czwartek, 24 września 2020

Recenzja książki Marty Olesiak: "Poznaj przepis na siebie"


Ostatnio bywam proszony przez osoby na Linkedln, żebym przeczytał ich książki i napisał ich recenzję. Jako mól książkowy, nie potrafię sobie odmówić przyjemności by za darmo nie przeczytać kolejnej książki. Zawsze jednak ostrzegam by uważać o co się prosi. Bo moje recenzje są szczere do bólu, delikatne jak spadający 10 tonowy blok betonu i mogą zaboleć ego autora/autorski. I już co najmniej jedna osoba pożałowała swej prośby.

No ale jakoś odważni się znajdują. Marta Olesiak napisała książkę, przesłała do mnie i poprosiła o feedback i recenzję. Miałem frajdę przeczytać ją przed publikacją. Parę zmian zostało wprowadzonych w wyniku moich uwag. A dziś pora na recenzję.

Najpierw test śpiocha (a co to jest test śpiocha? Jak książka jest kiepsko napisana to mnie usypia. Jak jest dobrze napisana to mnie porywa do innego świata i tracę poczucie czasu. Test śpiocha nie świadczy o zawartości merytorycznej. Już jedna książka oblała test śpiocha a jest bardzo wartościowa merytorycznie - która? polecam poczytać inne recenzje). W tym teście książka dostaje mocno 4. Autorka może nie jest czarodziejką, która nas porywa w swój świat, ale nie usypia, pisze zgrabnie i interesująco. Z tego co wiem, to jej pierwsza książka i widzę potencjał. Marta pisz kolejne książki. Talent masz, a trening czyni mistrza.

O czym jest książka. To poradnik jak działać w social mediach. Takie podstawy podstaw, ale według mojej oceny ponad 90 % użytkowników social mediów powinno ją przeczytać. Książka prowadzi użytkownika przez kolejne elementy, w sposób logiczny i uporządkowany. Przy czym książka nie opiera się na teorii ale na praktycznych doświadczeniach autorki. Przy okazji mamy okazję poznać autorkę trochę lepiej. Jak nie wiesz jak pisać w social mediach? To książka dla ciebie. Jak chcesz zacząć marketing swej firmy w social mediach lub budowę marki osobistej? To książka dla ciebie. Jak jesteś social ninja lub social master to nie jest książka dla ciebie. No chyba że chcesz podejrzeć konkurencję.

Czas na ocenę w szkolnej skali 1-6, książkę oceniam na 4+. Ten + to  na zachętę dla Marty by pisała kolejne książki. No i kolejny raz nie ma 5. No ale na 5 to musi być arcydzieło klasy Władcy pierścieni ;-)

Czy czytać?
CZYTAĆ 
 
Ps  nabieram ochoty by napisać poradnik "Prawnik w social mediach". Co wy na to? Mam pisać czy nie?