Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lider. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lider. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 2 października 2022

Recenzja książki Yuval Noah Harari "21 lekcji na XXI wiek"

Jakiś czas temu przeczytałem książkę Yuval Noah Harari "21 lekcji na XXI wiek".
Autor próbuje zdiagnozować obecne i przyszłe trendy, zagrożenia i szanse. Jedne mają mocną podbudowę naukową, a inne to po prostu filozoficzne przemyślenia autora.
Książka dzieli się na:
CZĘŚĆ I.   WYZWANIE TECHNICZNE 
1. Rozczarowanie 
2. Praca 
3. Wolność 
4. Równość 
CZĘŚĆ II. WYZWANIE POLITYCZNE 
5. Społeczność 
6. Cywilizacja 
7. Nacjonalizm 
8. Religia 
9. Imigracja 
CZĘŚĆ III. ROZPACZ I   NADZIEJA
10. Terroryzm 
11. Wojna 
12. Pokora 
13. Bóg 
14. Sekularyzm 
CZĘŚĆ IV. PRAWDA 
15. Niewiedza 
16. Sprawiedliwość 
17. Postprawda 
18. Science fiction 
CZĘŚĆ V.   ODPORNOŚĆ 
19. Edukacja 
20. Sens 
21. Medytacja
 
Muszę się przyznać, że niektóre koncepcje autora, np. wpływ rozwoju AI, Big Data, Genetyki, Nanotechnologii na Społeczeństwo potrafi wzbudzić niepokój i jest mocno niepokojący. Zgadzam się również z rozważaniami o nierównościach i nierównowadze wywołanej przez szybki rozwój technologiczny oraz neoliberalizm. Obecnie możemy obserwować jak nacjonalizm i populizm znowu próbują dawać proste odpowiedzi na trudne pytania, a tylko powodują większe problemy. 
Rozważania o religii czy medytacji natomiast pominę milczeniem.
Książka jest bardzo nierówna. Od świetnych i błyskotliwych fragmentów, po ... przemilczmy już słabsze fragmenty. Merytorycznie oceniam ją jednak na mocne 4+.
 
Czas na test śpiocha. Książka jest napisana nieźle. Nie usypia ale wciąga tylko momentami. Z testu śpiocha mocne 4.

Dla kogo ta książka? Dla każdego chce przewidzieć przyszłość, obecne trendy i się na nie przygotować oraz zrozumieć co dzieje się z obecnym Światem. Dla strategów, Liderów i innych, którzy muszą planować przyszłość, bo książka ma momentami specyficzny punkt widzenia i zmusza do myślenia.
Podobnych książek jest sporo, choćby "Internet ludzi - organizacja jutra", ale ta jest w większości mocno osadzona w rzeczywistości i szeroko podchodzi do tematu.

Ocena końcowa
Książce w szkolnej skali 1-6, daję mocne 4+.

Czy czytać? Czytać 
Powiem tylko tyle, że mimo wszystko nabrałem ochoty na przeczytanie w wolnej chwili innych książek tego autora, choćby po to by poznać jego specyficzne spojrzenie.

piątek, 26 sierpnia 2022

Recenzja książki Jocko Willink i Leif Babin "Ekstremalny zeszyt ćwiczeń - ucz się, bądź liderem, zwyciężaj"


 Po recenzji:
Jocko Willink i Leif Babin, przyszedł czas na recenzję pozycji "Ekstremalny zeszyt ćwiczeń - ucz się, bądź liderem, zwyciężaj".
 
Jeżeli powyższe książki potraktować jako podręcznik, to Ekstremalny zeszyt należy potraktować jako zeszyt ćwiczeń. Podobnie jak w książkach najpierw mamy trochę teorii, a potem praca domowa (ćwiczenia i zadania). Podział odpowiada książce "Ekstremalne Przywództwo" ale widać w niej wpływy przemyśleń z "Równowagi w Przywództwie". Merytorycznie 4 +. Plus za wojskowy konkretny styl.
 
Czytało mi się to nawet dobrze. Ze słowniczkiem zeszyt ma 100 stron więc usnąć nie zdążyłem ale też jakoś nie miałem poczucia niedosytu. Z testu śpiocha 4.  
 
Zeszyt zdecydowanie dla fanów ww. książek lub osób, które chcą wdrożyć "ekstremalne przywództwo". 
 
Zeszyt oceniam na 4 +.
Czy czytać?
CZYTAĆ 
Choć raczej powinno być czy ćwiczyć? 
Na pewno warto się zastanowić nad zadaniami w zeszycie.
 
Ps Dziękuję wydawnictwu SQN za udostępnienie mi zeszytu do testów. 

niedziela, 8 maja 2022

Recenzja książki siążki Andrzeja Jeznacha "Szef, którego szukamy. Rzecz o odpowiedzialności".

Pan Andrzej Jeznach w sumie napisał tetralogię (czterotomowy cykl) o życiu i zarządzaniu.

Pierwszy tom "Sztuka życia" jest to połączenie biografii, opowieści drogi autora w walce z wypaleniem, skryptem z filozofii i psychologi, okraszone przemyśleniami autora - LINK DO RECENZJI

Drugi tom "Szef który myśli, bo warto i się opłaca" to połączenie skryptu do zarządzania, ze skryptem do filozofii, okraszone przemyśleniami autora, który budował "turkusową organizację - LINK DO RECENZJI

Trzeci tom "Szef który ma czas - ewolucja zarządzania" to historii ewolucji przedsiębiorstwa autora i ewolucji jego samego jako właściciela i Prezesa Zarządu - LINK DO RECENZJI

Dziś piszę recenzję ostatniego tomu. No to jedziemy:

1. test śpiocha - daję 4 - nie uśpiła mnie ale i nie wciągnęła. Autor trzyma dobry poziom i dobrze się to czyta. Tylko tyle i aż tyle.

2. w tej książce autor z perspektywy dekad rozważa co powoduje, że jakaś zmiana Kultury organizacyjnej jest trwała i odnosi sukces, a co powoduje, że nie. Czyli próbuje dojść jak na stałe zmienić Kulturę organizacyjną. Patrzy jak zmiana Kultury wpływa na organizację i ludzi, którzy ją tworzą. Dla mnie jest to były mega ciekawe i pouczające rozważania, bo robiąc w Compliance i RODO sam zmieniam Kulturę organizacyjną (albo próbuję to zrobić) i oczywiście wolałbym by wektor zmiany był stały. A to im więcej o tym wiem i im jestem lepszym, tym bardziej widzę jakie to trudne i skomplikowane.

Jednocześnie ta książka to pożegnanie autora z jego aktywnością zawodową i krytyczne oraz szczere spojrzenie na jego ostatnią firmę i na zmianę Kultury, którą w niej zainicjował i prowadził.

3. A dla kogo jest ta książka?

Dla tych, którzy prowadzą firmę i chcą ją przekształcić lub choćby poczytać o tym, że przedsiębiorstwo może działać inaczej. Uczy by spojrzeć na swe działania z perspektywy długoterminowej i zadać sobie pytanie - Co będzie gdy nas zabraknie w naszej firmie?

Czas na ocenę w szkolnej skali 1-6, książkę oceniam na 4+.

Czy czytać?
CZYTAĆ 

Mimo, że średnia ocen to 4 + to tetralogię oceniam na 5 i polecam jej lekturę. Warto być mądrym i uniknąć błędów Pana Andrzeja.

Jedyne co żałuję, że nie spotkałem osobiście Pana Andrzeje (na razie w każdym razie, a autor żyję więc szanse nadal mam) i nie miałem okazji z nim podyskutować.


 

czwartek, 28 października 2021

Szósta rocznica bloga Kancelarii Radcy Prawnego Paweł Ludwiczak i parę słów o wartościach

Dziś jest szósta rocznica mojego bloga. Jednocześnie to już sześć lat jak prowadzę kancelarię.  
 
Moi szanowni klienci (nie wymienię was z imienia czy z firmy z uwagi na choćby tajemnicę radcowską) i partnerzy chciałbym wam podziękować. Moja kancelaria funkcjonuje i jest od lat rentowna dzięki wam. Mam nadzieję, że nadal będą mógł wam świadczyć pomoc prawną, uczyć was i uczyć się od was. Że będzie nam dane realizować wspólnie wiele ciekawych projektów.  A przed nami mega ciekawe czasy, bo w końcu rozpoczną się wdrożenia systemów dla sygnalistów i systemów Compliance.
Dobra, czas na małe podsumowanie :-) Oczywiście tylko bloga i mojej obecności w socialmedia :-)

W dniu 28 października 2015 r. opublikowałem pierwszy post.

W sumie przez sześć lata napisałem na tym blogu 257 postów, z czego:
w pierwszym roku 52
w drugim roku 48 
w trzecim roku 26
w czwartym roku 43
w piątym 46
w szóstym 42
Jestem ciekaw czy ktoś je wszystkie przeczytał :-)

Rok na mojej stronie www do podstrony FAQ o Compliance dołączyła podstrona FAQ o RODO. Przyznam się szczerze, że muszę je ciut zaktualizować. 

Według bloggera moja strona miała łącznie (przez 6 lata) 302.373 (rok temu to było 242.712  wyświetleń), z czego w ciągu ostatnich 12 miesięcy miała ponad 59,6 tysięcy wyświetleń.

Według analytics miałem, przez ostatnie 12 miesięcy, ponad 5,38 tysiąca indywidualnych czytelników. Czyli o ponad 1380 więcej niż w poprzednim okresie. To wzrost o 34,44 %.

Biorąc pod uwagę 6 lat, najczęściej czytane były posty: 

1) Recenzja książki Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”   - 1,06 tysięcy razy

2) Po co zawodowemu prawnikowi MBA - czyli mocne i słabe strony zawodowych prawników - 815 razy 

3) Luźne przemyślenia prawnika - część 4 - Opinie prawne - oczami klientów i prawników - 687 razy

4) "Recenzja książki "Czy jesteś tym który puka?" - 624 razy

5)  "Rekompensata za powierzenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego - czyli ile?" - 487 razy

Najczęściej otwierane zakładki to:

1) "Profil zawodowy" -3,24 tysięcy

2) "Kontakt" - 2,8 tysięcy

3) "O mnie" - 2,72 tysięcy

Biorąc pod uwagę ostatnie 12 miesięcy najczęściej czytane były posty:  

1) Recenzja książki Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”   - 866 razy

2) Luźne przemyślenia prawnika - część 4 - Opinie prawne - oczami klientów i prawników - 470 razy 

3) Po co zawodowemu prawnikowi MBA - czyli mocne i słabe strony zawodowych prawników - 237 razy 

4) "Recenzja książki "Czy jesteś tym który puka?" - 185 razy

5) Kłamstwa, mity i manipulacje antyszczepionkowców vs fakty  - 173 razy

Przy okazji polecam dziś "Dyskryminacja - do czego prowadzi tolerowanie tego ZŁA i jak należy z nią walczyć" - pamiętajcie my też byliśmy i możemy znów być uchodzcami.

Najczęściej otwierane zakładki to:

1) "O mnie" - 656

2) Kontakt - 419

3) FAQ o Compliance - 417 razy

Do mojej działalności publicystycznej z ostatnich 12 miesięcy, należy doliczyć 47 artykułów na Infor.pl (w sumie na Infor.pl, od 5 lutego 2018 r. opublikowałem już 186 artykułów - tyle mam podpiętych pod swój profil eksperta) w tym parę artykułów opublikowałem jako współautor.

Mogę też się pochwalić, że od ponad 2 lat prowadzę  na INFOR.pl dział Compliance (LINK) i regularnie, średnio co tydzień pojawia się tam nowy artykuł, oczywiście o Compliance. Dzięki temu powstała największa baza tekstów o Compliance w sektorze publicznym w Polsce - wychodzi mi że jest ich +/- 96. Rok temu dział miał 18 tysięcy indywidualnych odsłon. W tym roku już ponad 20 tysięcy.

Do tego trzeba dodać kolejne parę artykuły w Biuletynie Komunikacji Miejskiej oraz kilkanaście artykułów w Gazecie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (część napisałem sam, części jestem współautorem).  Od marca co miesiąc edukuję małych i średnich przedsiębiorców o Compliance.

Rośnie też moja aktywność na Linkedln. Rok temu miałem ponad 2500 obserwujących, w tym 1700 osób w tzw. sieci. Dziś obserwuje mnie 3117 osób, a w sieci mam 2435 osób. Rośnie więc powoli ale stale.

Aktualne dane SSI na obrazku poniżej (myślę, że jest nieźle i moja strategia marketingowa działa)


 

Od ponad 4 lat używam Logo mojej Kancelarii. Zdecydowanie czas je uaktualnić - jest grafik na sali? :-)

Publikacji na FB, Twitterze i Instagramie nie liczą. Choć i tam jestem obecny :-)

Co roku piszę: "Uważam, że nie jest źle choć marzy mi się by było lepiej. Do najbardziej poczytnych blogów prawniczych na pewno jeszcze mi bardzo daleko. Ale kto wie co przyniesie przyszłość. (To powtarzam co roku :-)) 

Na pewno będę pisał dalej. Jeżeli chcecie o czymś przeczytać, macie pytania, wątpliwości lub własne przemyślenia proszę o komentarze lub kontakt. Obiecuję że odpiszę lub oddzwonię.".

Coraz częściej też występuję na konferencjach i prowadzę warsztaty. Ostatnio z powodu Koronawirusa były to zwykle wystąpienie online.  Jeżeli potrzebujesz prelegenta lub trenera w zakresie Compliance lub ochrony danych osobowych to się polecam!!! 
Moje wynagrodzenie jest ustalane w drodze negocjacji :-) 
Czasami zgadzam się wystąpić za darmo.
Natomiast propozycje bym wystąpił i za to zapłacił odrzucam od razu. 

Na zakończenie tej części postu chciałbym się podzielić z wami jedną informacją. Nie jestem socialninja ale 90% moich klientów trafia do mnie poprzez tego bloga, Linkedln lub infor. 10% trafia z polecenia (choć ta ilość cały czas rośnie i zwykle to też jest przez Linkedln). 

Czasami na blogu poruszam trudne tematy. Pisałem o szczepieniach narażając się antyszczepionkowcom. Pisałem, że nacjonalizm to nie patriotyzm. Pisałem o Compliance w Kościele Katolickim to szansa na odbudowę tej instytucji. Pisałem, też o łamaniu praworządności i podstawowych zasad przez PiS. Nie wszyscy muszą mnie lubić. Grunt by być Integrity. Tylko wtedy mogę tego wymagać od innych.

Pamiętajcie by stać na straży: Godności, Wolności, Równości i Solidarności.

Dziś potrzeba nam zwlaszcza Solidarności. Wobec uchodzców, wobec ofiar PiS, wobec chorych.

czwartek, 1 lipca 2021

Recenzja książki Andrzeja Jeznacha "Szef który ma czas - ewolucja zarządzania".

Zaczynając czytać tą książkę, myślałem, że kończę pisać recenzję trylogii. Ale autor zrobił mi psikusa i stworzył tetralogię. 

Pierwszy tom to "Sztuka życia" - historia upadku i podniesienia się z niego - recenzję znajdziesz TU.

Drugi tom to "Szef który myśli, bo warto i się opłaca" - opowieść o zarządzaniu i roli filozofii w zarządzaniu - recenzję znajdziesz TU

Trzeci tom "Szef który ma czas - ewolucja zarządzania" recenzuję teraz. 

A teraz tradycyjnie najpierw test śpiocha (a co to jest test śpiocha? Jak książka jest kiepsko napisana to mnie usypia. Jak jest dobrze napisana to mnie porywa do innego świata i tracę poczucie czasu. Test śpiocha nie świadczy o zawartości merytorycznej). W tym teście książka dostaje 4+ (poprzednio było 4+ i 4). Minął rok, troszkę zapomniałem, więc miło było znowu posłuchać opowieści i analiz autora.  Książkę czyta się dobrze, tak jak wcześniejsze tomy. 

A o czym jest książka? Najkrócej o historii ewolucji przedsiębiorstwa autora i ewolucji jego samego jako właściciela i Prezesa Zarządu. Szczera i przemyślana to historia. Autor o zarządzaniu i prowadzeniu firmy zapomniał więcej niż ja się nauczyłem lub nauczę. Z turkusem się w praktyce nie spotkałem. Ale zwróciłem uwagę na coś innego. 

Historia autora potwierdza to co wielokrotnie sam piszę. Udana zmiana Kultury organizacyjnej podmiotu wymaga:
1) zaangażowania najwyższego kierownictwa. Musi on zmieniać się wraz ze swoją firmą. On jest kluczowym elementem. Bez niego zmiana jest niemożliwa,
2) dobrej komunikacji - komunikacja jest kluczem,
3) by pracownicy uwierzyli w zmianę i ją poparli,
 
Trzeba też pamiętać, że zmiana kultury zajmuje lata. Trzeba czasu by znaleźć i poprawić błędy - to chyba nigdy się nie kończy.
Czyli niezmiennie przywództwo, komunikacja, wizja i strategia oraz pracownicy.

Jestem ciekaw kto pierwszy opowiedział historię o trzech kamieniarzach. Z których jeden zarabiał pieniądze, drugi rzeźbił kamienie doskonaląc swą sztukę, a trzeci budował katedrę. Artur czy Dariusz?

Na pewno jednak każdy z nich pyta "Co robić by się chciało chcieć?".

A dla kogo jest ta książka?

Dla tych, którzy prowadzą firmę i chcą ją przekształcić lub choćby poczytać o tym, że przedsiębiorstwo może działać inaczej. 

Czas na ocenę w szkolnej skali 1-6, książkę oceniam na 4+.

Czy czytać?
CZYTAĆ

A ja się powoli biorę za tom czwarty. Już czeka kupiony na Kindle.

 

czwartek, 22 kwietnia 2021

Czy jesteś Przywódcą?

W lato zamiast jeździć tramwajem do pracy i czytać jedną książkę tygodniowo, jeżdżę rowerem do pracy. Słucham audiobooka i myślę. Jadąc 40 minut w jedną stronę ma się trochę czasu na myślenie.

Ostatnio zastanawiałem się, jakbym dostał olbrzymią władzę to byłbym jak Imperator Palpatin czy jak jeden z rycerzy Jedi. Byłbym admirałem czy samotnym wilkiem jak Han Solo.
Czy też poszedłbym własną drogą jak zawsze.

Jak miałem parę lat chciałem być żołnierzem, po tygodniu oficerem, po kolejnym generałem a po kolejnym królem. A potem dorosłem. Dziś wiem, że bycie królem to najgorsza fucha pod słońcem. Za wszystko odpowiadasz i zawsze ktoś jest niezadowolony. Do tego zero prywatności i 1001 zasad do przestrzegania. I wszyscy na ciebie patrzą i twoich bliskich.

Więc jakby co to nie chcę olbrzymiej władzy. Choć kusi mnie czasami ta wizja jak chyba każdego.
 
Zwykle wolę analizować i doradzać. Ale w sytuacjach "ciekawych" (np. kryzysowych) często przejmuję inicjatywę i zaczynam przewodzić. A potem mam problem bo np. ludzie chcą mnie powołać do Zarządu Stowarzyszenia. Choć z drugiej strony doprowadziłem do powstania jednego z pierwszych działów Compliance w sektorze publicznym i stanąłem na jego czele, powołuję i współprowadzę różne zespoły.
 
Dlaczego radzę sobie w kryzysie stojąc na czele. Moja"arogancka pewność siebie" (tak mi wyszło w jednym teście osobowości) powoduje, że gdy podejmę decyzję to prę do przodu jak czołg (choć uważam na miny itp.). Problemy lub potknięcia nie są w stanie mnie powstrzymać bo wierzę że dam radę niezależnie od wszystkiego. Upadnę to wstanę. Nie dam rady wstać to będę się czołgać. Jednocześnie kreatywność i ciekawość (kocham wiedzieć i się uczyć, a potem przekształcać dane) powoduje że zawsze znajduję jakieś rozwiązanie, plan awaryjny itd. (są oczywiście wyjątki, gdy trzeba podjąć decyzję o wycofaniu się na wyżej upatrzone pozycje by móc walczyć i zwyciężać innego dnia). Nienawidzę przegrywać, a kocham wygrywać. Na szczęście życie nauczyło mnie też pokory. Drobny pech może załatwić największego mocarza. A ja nawet nie jestem mocarzem :-)) Mierzę więc siły na zamiary. Bo wiem, że sukces zawsze zależy na końcu od szczęścia i innych.
 
Nad tematem Przywództwa zastanawiania się od dłuższego czasu. Parę miesięcy temu napisałem post "Źródło sukcesu Lidera".
 
Sporo czyta, czasami piszę recenzję, jak np. "Recenzja książki "Ekstremalne przywództwo - elitarne taktyki NAVY SEALs w zarządzaniu" - Jocko Willink i Leif Babin" (parę innych recenzji książek o przywództwie znajdziesz na blogu).
 
I cały czas się zastanawiam: Dlaczego gdy zdecyduję się stanąć na czele ludzie za mną idą?
 
Bo idą.
Może dlatego że dotrzymuję słowa. Może dlatego, że nie daję im wyboru lub daję wybór. Może zarażam ideą. Pewnie powodów jest parę. W sumie to nie do końca sam wiem. A to niedobrze. Ale się dowiem.

Osobiście bardziej się widzę jako dowódca Łotra Jeden niż Admirała floty :-))) choć może i ja niosę buławę w plecaku. Kto wie

Na pewno wiemy tyle na ile nas sprawdzono. Możemy sobie wyobrażać różne rzeczy. Gdybać co by było gdyby było. Jedno jest tylko pewne. To co zrobiliśmy gdy trzeba było chwycić ster. I to czy ludzie poszli za nami czy nie. To nasze czyny o nas świadczą nie słowa.
 
Więc wiem o sobie jako przywódcy tyle na ile los mnie sprawdził.