czwartek, 12 października 2017

Recenzja książki Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”




Przedsiębiorcy mówią „Business is business” - biznes to biznes

Amerykanie mówią “War is business” - wojna to biznes

Japończycy mówią “Business is war” biznes to wojna

 

Ostatnio biznes to często wojna z oszustami, złodziejami itp. itd.

 

Pozwolę sobie na drobną dygresję.

Nie wiem czy czytałeś o tym, że lubię grać w gry strategiczne – symulacje bitew lub wojen.

Nie będę skromny i się pochwalę, że jestem dobry w te klocki i zwykle wygrywam.

Aby wygrywać wojny potrzeba:

1) wiedzy – tą zdobywa się przez praktykę i naukę teorii

2) zdolności – te się ma większe lub mniejsze

3) szczęścia – Napoleon mawiał „Od dwóch dobrych generałów wolę jednego, który ma szczęście”

 

Od końca.

Szczęście się ma lub nie. Jeżeli polegasz zbytnio na szczęściu, opuści cię w najgorszym momencie. Dlatego lepiej nie polegać na szczęściu i zarządzać ryzykiem.

Zdolności to rzecz wrodzona. Albo je masz albo nie.

Wiedza, to jest element który zależy od Ciebie. Możesz zdobywać wiedzę przez praktykę. Możesz uczyć się na swoich błędach lub cudzych. Możesz też czytać mądre książki lub słuchać mądrych ludzi.

 

Po co się uczyć? Sun Tzu w książce Sztuka Wojny napisał: „Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach. Kto nie zna wroga, ale zna siebie, czasem odniesie zwycięstwo, a innym razem zostanie pokonany. Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęskę w każdej walce.”.

Aby wygrywać warto poznać siebie i wroga.

 

Dziś dam drobną wskazówkę jak można ciut lepiej poznać wroga.

 

Aby więcej dowiedzieć się o oszustach i złodziejach zakupiłem w formie ebook`a książkę Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”. Wydanie I z 2012 r.

Na stronie autora znalazłem Wydanie II z 2014 r., którego nie posiadam. Porównałem spisy treści i nowych rozdziałów nie zauważyłem. Zakładam więc, że autor tylko uaktualnił swe dzieło i prawdopodobnie ciut rozszerzył.

Teraz do czegoś się przyznam. Ebook kosztuje ponad 100 zł, książka wydanie II 169 zł, ja kupiłem w jakieś mega promocji za 5 zł :-) Warto kupować ebooki i polować na promocje :-)

 

A książka? Przyznam szczerze mam mieszane uczucia. Postaram się wyjaśnić dlaczego.

 

Jak się ją czyta? Nie najgorzej. Nie zasypiałem nad nią, ale też nie wciągała mnie specjalnie.

 

Zawartość merytoryczna?

1) W książce jest sporo przydatnych informacji jak walczyć ze złodziejami, oszustami itd. Poznajemy ich modus operandi (sposób działania). Możemy więc podjąć odpowiednie środki zaradcze.

2) Informacje w książce podzieliłem na 3 kategorie – 1) zgadzam się z autorem (stanowią około 50%), 2) nie jestem w stanie ich potwierdzić i budzą me wątpliwości (stanowią około 20%), 3) nie zgadzam się z nimi (stanowią około 30%). 

3) Wnioski autora też podzieliłem na trzy kategorie – 1) mniej więcej się z nimi zgadzam (stanowią około 30%), 2) do przedyskutowania (stanowią około 40%), 3) zupełnie się z nimi nie zgadzam (stanowią około 30%).

 

Zgadzam się z autorem, że głupota lub chciwość gubi ludzi. Dlatego warto sprawdzać kontrahentów itd. itd.

Choć wiem, że zaufanie jest potrzebne dla funkcjonowania społeczeństwa i gospodarki, a jest to towar mocno deficytowy w Polsce, to zachęcam przedsiębiorców i ludzi do ostrożności.

Przedsiębiorcy, Politycy i ludzie, my wszyscy musimy starać się budować zaufanie i zmieniać Kulturę w Polsce. No ale to temat na inną dyskusję.

 

Zupełnie nie zgadzam się z autorem, że Polska to raj dla złodziei a piekło dla ludzi uczciwych.

 

Zupełnie też się nie zgadzam z oceną sądów, adwokatów i radców prawnych.

Sądy w Polsce mają swoje wady, ale zasługują na ocenę dobrą a nie mierną.

Natomiast co do radców prawnych i adwokatów. Sam jestem przykładem, że nie są to zamknięte kasty. Radcowie prawni i adwokaci służą pomocą prawną. To zawód zaufania publicznego. Jeżeli ktoś bezpodstawnie niszczy autorytet ww. zawodów zaufania publicznego, w sytuacji, gdy kultura prawna w Polsce jest niestety na niskim, to po prostu krew mnie zalewa i ................................ .

Wdech Wydech Spokój

Jeżeli ktoś czyta mojego bloga i ma problemy prawne lub wątpliwości, niech idzie po pomoc do radcy prawnego lub adwokata. Jeżeli go nie stać, są kliniki prawa, bezpłatna pomoc prawna itp. itd. Niech nie słucha autora książki.

Nikt sobie sam nie operuje wyrostka i nikt nie powinien sam np. chodzić do Sądu.

 

Autor książki, podzielił się z czytelnikami swą z wizją i filozofią prawa oraz wizją i filozofią Państwa.

Niniejszym oświadczam, że się z nią nie zgadzam.

 

Żeby nie wdawać się w polemikę powiem tak

1) Warto przeczytać tą książkę, ale należy być bardzo krytycznym.

2) Autor często wskazuje realne lub możliwe problemy i ryzyka.

3) Autor niestety czasami stawia bardzo kontrowersyjne (delikatnie rzecz ujmując) tezy.

4) Mimo tego, że w wielu punktach nie zgadzam się z Panem Kazimierzem Turalińskim, uważam, że warto przeczytać i przemyśleć jego książkę.

 

Może kiedyś Bóg da mi szansę zmierzyć się z Panem Kazimierzem Turalińskim w dyskusji. Z chęcią bym:

1) omówił szerzej niektóre jego wnioski (niektóre z nich są bardzo ciekawe),

2) spróbował mu wyjaśnić jak pobłądził w paru kwestiach.

 

Pamiętaj.

Wygrana bitwa nie oznacza dla Ciebie wygranej wojny. Za to przegrana bitwa może oznaczać dla Ciebie przegraną wojnę. Dlatego poznaj siebie i wroga by zwyciężać.

Poznaj modus operandi (po łacinie: sposób działania) przestępców, oszustów, nieuczciwych kontrahentów itd. byś był w stanie się przed nimi bronić.

 

Suma summarum polecam lekturę tej pozycji przedsiębiorcom, specjalistom od ryzyk i oficerom Compliance.

 

wtorek, 3 października 2017

Jak mam się przygotować do kontroli zamówienia in house Panie Mecenasie?

W ostatnim poście udzieliłem szybkiej i krótkiej odpowiedzi na pytanie: „jak mam się przygotować do kontroli zamówienia in house?” – „potrzeba Ci pomocy ekspertów, którzy przeprowadzą szkolenie, audyt itd.”.

Przy okazji, definicję podmiotu wewnętrznego znajdziesz w jednym z moim wcześniejszych postów, a dokładnie TU.

Pierwszym krokiem aby przygotować się do kontroli zamówienia in house jest znalezienia Eksperta/Ekspertów (zwykle w skład zespołu wchodzi: prawnik, ekonomista, czasami branżowiec). 
Drugim krokiem jest zlecenie Ekspertowi by sprawdził czy wszystko było i jest de lege artis (po łacinie: „według reguł sztuki”). 
Trzecim krokiem jest ...............................................................................................
A trzeci krok to już zależy od wyników audytu.
Albo wszystko jest de lege artis albo są mniejsze lub większe rzeczy do poprawy albo masz BARDZO POWAŻNY PROBLEM.

Już słyszę: „Ale co  i jak będzie sprawdzał Ekspert?”.

Ekspert sprawdzi m.in.:
1) Czy  zamawiający sprawuje nad jednostka, której powierzył wykonanie zadania, kontrolę analogiczną do tej jaką sprawuje nad swoimi wydziałami/oddziałami?
2) Jaka część działalności kontrolowanej osoby prawnej jest prowadzone w ramach wykonywania zadań powierzonych jej przez instytucję zamawiającą sprawującą kontrolę lub przez inne osoby prawne kontrolowane przez tę instytucję zamawiającą?
3) Czy w kontrolowanej osobie prawnej nie ma bezpośredniego udziału kapitału prywatnego?
4) Czy umowa powierzeniowa (o ile jest) spełnia wymagania prawne?

 A jakie dokumenty będzie analizował Ekspert?
Pozwól, że omówię to na przykładzie Spółki z o.o.
Ekspert przeanalizuje m.in.:
1)          Akt założycielski/umowę spółki;
2)          Odpis KRS
3)          Aktualną Listę Wspólników,
4)          Regulamin Zgromadzenia Wspólników,
5)          Regulamin Rady Nadzorczej,
6)          Regulamin Zarządu,
7)          Regulamin Organizacyjny
8)          Strukturę i metody zarządzania,
9)          Skład Rady Nadzorczej,
10)      Zasady Nadzoru Właścicielskiego,
11)      Strukturę Własnościową,
12)      Uchwały Organów Spółki,
13)      Korespondencję pomiędzy Spółką a podmiotem powierzającym,
14)      Sprawozdania finansowe i Sprawozdania z działalności Spółki,
15)      Umowę powierzeniową,
16)      Itp. Itd.
To nie jest ani łatwa ani lekka praca.
No mógłbym o tym mówić parę godzin.

Na koniec dam Ci radę: najgorsze zwykle są te problemy z których nie zdajesz sobie sprawy lub z którymi nic nie robisz

wtorek, 26 września 2017

Compliance a zamówienia in house oraz kontrola zamówień in house


Na przełomie 2011/2012 stworzyłem dokument zatytułowany roboczo: „Strażnik powierzenia – koncepcja działania”. 

Ale o tym za moment.

 

W ostatnim poście (LINK) informowałem, że Urząd Zamówień Publicznych zapowiada systemową kontrolę zamówień in house w 2018 r.

Rafał Chmielewski (TU i TUTAJ masz link do jego blogów) po przeczytaniu ww. postu powiedział „Napisz post lub cykl postów jak się przygotować do ww. kontroli.".

 

Jak się przygotować do kontroli zamówienia in house. Okazuje się, że ja o tym pomyślałem i napisałem już 5 lat temu.

 

Najpierw powtórzmy po raz kolejny podstawy.

 

Jeżeli masz spółkę, której udzielono zamówienia in house to twoja spółka powinna m.in.:

1)      spełniać przesłanki podmiotu wewnętrznego przez cały okres powierzenia tj.

a) sprawowanie przez zamawiającego kontroli nad działalnością tego podmiotu analogicznej do kontroli sprawowanej nad własnymi służbami,

b) wykonywanie przez dany podmiot zasadniczej części działalności na rzecz zamawiającego/jednostki kontrolującej, przy uwzględnieniu, iż co do zasady działalność ta powinna być wykonywana na terytorium podległym właściwemu zamawiającemu, tj. 90%,

c) prowadzenie przez podmiot odrębnej rachunkowości działalności powierzonej, działalności z nią związanej i działalności ubocznej,

2)      wypełniać obowiązki określone ww. uchwale odpowiedniego organu oraz ww. umowie:

a)       wykonywać powierzone zadania,

b)      obowiązki sprawozdawcze,

3)      przestrzegać przez cały okres powierzenia zasad określonych w przepisach unijnych i krajowych,

4)      wdrożyć i doskonalić narzędzia z zakresu zarządzania ryzykiem, finansami, przedsiębiorstwem itp. minimalizujące ryzyka związane z powierzeniem.

 

Praktyka wskazuje, że:

1) tematyka powierzenia jest zagadnieniem skomplikowanym, znanym tylko wąskiej grupie ekspertów, budzącej sporo sporów doktrynalno-prawno-ekonomicznych,

2) tematyka powierzenia jest znana powierzchownie lub w ogóle nie znana w spółkach i jednostkach samorządu terytorialnego (oczywiście są wyjątki).

 

Skoro znasz podstawy dziś udzielę ci szybkiej i krótkiej odpowiedzi na pytanie: „jak mam się przygotować do kontroli zamówienia in house?".

 

ODPOWIEDŹ – „potrzeba Ci pomocy ekspertów, którzy przeprowadzą audyt i dodatkowo np. przeszkolą Ciebie i twoich pracowników”

 

Do tematu jeszcze powrócę w następnym poście  :-)


A co ma Compliance do zamówień in house?

Zamówienia in house generują specyficzne ryzyka prawne, a specjalista Compliance powinien nimi zarządzać i je minimalizować.

Jak? O tym w następnym poście :-)