coś co tygryski lubią najbardziej :-)

"Wyrok pozbawiający wykonalności tytuł wykonawczy wydany przeciwko spółce jawnej z powodu wygaśnięcia zobowiązania (art. 840 § 1 pkt 2 k.p.c.) pozbawia wierzyciela uprawnienia do prowadzenia egzekucji także przeciwko wspólnikowi na podstawie tytułu wykonawczego opartego na art. 7781 k.p.c.; wspólnikowi przysługuje wtedy wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego na podstawie art. 825 pkt 2 k.p.c. (uchwała z dnia 16 lutego 2017 r., III CZP 99/16, J. Gudowski, G. Misiurek, H. Wrzeszcz)"
Niby oczywiste, a potrzebny był wyrok SN w tej sprawie :-)

"Oświadczenie członka zarządu spółki kapitałowej o rezygnacji z tej funkcji jest składane – z wyjątkiem przewidzianym w art. 210 § 2 i art. 379 § 2 k.s.h. – spółce reprezentowanej w tym zakresie zgodnie z art. 205 § 2 lub art. 373 § 2 k.s.h. (uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 31 marca 2016 r., III CZP 89/15, T. Ereciński, J. Gudowski, W. Katner, K. Pietrzykowski, A. Piotrowska, K. Strzelczyk, K. Zawada, OSNC 2016, nr 9, poz. 97; BSN 2016, nr 3, s. 8; MPH 2016, nr 3, s. 40 ; Rej. 2016, nr 4, s. 174; NPN 2016, nr 2, s. 128) Uchwałę skomentowali M. Niegierewicz i P. Letolc (MPH 2016, nr 3, s. 40). Omówili ją także w przeglądach orzecznictwa: M. Strus-Wołos (Pal. 2016, nr 7–8, s. 206) oraz P. Popradowski (Glosa 2016, nr 4, s. 5)."
A to była wyjątkowo sporna sprawa wśród prawników. Miejmy nadzieję, że teraz te spory się skończą :-)


"1. Podpis może być skrócony, nie musi być czytelny, zatem pominięcie w nim pewnych liter nie musi świadczyć o podpisaniu się innym nazwiskiem, a jedynie o skorzystaniu z dopuszczalnej i stosowanej praktyki złożenia własnoręcznego podpisu w sposób skrócony, za pomocą techniki oddającej indywidualne cechy piszącego. Pomijanie pewnych liter, zwłaszcza samej końcówki nazwiska jest, w praktyce obrotu prawnego powszechne. Wymaga się jednak, by napisany znak ręczny – przy całej tolerancji co do kształtu własnoręcznego podpisu – stwarzał dla osób trzecich pewność, że podpisujący chciał podpisać się pełnym swoim nazwiskiem oraz że uczynił to w formie, jakiej przy podpisywaniu dokumentów stale używa. W konsekwencji minimum wymagań koniecznych do uznania znaku pisarskiego za podpis jest to, by wyrażał co najmniej nazwisko, umożliwiał identyfikację autora, przynajmniej według takich kryteriów, jak cechy indywidualne i powtarzalne.
2. W praktyce notarialnej pożądane byłoby stawianie przystępującym do aktu wymagania, by podpisywali się czytelnie, pełnym imieniem i nazwiskiem, by eliminować wszelkie wątpliwości co do identyczności osoby i autentyczności złożonego znaku w postaci ukształtowania liter, sposobu ich łączenia czy innych cech charakterystycznych, zwykle używanych przez podpisującego się. Niemniej podpis niezupełnie czytelny, skrócony czy nieczytelny nadal jest podpisem zgodnie z art. 92 § 1 pkt 8 ustawy z 1991 r. - Prawo o notariacie w związku z art. 78 § 1 k.c. Przy najłagodniejszym traktowaniu przesłanek uznania konkretnego znaku za podpis, nie można jednak odstąpić od minimum, jakim jest to, by znak pisarski umożliwiał identyfikację osoby, od której pochodzi, przynajmniej według takich kryteriów jak cechy indywidualne i powtarzalne. Jednak akceptowanie przez notariusza podpisu skróconego wymaga sprawdzenia, czy został złożony w formie zwykle używanej przez podpisującego, a zatem czy spełnia funkcję identyfikującą, co może zostać uczynione poprzez porównanie z podpisem widniejącym w okazanym dokumencie tożsamości.
3. Podpis złożony za pomocą liter drukowanych można dopuścić w drodze wyjątku od zasady, skoro tego rodzaju technika podpisywania znacząco utrudnia orientację w rozpoznaniu osoby, która sygnowała dokument swoim podpisem. Natomiast w obrocie notarialnym posłużenie się przez osobę podpisującą akt notarialny literami drukowanymi powinno każdorazowo wzmóc czujność notariusza, skoro tego rodzaju podpis w dużej mierze zdezindywidualizowany, jest łatwy do sfałszowania i może powodować problemy związane z kwestionowaniem jego autentyczności i zwiększać zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu. Tymczasem sporządzony przez notariusza akt notarialny powinien zapewniać, że złożony podpis pochodzi od osoby, której tożsamość stwierdził, a złożony znak graficzny pozwala na jej identyfikację.
(wyrok z dnia 27 kwietnia 2016 r., II CSK 518/15, A. Piotrowska, M. Koba, G. Misiurek, OSP 2017, nr 1, poz. 2)"
Ostatnio prowadziłem ponad godzinną dyskusję na temat podpisów i ich czytelności.
Dlatego zamieszczam powyżej całą tezę. 

"Ograniczenia dowodowe wobec potajemnego nagrania rozmowy, w której uczestniczy nagrywający, wynikać mogą z charakteru zawartych w nim treści, dotyczących sfery prywatności osoby nagrywanej, jak i okoliczności, w jakich dokonano nagrania. Brak zgody osoby nagranej na wykorzystanie nagrania w procesie cywilnym wymaga przeprowadzenia oceny, czy dowód – ze względu na swoją treść i sposób uzyskania – nie narusza konstytucyjnie gwarantowanego (art. 47 Konstytucji RP) prawa do prywatności osoby nagranej, a jeżeli tak, to czy naruszenie tego prawa może znaleźć uzasadnienie w potrzebie zapewnienia innej osobie prawa do sprawiedliwego procesu (art. 45 Konstytucji RP). (wyrok z dnia 22 kwietnia 2016 r., II CSK 478/15, K. Tyczka-Rote, M. Bączyk, J. Kaspryszyn, niepubl.)"
Ostatnio miałem pytanie czy mogę wykorzystać nagrania. Odpowiedziałem "tak, ale ..."
No i miałem rację :-)

"Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, będąca komplementariuszem w spółce komandytowej, może składać oświadczenia woli w imieniu spółki komandytowej przez prokurenta lub ustanowionego przez niego pełnomocnika.  (postanowienie z dnia 29 czerwca 2016 r., III CSK 17/16, J. Gudowski, K. Strzelczyk, M. Szulc, OSNC 2017, nr 4, poz. 46)"
Też niby oczywiste a ktoś miał wątpliwości :-)

"Ocena, czy postanowienie wzorca umowy rażąco narusza interesy konsumenta (art. 3851 § 1 k.c.), zależy od tego, czy wynikająca z niego nierównowaga praw i obowiązków stron na niekorzyść konsumenta jest istotna i znacząca. (wyrok z dnia 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15, A. Górski, M. Romańska, K. Weitz, OSNC-ZD 2017, nr A, poz. 9)"
Prawa konsumentów to długi temat. Może kiedyś napisze na ten temat posta.

Na dzisiaj starczy :-) do następnego razu :-)

poniedziałek, 27 marca 2017

projekt ustawy o konfiskacji rozszerzonej - część 5

Niecały miesiąc temu zastanawiałem się jak szybko uwinie się Senat z projektem ustawy o konfiskacji rozszerzonej.
16 marca br. Senat przekazał do Sejmu swoje stanowisko.
22 marca br. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wniosła o przyjęcie poprawek Senatu.
Wygląda na tym, że Sejm przyjmie ustawę na najbliższym posiedzeniu.
Prezydent podpisze.
I dwa tygodnie po publikacji wejdzie w życie.
Przed wakacjami przedsiębiorcy dostaną "prezent".
Ryzyko prawne prowadzenia przedsiębiorstwa w Polsce znowu wzrośnie.

wtorek, 14 marca 2017

Zmiana ustawy o Publicznym transporcie zbiorowym cd część 5

Kiedy ostatnio pisałem o planowanych zmianach ustawy o Publicznym transporcie zbiorowym raczej nie byłem pozytywnie nastawiony do propozycji Ministerstwa.

Aż tu nagle, wczoraj, w Pulsie biznesu widzę artykuł pod tytułem "Rząd szykuje autobusową rewolucję".
Pełen złych przeczuć zabrałem się za lekturę.

Czytam i :-)

No właśnie uśmiechnąłem się szeroko, choć nieśmiało.
Czyżby w Ministerstwie, ktoś w końcu posłuchał Organizatorów, Izbę Gospodarczą Komunikacji Miejskiej itd.?
Zapowiada się, że w końcu będzie w Polsce prawo wyłączności, będą wieloletnie umowy, w tym umowy koncesji. To bardzo dobra wiadomość. Ale .....

Ale trzeba poczekać na projekt ustawy w Sejmie i trzymać kciuki by projekt okazał się tak dobry jak się zapowiada :-)

Trzymajmy więc kciuki :-)

poniedziałek, 13 marca 2017

Recenzja książki "Compliance w przedsiębiorstwie"

Jeżeli czytasz mojego bloga to wiesz trzy rzeczy:
1) jestem molem książkowym,
2) cały czas uczę się nowych rzeczy,
3) od pewnego czasu coraz więcej piszę i zajmuję się Compliance.
np. TU i TU :-)

Dziś postanowiłem napisać krótką recenzję jedynej napisanej po polsku książki o Compliance, autorstwa profesora Bartosza Makowicza (jeżeli ktoś zna inna pozycję w języku polskim o Compliance niech da mi znać o tym). 
Książka została wydana w 2011 r. Autor podaje liczną Bibliografię.

Każdy doświadczony specjalista ds. Compliance w Polsce na pewno ją czytał. Każdy początkujący specjalista ds Compliance przeczytać ją powinien.

Ale ..................
No właśnie, mam parę uwag do książki:
1) tam gdzie kończy się książka tam zaczynają się problemy, no ale to pewien standard z książkami prawniczymi, więc się nie czepiajmy :-)
2) autor opiera się głównie na prawie niemieckim, w ogóle nie opiera się na prawie polskim, prawo unijne traktuje po macoszemu,
3) książka nawet nie wspomina o normie ISO 19600, opublikowanej w 2014 r. (pierwsze i jedyne wydanie książki jak pisałem jest z 2011 r.), czy tym bardziej o najnowszej normie antykorupcyjnej ISO 37001,
4) książką nie uwzględnia ostatnich zmian w prawie unijnym.

Książka po prostu przez te 6 lat zestarzała się.
Do tego nie uwzględnia polskiej specyfiki.
Nadal jednak jest to w mojej ocenie wartościowa pozycja (i jedyna dostępna w języku polskim) dla specjalistów ds. Compliance.

Książkę można kupić na stronie proinfo.pl. Niestety ebook dostępny jest jedynie w PDF. Olbrzymi minus dla wydawnictwa, że nie ma takich formatów jak epub czy mobi.

Osobiście uważam, że najwyższy czas żeby napisać aktualną książkę/poradnik/monografię o Compliance w polskich przedsiębiorstwach. Ktoś chętny? :-)


poniedziałek, 6 marca 2017

Poradnik „Jak udzielić zamówienia in house w 4 krokach – krótka ściąga”

Już od dłuższego czasu planowałem napisać i udostępnić krótki Poradnik „Jak udzielić zamówienia in house w 4 krokach– krótka ściąga”. Niestety duża ilość obowiązków powodowała, że prace nad nim się przedłużały i przedłużały. W dniu 31 stycznia 2017 r. zapowiedziałem jego powstanie.

W końcu jednak na moim blogu jest do pobrania Poradnik  „Jak udzielić zamówienia in house w 4 krokach – krótka ściąga”
Poradnik do pobrania jest TUTAJ – zapraszam
Będę bardzo wdzięczny jeśli po przeczytaniu poradnika zostawisz komentarz.

W Poradniku omówiłem pokrótce  poszczególne etapy procesu związanego z udzieleniem zamówienia in house, zwanego też powierzeniem lub zamówieniem bezpośrednim.

Oczywiście Poradnik nie wyczerpuje przedmiotowej problematyki, powinien jednak uzmysłowić ci wygląda procedura i jakie czyhają na ciebie rafy.
Tylko doświadczeni specjaliści będą wiedzieć jak bez szwanku ominąć ww. rafy i bezpiecznie dobić do portu :-)

wtorek, 28 lutego 2017

projekt ustawy o konfiskacji rozszerzonej - część 4 czyli szybka droga do finału

Pamiętam jak w poprzednim tysiącleciu uczono mnie, byłem bowiem wtedy studentem prawa, że prawo pisze się m.in. długo, starannie i w sposób przemyślany.

Pamiętam taką przypowieść jednego z profesorów. Podobno w Austro-Węgrach zawsze w Sejmie na schodach siedział zwykły człowiek. Jak Sejm przygotował projekt ustawy, ten zwykły człowiek go czytał. Jak nie rozumiał projektu to wracał on do poprawki.

Inny Profesor zawsze powtarzał:
1) ustawy muszą mieć długie vacatio legis by ludzie mieli szansę się z nimi zapoznać,
2) ustaw zbyt często zmieniać nie należy bo stałość prawa jest dużą wartością,
3) lepsze złe a stałe prawo niż dobre i ciągle się zmieniające,
4) mamy założenie, że ustawodawca jest racjonalny.

Długo mógłbym tak ciągnąć ale temat legislacji zostawię sobie na inny post.

Parę dni temu pisałem, że w dniu 21 lutego 2017 r. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wystąpiła do Sejmu o uchwalenie projektu ustawy (druk nr 1300).

Parę dni byłem zajęty ale dziś sprawdzam i widzę, że:
22 lutego 2017 r. II czytanie na posiedzeniu Sejmu
23 lutego 2017 r. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wnioskuje o odrzucenie wszystkich poprawek (druk 1300-A)
24 lutego 2017 r. II czytanie na posiedzeniu Sejmu i przekazanie Ustawy Prezydentowi i Marszałkowi Senatu.

Ciekawy jestem jak szybko uwinie się Senat i Prezydent. Mam nadzieję, że nie w jeden wieczór.

Przypominam że vacatio legis tej ustawy wynosi tylko 14 dni, a zmian przedmiotowy projekt wprowadza sporo i to nie tylko w Kodeksie karnym.

czwartek, 23 lutego 2017

Zamówienie in house w trybie bezpośredniego zawarcia umowy



Jeszcze nie tak dawno zamówienia in house nie były w ogóle regulowane w polskim prawie. 

Potem 1 marca 2011 r. weszła w życie ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, która w art. 22 ust 1 wprowadziła bezpośrednie zawarcie umowy z operatorami.

Ale to, że brak było regulacji nie oznaczało, że nie udzielało się zamówień in house. Zamawiający  wprost powoływali się na orzecznictwo ETS lub wywodzili możliwość udzielenia zamówienia in house z ustawy o gospodarce komunalnej w związku z innymi ustawami.

Procedura była „prosta”:
1)      audyt podmiotu wewnętrznego i ewentualnie działania dostosowujące,
2)      stosowne uchwały,
3)      zawarcie umowy.
Czasami kolejność była ciut inna:
1)      stosowne uchwały,
2)      audyt podmiotu wewnętrznego i ewentualnie działania dostosowujące,
3)      zawarcie umowy.

Oczywiście takie proste i łatwe to nie było ale do ostatniej „dużej” nowelizacji Pzp tak były w skrócie udzielane zamówienia in house.

A dziś?
Dziś z jednym wyjątkiem doradzam moim klientom nie stosować tego sposobu.

A tym wyjątkiem jest art. 22 ust 1 w związku z art. 19 ustawy
o publicznym transporcie zbiorowym. Art. 19 ww. ustawy mówi,
że Organizator dokonuje wyboru operatora w trybie:
1) ustawy Prawo zamówień publicznych albo
2) ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi albo
3) art. 22 ust. 1.

Jak pisałem wcześniej Polski ustawodawca wprowadził w Prawie zamówień publicznych zamówienia in house jako podtyp zamówienia z wolnej ręki (art. 67 ust 1  pkt 12), 13) i 14) Pzp).
Zgodnie z art. 10 Pzp zamówienie z wolnej ręki jest jednym z trybów udzielania zamówień na podstawie Pzp.

Ciut inaczej jest na gruncie ustawy o umowie koncesji na roboty budowlane lub usługi. Ponieważ jednak publiczny transport zbiorowy to zdecydowanie działalność sektorowa, po prostu osobnej procedury in house w przypadku wyboru operatora w tej ustawie nie ma J

Reasumując na gruncie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym „mamy” aż dwa odrębne (m.in. o innej podstawie prawnej) tryby udzielenia operatorowi zamówienia in house.

Który wybrać? A to już inna historia.
Na szczęście lub nieszczęście nie mamy takich dylematów na gruncie innych przepisów. 

Choć muszę z ostrożności procesowej zastrzec, że w obecnej sytuacji, gdy zmiany przepisów idą w tysiące, a przepisy potrafią się zmienić w nocy ręki za to nie dam. 
Dlatego "zawsze trzymam głowę w kodeksie a nie kodeks w głowie", a sprawę każdego klienta dokładnie analizuję.
Ponieważ powierzenie musi być "szyte na miarę".  

środa, 22 lutego 2017

projekt ustawy o konfiskacji rozszerzonej - część 3

Tak jak obiecałem (TU) informuję o pracach nad projektem  ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 1186)


W dniu 26 stycznia 2017 r. odbyło się pierwsze czytanie.


W dniu 21 lutego 2017 r. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wystąpiła do Sejmu o uchwalenie projektu ustawy (druk nr 1300).

Na dzisiaj to tyle a jutro postaram się umieścić kolejny post o zamówieniach in house :-)

środa, 15 lutego 2017

In house w trybie administracyjnym


Pisałem już o udzieleniu zamówienia in house na podstawie Prawa Zamówień Publicznych i na podstawie ustawy o umowie koncesji na robot budowlane i usługi. Ale co by było jakby jednostka samorządu powierzyła wykonywanie zadania własnego podmiotowi wewnętrznemu bez umowy, a kwestie obowiązków, rekompensaty itd. uregulowała np. w Regulaminie wydanym przez Wójta?

Cześć doktryny oraz praktyki uważa, że jest to możliwe i powołuje się m.in. na dwa wyroki:

1)      Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 11 sierpnia 2005 r. (sygn. akt II GSK 105/05) stwierdził: Wykonywanie przez gminę zadań komunalnych we własnym zakresie przez utworzoną w tym celu jednostkę organizacyjną siłą rzeczy zawarcia umowy nie wymaga. Podstawą powierzenia wykonywania tych zadań jest bowiem sam akt organu gminy powołujący do życia tę jednostkę i określający przedmiot jej działania. (…) W stosunkach zachodzących pomiędzy gminą i utworzoną przez nią jednostką organizacyjną jest również miejsce na zawarcie umowy o realizację zamówienia publicznego na rzecz gminy. Jednakże pod warunkiem, że mamy do czynienia ze zleceniem zamówienia niemieszczącego się w zakresie zadań, dla których gmina powołała tę jednostkę”.

2)    Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10 listopada 2005 r. (III SA/Wa 2445/05) stwierdził, że „Skoro więc ustawodawca w art. 2 ustawy (…) o gospodarce komunalnej (…) przewidział, że gospodarka komunalna może być prowadzona przez jednostki samorządu terytorialnego w szczególności w formach zakładu budżetowego lub spółek prawa handlowego, a w przepisie art. 3, iż mogą one powierzać zadania z zakresu gospodarki komunalnej również innym osobom fizycznym i prawnym lub jednostkom nie posiadającym osobowości prawnej w drodze umowy na zasadach ogólnych z uwzględnieniem przepisów między innymi o zamówieniach publicznych - to należy uznać, że są to różne formy działania. W pierwszym przypadku gmina będąc udziałowcem lub akcjonariuszem - decyduje o bycie prawnym i gospodarczym spółki. W drugim przypadku ma jedynie wpływ na kształtowanie warunków i celów umowy cywilno-prawnej. W pierwszym, więc przypadku, wprost narzuca wymagania decyzjami własnych organów, podejmowanymi w trybie uchwał gminnych, w drugim musi negocjować warunki umowy.”

Ponadto, w opinii pt.: "Zlecanie przez gminy usług w zakresie zarządzania nieruchomościami komunalnymi spółkom prawa handlowego tworzonym przez te gminy - zamówienia in house" Urząd Zamówień Publicznych stwierdził: „(…) Powierzenie przez jednostkę samorządu terytorialnego zadań własnych komunalnej spółce prawa handlowego powołanej w celu wykonywania tych zadań nie stanowi zatem udzielenia zamówienia publicznego w rozumieniu art. 2 pkt 13 p.z.p. i nie wymaga stosowania procedur udzielania zamówień publicznych. Takie też stanowisko zajął Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 11 sierpnia 2005 r. (sygn. akt II GSK 105/05).....”

A jakby wyglądała procedura? Np. tak: 
1)      akt prawny powołujący do życia jednostkę (podmiot wewnętrzny) i określający przedmiot jej działania (realizacja konkretnego zadania publicznego) 
2)      uszczegółowienie warunków wykonywania zadania w Regulaminie wydanym np. przez Wójta

Takie rozwiązanie teoretycznie może być stosowane. Ale według mnie powinno być stosowane jedynie wyjątkowo i z bardzo dużą ostrożnością. Choćby z tego powodu, że problemów jest przy tym bez liku np. z finansowaniem takich usług.