niedziela, 19 stycznia 2020

Recenzja książki "Ekstremalne przywództwo - elitarne taktyki NAVY SEALs w zarządzaniu" - Jocko Willink i Leif Babin


Zawsze kochałem czytać książki o wojskowości, a od paru lat lubię również czytać książki o zarządzaniu. Kiedy więc zauważyłem za kilkanaście złotych (w olbrzymiej promocji) książkę "Ekstremalne przywództwo - elitarne taktyki NAVY SEALs w zarządzaniu" to ją kupiłem.
Następnie e-book (bo w tej formie ją kupiłem) trafił na Kindle na krótką listę kilkudziesięciu książek do przeczytania w pierwszej kolejności.
No ale niestety doba ma 24 godziny, obowiązków mam dużo, więc nie czytam już dla przyjemności jednej książki dziennie ale jedną tygodniowo, a książek do przeczytania są setki. Minęło więc trochę czasu zanim się za nią zabrałem (za namową dobrego kolegi przeskoczyła kilkanaście innych pozycji na liście).

Autorzy opisują koncepcję Ekstremalnego przywództwa i różne jego zasady. 
W każdym rozdziale mamy przedstawiony jeden element koncepcji lub jedną zasadę. Autorzy najpierw opisują, w każdym rozdziale, swe doświadczenia żołnierzy NAVY SEALs (jakby ktoś nie wiedział to elita elit sił specjalnych USA i jedne z najlepszych jednostek specjalnych na świecie) z wojny w Iraku. Potem zwięźle przedstawiają element koncepcji lub zasadę, która wynika z wcześniej opisanych doświadczeń.
A na końcu rozdziału odnoszą ten element koncepcji lub zasady do biznesu.
Czyta się to SUPER.
Taki "Helikopter w ogniu" w połączenie z Sun Tzu i dobrym poradnikiem biznesowym. 
Żadnego wodolejstwa, usypiania itd. 
Konkret podany precyzyjnie i ciekawie. Tak powinno się pisać.

Koncepcja Ekstremalnego przywództwa też mnie kupiła. Może dlatego, że nie wiedząc o tym jestem jej zwolennikiem od kilkunastu lat. Czytałem rozdział po rozdziale. I dawno tak bardzo nie zgadzałem się z autorami. Choć nie ukrywam, że parę koncepcji i zasad było dla mnie nowością lub otworzyło mi oczy na rzeczy, których nie brałem pod uwagę.

No ale nie byłbym sobą jakbym się ze wszystkim zgadzał.

Po pierwsze autorzy są wyznawcami kultu skuteczności. To skuteczność jest ostateczną miarą. To co nieskuteczne jest złe. Na szczęście nie wszystko co skuteczne jest dobre. Ten kult wygranych jest typowo amerykański i budzi moje opory. Na szczęście autorzy wiedzą, że nawet najlepsi mogą przegrać m.in. przez zwykłego pecha.

Po drugie by zwiększyć skuteczność, autorzy proponują ograniczyć ilość snu w celu zwiększenia ilości czasu na treningi, naukę, pracę itd. Niestety doba trwa tylko 24 godziny, a w życiu potrzebna jest równowaga. Nie będę tu się wymądrzał tylko polecę post kolegi o work-life-balance. On wszystko ładnie wyjaśnia - LINK. Ja osobiście ograniczania snu nie polecam.

Dla kogo jest ta książka?
Dla Liderów/Przywódców.
 
Czy dla wszystkich nie i wszędzie?
Tu mam wątpliwości. Ta koncepcja i zasady zostały stworzone na gruncie amerykańskiej Kultury, która jednak różni się od Kultury Europejskiej, a tym bardziej Polskiej.
Ekstremalne przywództwo polega na tym, że Przywódca bierze na siebie odpowiedzialność. Niestety w Polsce wielu szefów ceduje odpowiedzialność w dół drabiny. Za to gloria za sukces idzie w górę. Ile to razy byłem świadkiem, że zamiast szukać rozwiązania, szukało się kozła ofiarnego.
Mam duże wątpliwości czy sprawdziła by się w tzw. Polskim Piekiełku. No ale może się mylę. Może jestem zbyt dużym pesymistą.
 
Jako ten, który zarabia na życie zapobiegając problemom, rozwiązując problemy a w najgorszym razie minimalizując straty, zdecydowanie jestem fanem Ekstremalnego Przywództwa.

Uważam, że ta koncepcja jest dobra gdy pracuje się ze specjalistami. W innych przypadkach mam wątpliwości.

W każdym razie, w szkolnej skali 1-6, książkę oceniam na 5-.
 
Czy czytać?
CZYTAĆ