czwartek, 11 czerwca 2020

Luźne przemyślenia prawnika - część 5 - Przyszłość prawników - fakty vs mity

Aby osiągnąć sukces albo chociaż uniknąć porażki, musisz wiedzieć skąd idziesz, gdzie jesteś i dokąd zmierzasz.
Dotychczas pisałem o teraźniejszości i ciut o przeszłości prawników. O tym co jest i było.
Pytanie co będzie?

Dlatego z ciekawością czytam różne raporty (np. "Wolter Kluwer 2020 Future Ready Lawyer", "EY Law Compass: Prawo i innowacje. Wyzwania 2020" - no dobra ten będzie dostępny za parę dni po publikacji, wypowiedzi różnych ekspertów itd.).

Przy okazji, ja z tymi badaniami mam drobny problem. Brak metodologii i dokładnych danych o ankietowanych podmiotach budzi moje wątpliwości. Jednocześnie raporty tworzone są często przez podmioty działające w branży Legal Tech. Poza tym często oparte są one na rynku w USA. I to na tym na wybrzeżach. A w USA (zwłaszcza na wybrzeżach) mamy diametralnie inny rynek i kulturę prawną niż w Polsce. Więc czytając raporty trzeba być mocno sceptycznym.
Zwłaszcza, że Polskie badania, zwłaszcza przez podmioty z poza branży Legal Tech dają trochę inny obraz.

Nie wiem czy wiesz, że jestem z tych roczników, które pierwszy kontakt z komputerami mieli w wieku paru lub kilkunastu lat. W podstawówce bawiłem się C64, a w liceum pierwszymi PC-etami. Z jednej strony nowoczesna technologia nie budzi u mnie ŁAŁ jak u starszych roczników i ją rozumiem. No dobra w miarę rozumiem. Z drugiej strony pamiętam świat analogowy, w odróżnieniu od młodszych roczników. Jestem łącznikiem pomiędzy analogowymi dinozaurami i cyfrowymi nomadami.

Ostatnio mnóstwo się pisze o rewolucji w usługach prawnych i ich przyszłości.
Prorocy głoszą m.in., że:
1) wszyscy będą szukać prawnika tylko w internecie,
2) obsługa prawna będzie świadczona tylko przez internet i liczy się tylko cena i szybkość,
3) prawników zastąpi AI, przyszłość to wyspecjalizowane programy itd. że koniec z papierami, czas kupić komputery i najnowsze oprogramowanie do analizy tysięcy stron, automatycznego pisania pim itp. itd.,
4) prawnicy są konserwatywni i zacofani,
5) bez strony internetowej nie da się prowadzić kancelarii, a sama strona www to już prehistoryczna technologia, trzeba być w social mediach, trzeba ... (tu wstaw dowolna nowinkę technologiczną)
6) jednym słowem mamy rewolucję w usługach prawnych i nic nie będzie jak wczoraj.

Zawsze jak wszyscy mówią jedno, ja sprawdzam czy mają rację. Bo jednomyślność bywa podejrzana. Zwłaszcza jak wszyscy idą za modą, głoszą powszechnie obowiązujące tezy i upraszczają rzeczywistość.Bo niestety lub stety świat często nie jest czarno-biały.

A jak jest z tą przyszłością zawodu prawnika i tymi tezami proroków.

Ad 1) Wszyscy będą szukać prawnika tylko w internecie.
Mnie ponad 90% klientów znajduje przez internet. A reszta z polecenia. I to przez 5 lat jak prowadzę kancelarię. Ale ja jestem wyjątkiem od zasady.
W Polsce większość osób i przedsiębiorców nadal rzadko lub w ogóle nie korzysta z pomocy prawnej. Z tych co korzystają, większość korzysta z prawnika z polecenia.
Oczywiście ilość klientów szukających prawnika w internecie będzie rosła. Ale chyba nigdy nie będzie to jedyny kanał. Natomiast myślę, że już lub niedługo większość klientów będzie szukała lub sprawdzała prawnika w internecie.
Dlatego zachęcam koleżanki i kolegów prawników do posiadania strony www, prowadzenia bloga i obecności w socjal mediach. To zwiększa szansę na sukces.

Ad 2) obsługa prawna będzie świadczona tylko przez internet i liczy się tylko cena i szybkość
 
Ja świadczę gros moich usług przez internet. Ale nie zawsze tak można lub powinno się udzielać pomocy prawnej.
Pewne kategorie pomocy prawnej przejdą w większości do internetu. I to już w najbliższych latach. Ale gros usług nadal będzie analogowa. No chyba że doczekamy w końcu np. Sądów on-line z prawdziwego zdarzenia.

I nie liczy się tylko cena i szybkość.
Bardzo ważna jest jakość i zaufanie. Te dwie rzeczy według mnie są ważniejsze. Według mnie klienci nie chcą szybkich i tanich opinii. Oni chcą dobrych opinii w rozsądnym czasie i za rozsądną cenę. Chcą w prawniku mieć partnera, któremu ufają i na którego mogą liczyć. I mam nadzieję, że się nie mylę.

Według mnie każda kancelaria powinna być gotowa świadczyć jakiś zakres usług przez Internet.
A tu kluczowe jest cyberbezpieczeństwo. Przypominam, że braki w cyberbezpieczeństwie mogą skutkować dużymi problemami, nawet upadłością kancelarii, dyscyplinarką i odpowiedzialnością cywilną, karną lub administracyjną.

Myślę że NRA i KIRP powinny pomyśleć o szkoleniach dla adwokatów i radców prawnych z cyberbezpieczeństwa i bezpiecznego użycia office 365 i G-suit.
Jakieś materiały szkoleniowe też by się przydały.
Bo wcześniej lub później każda kancelaria będzie celem ataku hakerów.

Ad 3) prawników zastąpi AI, przyszłość to wyspecjalizowane programy itd. że koniec z papierami, czas kupić lub stworzyć najnowsze oprogramowanie do analizy tysięcy stron, automatycznego pisania pism itp. itd.
 
Kiedyś może tak. Dziś jeszcze nie. Myślę, że to bardziej kwestia dekad niż lat. No ale technologie potrafią zaskoczyć. Oczywiście są już programy np. do pisania typowych prostych umów. Ale do zastąpienia nas prawników długa droga. Myślę, że programy i aplikacje i ułatwią nam prawnikom pracę. Uczynią bardziej wydajnymi i pozwolą znaleźć czas na bycie kreatywnym.

Oprogramowanie przyszłości można stworzyć lub kupić.

Na stworzenie stać:
1) duże kancelarie, zwłaszcza Big4 (wielka czwórka) - oni mają duże środki choć brak im zwinności. I to zwiększy ich przewagę.
2) średnie kancelarie - one mogą tworzyć wyspecjalizowane programy - nie mają takich dużych środków i zasobów ale są zwinniejsi i bardziej elastyczni. Przy dobrej strategii mają wiele możliwości,
3) alternatywnych dostawców usług prawnych - to może być czarny koń.

Na stworzenie oprogramowania nie stać małych kancelarii. Dlatego one korzystają z gotowych rozwiązań na rynku. Choć czasami potrafią zaskoczyć. Mają wiedzę. Jeżeli znajdą inwestora i firmę programistów - efekt może być niezwykły.

Dostawców rewolucyjnych rozwiązań na razie, co do zasady, brak. Oczywiście są inicjatywy typu LegalTech czy różne startupy. Czasami tworzą niezwykłe rzeczy. Ale to wszystko nie ma charakteru masowego. Nie osiągnęło jeszcze potencjału by zmienić rynek.

Myślę, że na przeszkodzie stoi:
1) niska Kultura w Polsce, skutkująca m.in. niską innowacyjnością w gospodarce. W Polsce powstaje mało wynalazków, a jak powstaną to jest problem z ich wdrożeniem i komercjalizacją (patrz błękitny laser czy grafen). Do tego w Polsce zasoby kapitału inwestycyjnego są niższe. A wiele podmiotów i ludzi z pomocy prawnej po prostu nie korzysta.
2) zacofanie naszego Państwa - czemu do Sądu i innych stron nie mogę wysłać i otrzymać pism e-mailem lub za pośrednictwem portalu sądowego tylko muszę dygać na pocztę?
3) język polski - piękny ale trudny i niszowy na świecie,
4) pozycja Polskiej gospodarki, niby 26 na świecie ale raczej dopiero 26. Mamy potencjał ale go marnujemy.

Marzy mi się by w końcu władza postanowiła na profesjonalizm, rozwój i nowoczesność. By skończyło się niszczenie praworządności, dzielenie Polaków, mianowanie miernych ale wiernych itd.
No jeszcze parę rzeczy mi się marzy. Ale to innym razem.

Natomiast zachęcam koleżanki i kolegów prawników do tworzenia konsorcjów z podmiotami z innych branż i opracowywania oprogramowania prawnego. To jest przyszłość. Pierwsze przykłady sukcesów już są.
Może warto by samorządy prawnicze też wzięły udział w paru projektach.
Apropo podoba mi się inicjatywa OIRP Warszawa stworzenia dla wszystkich radców e-platformy szkoleniowej.
Może warto rozbudować e-usługi dla prawników - pocztę, chmurę, program do szyfrowania, komunikator, program do zarządzania kancelarią itp.

Ad 4) prawnicy są konserwatywni i zacofani

Pamiętam jak w 2003 r. zacząłem pracę jako referent prawny. Ku memu przerażeniu na wyposażeniu nie było komputera z lex'em i internetem ale papierowe dzienniki ustaw i maszyna do pisania. W parę miesięcy uległ to zmianie.
Od kilkunastu lat pracuję przy pomocy lex'a (lub podobnego programu), Worda i internetu. To moje narzędzia pracy od kilkunastu lat.
Moja kancelaria do dziś nie ma gabinetu (z klientami spotykam się u nich, na mieście lub w internecie. Ostatnio tylko w internecie - wiadomo koronawirus). A pierwsze co zrobiłem jako przedsiębiorca to 5 lat temu założyłem stronę i bloga.
Oczywiście pojawiają się nowe aplikacje prawnicze. I będzie ich coraz więcej. Część z nich nam pomoże w pracy. Część zastąpi w łatwych typowych pracach. Ale to ewolucja. I to powolna.
Przy tej okazji przypominam kolejny raz o cyberbezpieczeństwie. Gdy w 2003 r. broniłem pracę magisterską o przestępstwach komputerowych to już był ważny temat. Dziś zapewnienie cyberbezpieczeństwa to podstawowy obowiązek każdego. Bo każdy wcześniej lub później będzie celem i ofiarą. Grunt to hakerom utrudniać robotę a nie ułatwiać.
Owszem prawnicy są konserwatywni. Ale nie są zacofani. Zwłaszcza radcy prawni od trzydziestu lat szybko dostosowują się do wymagań teraźniejszości. A często też kreują i teraźniejszość i przyszłość.

Ad 5) Bez strony internetowej nie da się prowadzić kancelarii, a sama strona www to już prehistoryczna technologia, trzeba być w social mediach, trzeba ... (tu wstaw dowolna nowinkę technologiczną)


Bzdura totalna. Znam kancelarie, które świetnie funkcjonują bez strony www i będą funkcjonować.
I mówię to jako radca mających pierwszych klientów dzięki stronie internetowej.
Oczywiście coraz więcej ludzi szuka prawnika w internecie, w tym social mediach. Dlatego warto mieć stronę www.
Ale większość szuka prawnika z polecenia lub blisko domu. Taka nasza natura i kultura. I według mnie jeszcze długo się to nie zmieni.
Od początku jestem też w social mediach i zachęcam do tego innych prawników. Ale tak jak nie wszyscy klienci tu są , tak nie wszyscy prawnicy muszą tu być.
A nowości. Warto je śledzić. Warto z nich korzystać. Byle by z głową.
Ale to nie jest warunek sine qua non sukcesu czy przetrwania. Choć na pewno bez tego będzie kancelariom coraz trudniej.

Ad 6) jednym słowem mamy rewolucję w usługach prawnych i nic nie będzie jak wczoraj.

Nie ma żadnej rewolucji w usługach prawnych. Jest ewolucja. Rok po roku. Krok po kroku. Sposobów wykonywania zawodu, zdobywania klientów itd. jest coraz więcej.
Kiedyś wszyscy prawnicy siedzieli w gabinecie, otoczeni dziennikami ustaw i komentarzami, a klienci przychodzili do nich. Teraz sposobów na wykonywanie zawodu i znajdowaniu klientów jest dużo. A będzie jeszcze więcej. Pewne modele i strategie się sprawdzą. Inne nie.
A wrodzony prawnikom konserwatyzm jest zaletą. Zamiast gonić za nowościami. Spokojnie je testujemy. Przydatne i bezpieczne dla klientów wdrażamy. Resztę odrzucamy. Grunt by nadążać za nowoczesnością.
Nie zmieniajmy tego. Bo gdy zaczniemy gonić za nowościami to narazimy swych klientów.
Z drugiej strony zgodnie z etyką rozwijajmy się. No ale tego klienci wymagają od kilkunastu lat, jak nie dłużej, a nie od wczoraj. i to robimy.
Możliwości mamy coraz więcej.
Korzystajmy z nich mądrze.

Skąd więc te mity lub półprawdy?

Trudne pytanie. Jedni uwierzyli, że żyją w XXI wieku, wieku cudów i rewolucji technologicznej. Wierzą już za moment powstanie AI i nas zastąpi.

Drudzy oparli swój biznes na założeniu, że ta rewolucja już jest lub zaraz nastąpi.

Trzeci idą za stadem i powtarzają to już co wszyscy. Nikt nie chce usłyszeć że jest dinozaurem nie rozumiejącym rzeczywistości.

Co ciekawe pandemia zmusiła nas wszystkich do pracy zdalnej. Ale po pierwszym ataku pandemii, klienci chcą spotykać się face to face. Potrzebujemy interakcji z drugim człowiekiem i dyskrecji czterech ścian.

Na zakończenie o czym trzeba pamiętać:
1) wiedza, w tym o cyberbezpieczeństwie
2) dobra komunikacja z klientem
3) empatia i zrozumienie potrzeb klienta
4) zaufanie
5) kreatywność

Nam prawnikom potrzeba nowych umiejętności, z zakresu:
1) zarządzania
2) prowadzenia projektów
3) finansów
4) nowoczesnych technologii
5) marketingu
6) mediacji i negocjacji

Warto:
1) przestrzegać etyki
2) rozwijać się
3) dywersyfikować źródła przychodów
4) zarządzać ryzykiem
5) znaleźć swe nisze rynkowe - np. przez specjalizację.

Ale się rozpisałem a teraz zapraszam do dyskusji :-)

czwartek, 4 czerwca 2020

Ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko - odcinek nr 25

Ostatnie 3 miesiące wszyscy pisali o Koronawirusie oraz tzw.  Tarczach (teraz szykują już czwartą tzw. Tarczę).
Przy okazji wprowadzano zmiany w innych ustawach (np. KSH co opisałem ostatnio - LINK)
Osobiście czekam na falę pozwów związanych z zamknięciem gospodarki przez Rząd. Myślę, że w wielu sytuacjach na podstawie Kodeksu cywilnego, przedsiębiorcy będą mogli żądać odszkodowania za szkody powstałe w czasie epidemii od Skarbu Państwa lub innego podmiotu wykonującego władzę publiczną. 

W dniu 10 maja br. miały być wybory. Ale zostały przełożone przez Jarków bez żadnego trybu. Kilkadziesiąt milionów wydane na karty do głosowania, wydrukowanych bez podstawy prawnej zostały wyrzucone w błoto. I nikt nie poniósł kary. To pokazuje upadek praworządności i zasad w Polsce.
Człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego. Z jednej strony to dobrze. Bo to pozwala nam przetrwać. Z drugiej to źle. Bo coraz mniej nas, jako Społeczeństwo oburza łamanie praworządności, hejt, chamstwo czy kłamstwa. Coraz mniej szanujemy i wierzymy władzy, organom i procedurom. 

No ale to post z serii Ciekawostki z prawa.


EY Polska rozpoczął projekt "Jak być zawsze o krok przed oszustami, jeśli oni znają najlepsze skróty?". Na swojej stronie (LINK) opisują schematy działania oszustów. Polecam lekturę.

Podobno znowu trwają pracę nad nowelizacją KSH, podobno mają być zwiększone kompetencje Rad Nadzorczych oraz poprawione regulacje związane z funkcjonowaniem grup kapitałowych. Pożyjemy zobaczymy.

Ostatnio pisałem trochę o RODO (w tym o drugich urodzinach RODO) i Compliance.
Materiały o Compliance znajdziecie TU i TU
A materiały o RODO znajdziecie TU

Cały czas wszyscy czekamy na wdrożenie Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa. Czas mamy do grudnia 2021 r. Oby nie było tak jak z RODO. Na ostatnią chwilę i niekompletnie.

Przy okazji przypominam, że od 1 stycznia 2021 roku wchodzi w życie nowe Prawo Zamówień Publicznych.

I tyle w telegraficznym skrócie. Po prostu za dużo się dzieje

wtorek, 26 maja 2020

Dwa lata z RODO - małe podsumowanie

W dniu 25 maja 2020 r. miałem prowadzić szkolenie: "2 lata z RODO – o czym trzeba pamiętać? – „Problemy z RODO dopiero się zbliżają”".
Niestety wybuchła epidemia Koronawirusa i szkolenie odwołałem.

Ale ja jestem uparty, jeżeli vis maior znów mi nie przeszkodzi, w dniu 25 listopada poprowadzę szkolenie "2,5 roku z RODO – o czym trzeba pamiętać? – „Problemy z RODO dopiero się zbliżają”". Serdecznie zapraszam.

Zamiast świętować drugie urodziny RODO na sali, prowadząć szkolenie zdecydowałem się napisać dzień po urodzinach tego krótkiego posta.
Tradycyjnie rzecz ujmując: w tym tygodniu RODO skończyło dwa lata. Pora więc na małe podsumowanie.

Czy sprawdziły się moje przewidywania co do RODO-ERY? Jak pisałem w artykule "Co oznacza RODO-ERA?"
Dwa lata temu niepokoiłem się
1. że ustawodawca nie zdąży z ustawą przepisy wprowadzające ustawę o ochronie danych osobowych – ustawa ta pojawiła się ze sporym opóźnieniem. Usunęła sporą ilość sprzeczności lub luk prawnych ale nie wszystkie. W sumie jakoś to przeżyliśmy,
2. działalnością RODO - Trolli - czyli osób, które chcą nieuczciwie lub nieetycznie „zarobić” wykorzystując Państwa strach, niewiedzę lub błąd – o dziwo nie stało się to jakąś plagą. Może z uwagi, że PUODO nakłada kary rzadko i w miarę rozsądnej wysokości,
3. działalnością RODO-pieniaczy lub osób „Świętszych od Papieża” – spotyka się takie osoby ale nie jest to nagminne lub zbytnio uciążliwe,
4. brakiem wiedzy na temat RODO lub złym zrozumieniem RODO przez wiele podmiotów – niestety ta obawa się potwierdziła,
5. praktyką PUODO – na szczęście raczej wydaje ostrzeżenia, udziela upomnień i nakazuje dokonanie określonych czynności. Kar pieniężnych było niedużo.
 
Na co liczyłem w związku z RODO?
Liczyłem, że:
1. będziemy lepiej chronić nasze dane osobowe i czyjeś dane osobowe oraz że inni będą lepiej chronić nasze dane, a co najważniejsze odzyskamy kontrolę nad naszymi danymi osobowymi – jest progres ale nadal daleka droga przed nami. Świadomość rośnie ale za wolno,
2. szybko wyjdzie ustawa - Przepisy wprowadzające ustawę o ochronie danych osobowych – wiadomo, szybko nie wyszła. Idealna też nie jest,
3. PUODO raczej będzie edukował i ostrzegał niż karał, np. publikując rekomendacje określające środki techniczne i organizacyjne stosowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa przetwarzania danych osobowych – sprawdziło się. Choć tych rekomendacji powinno być więcej, powinny być bardziej konsultowane z ekspertami i biznesem. Nad wyjaśnieniem swych motywów, np. dlaczego taka wysokość kary a nie inna też PUODO też powinno popracować. Ale w PUODO na ocenę dobrą zasłużył. Z plusem na zachętę,
4. pojawią się zatwierdzone kodeksy postępowania, o których mowa w art. 40 RODO – widział ktoś? Trwają nad nimi pracę, ale nie ma ich za dużo, Panie i Panowie do pracy!!!
5. pojawią się rzetelne podmioty certyfikujące – żaden się nie pojawił - PORAŻKA,
6. zamiast straszenia karami, będziemy rozmawiać jak lepiej chronić nasze prawa i wolności – faktycznie nie straszymy już karami, tylko rozmawiamy. A nawet co do STRACHU nastąpiło przegięcie w drugą stronę. Przedsiębiorcy i administracja zaczęła lekceważyć RODO. Bardzo mnie to niepokoi,
7. uda się zrealizować szczytne cele które stoją za RODO – wygląda na to że walka o ten cel nadal trwa.

Czego nie przewidziałem?
Nie przewidziałem, że:
1. PUODO podejmie decyzje budzące wątpliwość co do jego apolityczności. "Brak reakcji na bezprawne udostępnienie danych wyborców Poczcie Polskiej i wstrzymanie ujawnienia list poparcia do KRS niepokoi. PUODO ma dbać o nasze prawa i wolności a nie rządzących. Ma być świętszy pod tym względem od żony Cezara,
2. po dwóch latach będzie tyle niejasności z jednej strony a z drugiej takie lekceważenie RODO.

Na końcu parę rad:
1. System bezpieczeństwa danych osobowych musi być integralną częścią Kultury organizacji,
2. tone from the top – przykład idzie z góry - to wyższe kierownictwo ma dawać przykład i zapewnić IOD`owi odpowiednia pozycję i zasoby,
3. każdy jest odpowiedzialny za ochronę danych osobowych – na każdym szczeblu organizacji,
4. wdrożenie i utrzymanie skutecznego systemu bezpieczeństwa danych osobowych odpowiada Administrator, czyli najwyższe kierownictwo,
5. kluczowa w systemie ochrony danych osobowych jest KOMUNIKACJA,
6. wdrożenie RODO to nie tylko praca prawnika, informatyka czy specjalisty od ryzyk. To przede wszystkim praca osób przetwarzających dane osobowe,
7. dobry IOD ze wsparciem góry to skarb, zły to przekleństwo, dobry bez wsparcia góry mało może,
8. system bezpieczeństwa danych osobowych musi działać w cyklu Deminga.

Przypominam o:
1 szkoleniu pracowników - to podstawa,
2. rocznych audytach,
3. pytaniu ekspertów jak ma się wątpliwości.

Niech moc RODO będzie z wami

czwartek, 21 maja 2020

Historia nauczycielką życia - krótka lekcja historii Polski, geopolityki i czemu kto przeciwko Polsce w UE ten zdrajca, idiota lub głupiec

Naród, który nie zna i nie rozumie swej historii jest skazany na powtarzanie błędów ze swej przeszłości. Lub powtarzanie błędów swych sąsiadów.

Zwykle z historii pamiętamy tylko bitwy i wojny. O współpracy między Państwami nikt nie pamięta. Co gorsza nie uczy się tego że historia wszystkich Państw to system naczyń połączonych. Nie uczy się tych powiązań relacji itd. Nie sposób zrozumieć historii Polski, nie znając historii Europy czy Świata.

Historia Polski ma ponad 1000 lat, a to miliony stron informacji. A w świadomości zwykłego człowieka funkcjonuje kilkadziesiąt kliszek, w tym różnych mitów.
Ostatnio podkreśla się bohaterstwo Polaków lub kreuje Polskę na ofiarę. Jednocześnie ukrywając wszystkie ciemne strony historii. I zapomina o sąsiadach.

A historia Polski jest niezwykła. Stworzyliśmy Państwo pomiędzy Zachodem (Państwami Europy Zachodniej, w tym głównie Niemcami) a Wschodem (głównie Rosją). 
Gdy zbudowaliśmy mocarstwo, byliśmy potęgą od morza do morza. Nie licząc Mongołów nikt nie dał tak czadu Ruskim. Z drugiej strony nikt nie dał tak czadu nam jak Ruscy. A o dziwo to nasz lepszy sąsiad (ze wszystkich sąsiadów), Niemcy jest dziś czarnym charakterem.
Za czasów Rzeczpospolitej Obojga Narodów byliśmy bogaci i potężni. Ale większość Narodu to byli chłopi pańszczyźniani. A ich los był gorszy od losu niewolników. Oni nie mieli nic. Po to by magnateria opływała w luksusy.
Tereny Ukrainy i Białorusi traktowaliśmy jak inni kolonie.
Potem z powodu głupoty i chciwości przestaliśmy być mocarstwem i na końcu straciliśmy Niepodległość.
W 1918 r. dzięki niezwykle szczęśliwemu zbiegowi okoliczności oraz mądrości i współpracy odzyskaliśmy Niepodległość. Potem był trud obrony i odbudowy naszej Ojczyzny. Ale jedność Narodu szybko się skończyła.
Najpierw Nacjonaliści i tzw. prawica doprowadzili do zamachu i zabójstwa Gabriela Narutowicza, pierwszego Prezydenta II RP. Potem był zamach majowy Sanacji i zniszczenie Demokracji. W międzyczasie getta ławkowe i inne ataki na mniejszość.
Potem z jednej strony bohaterstwo walki w czasie II WŚ, zarówno naszych armii poza Polską, jak i AK na terenie Polski (charakterystyczne, kto po 2015 r. przypomina o AK). A z drugiej strony była obojętność lub mniejszy lub większy udział w eksterminacji Polaków-żydów. I bohaterstwo nielicznych sprawiedliwych tego nie zmieni.
Potem był PRL. Z jednej strony byliśmy protektoratem Ruskich. 
Z drugiej strony to jednak było nasze Państwo. Państwo, które zmieniło Polskę. Z zacofanego kraju rolniczego. w kraj przemysłowo-rolniczy. Państwo, które dając masom wykształcenie stworzyło fundament do sukcesu III RP.
Potem był 1989 r. Polska znowu pokazała że jest Wielka. Pokojowa przemiana w Demokrację i sukces gospodarczy po był wizytówką Polski.
Lata 1989 - 2014 to był złoty okres w historii Polski. Nigdy nie rozwijaliśmy się tak szybko. Nigdy nie byliśmy tak bogaci i bezpieczni. Byliśmy wzorem sukcesu dla całego Świata. Udało nam się zostać członkiem NATO i UE. Dzięki mądrości weszliśmy do Centrum UE i byliśmy tam w najważniejszej piątce. Budowaliśmy Demokrację, silne instytucje, coraz lepsze procedury. Nie wszystko było idealne. Ale szliśmy wytrwale ku lepszej przyszłości.

Potem przyszedł 2015 r. Od tego czasu partia mająca de facto 20% poparcie niszczy Państwo. Niszczy instytucje lub czyni je wydmuszkami. Wszędzie wsadzając swych ludzi. Prokuratura powinna być niezależna i stać na straży prawa. Dziś prokuratura służy celom Pana Z. To on stoi na straży bezkarności Pana K. i jego partii. W czasach hossy rządzący nie stworzyli zapasów i rezerw na czas kryzysu. To co zostawili ich poprzednicy i co udało nam się wypracować podczas hossy rządzący wydali na przekupienie wyborców, ukradli lub zmarnowali.

A żyjemy w czasach przełomu. Kończy się okres pokoju i wzrostu gospodarczego. Zbliżające się załamanie obecnego modelu rozwojowego, katastrofa klimatyczna, wzrost nowych potęg i klif Seneki wymagają nowych rozwiązań. Wymaga silnego i sprawnego Państwa. Silnego procedurami, instytucjami i samorządem. A dostajemy Państwo gdzie o wszystkim decyduje stary kawaler z kotem, który nie zna życia. Pan K. zrobi wszystko by utrzymać i zwiększyć swą władzę. Koszty nie mają znaczenia.

W przyszłości Światem będą rządzić najsilniejsi: USA, Chiny, UE, Indie itd.
O ile nie załamią się i nie pogrążą w chaosie.
Polska jest w sumie małym i peryferyjnym krajem. Jak uczy historia, leżąca w strefie frontowej.
Samotna jest tylko łupem dla silniejszego.
Natomiast w ramach UE, jesteśmy jednym z pięciu głównych Państw. A raczej byliśmy póki obecna władza nie wyprowadziła nas z centrum decyzyjnego Unii na peryferie unijne. Do tego od 2015 r. trwa de facto wyprowadzanie Polski z UE. Między innymi przez niszczenie praworządności.
Zamiast wzmacniać UE, służymy de facto Rosji do jej rozbijania i przeszkadzania w integracji.
Przyjdzie nam słono zapłacić za to. 
UE pewnie bez nas przetrwa. Za Ukraina już toczy wojnę z Rosją. Zgadnijcie kto jeszcze jest sąsiadem Rosji i może być następny. Społeczeństwo, którego kraju udało się Rosji podzielić w paru ostatnich latach? W którym kraju z pomocą taśm, udało się Rosji wymienić władzę na nieudolną i niechętną a nawet wrogą UE?
 
Już raz zapłaciliśmy za głupotę utratą niepodległości. Krwią milionów Polaków. Przetrwaliśmy bo jesteśmy twardzi. 
Obyśmy tym razem byli też mądrzy. 1918 r., 1989 r., 2004 r. pokazuje że potrafimy.  
Ale musimy odbudować Państwo na zasadzie: Równości, Wolności, Godności i Solidarności.
Musimy odbudować instytucje i procedury. Wzmocnić samorząd. A przede wszystkim przywrócić praworządność.
Niezależne Sądy, niezależna Prokuratura, publiczne media (a nie partyjna tuba), cywilna apolityczna administracja itp. itd. są niezbędne. Już żyliśmy w kraju, gdzie Partia kontrolowała wszystko. Nie powtarzajmy błędów z historii.

A dlaczego kto przeciwko Polsce w UE ten zdrajca, idiota lub głupiec. Bo
a) albo wie i rozumie powyższe i działa przeciwko Polsce - więc zdrajca
b) albo nie zna tych podstaw - więc głupiec
c) albo zna fakty i wysnuwa błędne wnioski - więc idiota

Specjalnie używam mocnych słów. Mają zmusić do myślenia.
Czasami trzeba powiedzieć brutalnie prawdę prosto w oczy.

Osobiście nie wiem czy się śmiać czy płakać jak ktoś porównuje UE do ZSRR. 
ZSRR zostało zbudowane siłą. Było przymusowe. To była Dyktatura i to krwawa. Doprowadziła kraje do ruiny. Zostało stworzone by podbijać innych. Wypisać się nie dało.
UE została zbudowana dobrowolnie. Opiera się na wspólnych wartościach: Równości, Wolności, Godności, Solidarności i praworządności. To klub Demokracji. Elitarny. Bogaty. Do tego UE powstała by w Europie skończyły się wojny. Europejczycy wstrząśnięci I i II Wojną Światową postanowili się zjednoczyć by nie musieć więcej walczyć. Win to win.

Zapomnieliśmy o tym. Od 1945 r. nie zaznaliśmy grozy wojny. Zapomnieliśmy co oznacza.
Od 1989 r. szybko się bogaciliśmy i żyliśmy w Demokracji. Zapomnieliśmy co to bieda i brak Wolności. 
A na Ukrainie za naszymi granicami trwa wojna.
A w Rosji Dzień Jedności Narodowej obchodzone jest na pamiątkę wygnania wojsk polskich z Kremla. I tam już nie ma demokracji. A każda Dyktatura potrzebuje wroga.

czwartek, 14 maja 2020

Jedenaste przykazanie - Nie bądź obojętny

Od dawna wiadomo, iż "do zwycięstwa zła wystarczy, że dobrzy ludzie będą milczeć". Dlatego gdy Marian Turski powiedział, że jedenaste przykazanie powinno brzmieć "Nie bądź obojętny" miał rację (LINK do przemówienia Pana Mariana Turskiego).

To obojętność pozwala dojść Dyktatorom do władzy, a ludobójcom mordować ludzi. To obojętność na mowę nienawiści, na dyskryminację, agresję wobec innych pozwala na końcu na ludobójstwa.
To braku obojętności boją się Ci co czynią zło.

Bardzo charakterystyczne, że pewni ludzie potraktowali wezwanie do braku obojętności wobec zła, jako atak na obecnego Prezydenta i jego formację polityczną.

To ciekawe jak Dyktatorzy po cichu pozbawiają ludzi praw i wolności. A gdy zdobędą dosyć władzy zastraszają ich. Obezwładniają zakazami, kontrolą w tym inwigilacją, strachem lub przekupstwem.
Jednocześnie sami stawiają ponad prawem, wciskając kit, że reprezentują lud/Naród.

I powtórzę po raz n-ty "DYSKRYMINACJA TO ZŁO". Kto różnicuje prawa osób ze względu na kolor ich skóry, pochodzenie, prewencje seksualne, płeć, religię itd. ten staje po stronie zła. 

Ale powiem więcej. 
Kto jest obojętny wobec dyskryminacji ten grzeszy.
Kto przykłada rękę niszczenia środowiska naturalnego ten grzeszy, zgodnie z nauką obecnego Papieża. Grzeszy też ten co jest obojętny na katastrofę klimatyczną.
Kto łamie Konstytucję i zasady Demokracji ten grzeszy. Grzeszy też ten kto jest obojętny na to.
Kto głosi nacjonalizm ten grzeszy, bo sieje nienawiść i strach. Kto milczy i toleruje nacjonalizm ten grzeszy.

Kto milczy wobec zła, ten staje po stronie zła.

O tych co zło czynią lub je wspierają nie chcę pisać. Wierzę że spotka ich kara. Wcześniej lub później.
A my zwykli ludzie "nie bądźmy obojętni".

Ludzie zapomnieli w Polsce co oznacza wojna. Co oznacza brak wolności.

Ale wracając do tematu. Żadna władza nie ma prawa łamać umowy społecznej. Żadna władza nie ma prawa naruszać praw i wolności mniejszości. Ludzie zapomnieli w Polsce co oznacza wojna. Co oznacza brak wolności i praw.  A my nie mamy prawa zapomnieć. Nie mamy prawa być obojętni na łamanie praw i wolności. Bo jeżeli złamiemy 11 przykazanie: "Nie bądź obojętny" też będziemy winni następnemu Auschwitz.

Ja nie jestem święty, ale nie jestem też obojętny. A ty?

wtorek, 5 maja 2020

Jak zwiększyć szansę organizacji na sukces?

Jak zwiększyć szansę organizacji na sukces?
Odpowiedzi jest wiele. Zawsze prawdziwa  to "zależy". Tyle, że to odpowiedź mało konkretna.
Dopiero po poznaniu organizacji i jej otoczenia można udzielić bardziej precyzyjnej odpowiedzi. Jeżeli ktoś udziela jej wcześniej to ..... No cóż warto go spytać skąd taki wniosek.

W wielu jednak przypadkach, by odnieść sukces niezbędna jest kreatywność.
A jaki jest według mnie przepis na kreatywność?

ZAUFANIE - bez zaufania nie ma kreatywności. Zaufanie bierze się z jasnych zasad i ich przestrzegania, wzajemnego szacunku i prawdy. Jeżeli ktoś łamie zasady, nie szanuje innych lub kłamie niszczy fundamenty relacji, zespołu, organizacji czy Państwa. Zaufanie jest tym czym powietrze. Bez niego nie ma życia społecznego.

CZYTANIE (WIEDZA) - czytanie dostarcza wiedzy i inspiracji. A wiedza to ziemia na której kiełkuje ziarno kreatywności. 

WARTOŚCI (WOLNOŚĆ, RÓWNOŚĆ, SOLIDARNOŚĆ) - to woda. To wartości pozwalają urosnąć ziarnu kreatywności w drzewo. 
Po pierwsze potrzeba wolności. Inaczej nowa idea zostanie  stłamszona na samym początku. Choćby przez tyrana.
Po drugie musimy być równi wobec prawa. Równość to podstawa tolerancji. Tolerancja to źródło różnorodności. A różnorodność to drugi obok wiedzy najlepszy składnik gruntu pod innowacje.
Po trzecie Solidarności. To ona powoduje, że idziemy razem.

Oczywiście są ludzie, którzy mają inne systemy wartości lub inaczej je rozumieją. Wielu może mnie nazywać idealistą oderwanym od rzeczywistości. Mogą mówić że liczy się tylko zwycięstwo, władza i cel uświęca środki.
No cóż. 
Moja tolerancja kończy się w miejscu, w którym ktoś przekracza granice.
Nie mam np. tolerancji dla braku tolerancji.
Wolność słowa nie obejmuje hejtu i mowy nienawiści.

Ale miało być o kreatywności.
Z kreatywnością jest trochę jak z owocem. Sądzisz drzewo. Dbasz o nie. Ono zakwita. Potem z kwiata tworzy się owoc. Jak dojrzeje możesz go zerwać i zjeść lub przerobić np. na sok lub dżem.
Mnóstwo rzeczy może po drodze pójść nie tak.
Z wynalazkami jest podobnie. Mnóstwo rzeczy może pójść nie tak.
Ale to już inna historia.

wtorek, 28 kwietnia 2020

Ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko - odcinek nr 24

W ostatnim odcinku Ciekawostek z prawa handlowego pisałem głównie o Koronawirusie (LINK).

Dziś chciałbym napisać głównie o paru wybranych ostatnich zmianach w Kodeksie Spółek Handlowych (dalej KSH) - w końcu to ciekawostki z prawa handlowego.

Zmiany zawdzięczamy:
  1. ustawie z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych
  2. ustawie z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw
  3. ustawie z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2

Zanim omówię zmiany, po raz kolejny chciałbym poruszyć ważną kwestię. Kodeksy (cywilny, postępowania cywilnego, karny, postępowania karnego, Spółek Handlowych, postępowania administracyjnego itd). to najważniejsze (po Konstytucji i ustawach ustrojowych) fundamenty prawne w Państwie. Powinny być zmieniane jak najrzadziej (według mnie max raz do roku), każda zmiana powinna mieć roczny lub półroczny vacatio legis i być wynikiem szerokiego konsensusu w tym z praktykami prawa i przedstawicielami doktryny. Krew mnie zalewa jak jakiś kodeks zmienia się kilka lub kilkanaście razy w ciągu roku. To świadczy bardzo źle o ustawodawcy. A przy okazji, przemycanie zmian do kodeksów, zmian do zmian itd. w innych ustawach powinno być karane chłostą.

No ale wróćmy do KSH i krótkiego omówienia co ciekawszych zmian (wszystkich omawiać nie będę):
  1. członek Zarządu może uczestniczyć w posiedzeniach Zarządu przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość, chyba że umowa spółki stanowi inaczej - witamy w XXI wieku,
  2. Zarząd może podejmować uchwały w trybie pisemnym lub przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość, chyba że umowa spółki stanowi inaczej - witamy w XXI wieku,
  3. członkowie zarządu mogą brać udział w podejmowaniu uchwał zarządu, oddając swój głos na piśmie za pośrednictwem innego członka zarządu, chyba że umowa spółki stanowi inaczej -  kto wpadł na ten "genialny" pomysł? widzę więcej problemów niż korzyści,
  4. członek Rady Nadzorczej może uczestniczyć w posiedzeniu rady nadzorczej przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość, chyba że umowa spółki stanowi inaczej.- witamy w XXI wieku,
  5. Członkowie rady nadzorczej mogą brać udział w podejmowaniu uchwał rady nadzorczej, oddając swój głos na piśmie za pośrednictwem innego członka rady nadzorczej, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Oddanie głosu na piśmie nie może dotyczyć spraw wprowadzonych do porządku obrad na posiedzeniu rady nadzorczej - kto wpadł na ten "genialny" pomysł? widzę więcej problemów niż korzyści,
  6. Rada nadzorcza może podejmować uchwały w trybie pisemnym lub przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Uchwała jest ważna, gdy wszyscy członkowie rady zostali powiadomieni o treści projektu uchwały oraz co najmniej połowa członków rady wzięła udział w podejmowaniu uchwały. Umowa spółki może przewidywać surowsze wymagania dotyczące podejmowania uchwał w tym trybie - w sumie fajnie, ale już to stosowałem. Przydatne.
  7. Rada nadzorcza może podejmować uchwały w trybie pisemnym lub przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość także w sprawach, dla których umowa spółki przewiduje głosowanie tajne, o ile żaden z członków rady nadzorczej nie zgłosi sprzeciwu. - witamy w XXI wieku, tylko jak zapewnić tajność?
  8. wspólnik/udziałowiec będzie mógł wziąć udział w zgromadzeniu wspólników/walnym zgromadzeniu także przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Przy czym zależy to od postanowienia zwołującego to zgromadzenie. W nowym przepisach znajdziemy też regulacje dotyczące kwestii technicznych itp - witamy w XXI wieku, tylko czemu nie jest to też na wniosek wspólnika?
Zdarzała się i zdarza, że członkowie Rady Nadzorczej przyjeżdżali do Spółki tylko na posiedzenia Rady, w trakcie których zamykali się z członkami Zarządu w klimatyzowanym gabinecie. Głosowali szybko nad kolejnymi uchwałami i wracali do domów. Pamiętam zdziwienie przedstawiciela Skarby Państwa w Radzie Nadzorczej, w której byłem Przewodniczącym, jak kazałem mu zarezerwować cały dzień na posiedzenie. Zrozumiał jak najpierw zabrałem całą Radę na parogodzinną wycieczkę po Spółce. A po wysłuchanie członków Zarządu, podziękowałem im za udział, odesłałem do obowiązków i zacząłem zapraszać Dyrektorów, Główną Księgową i paru kierowników kluczowych komórek.
Warto dobrze poznać Spółkę ,w której jest się członkiem Rady Nadzorczej i zasięgać informacji u źródła. Mam nadzieję, że nie powstanie praktyka posiedzeń Rady Nadzorczej online i nie pojawiania się członków Rady Nadzorczej w Spółce.
 
Na koniec trzy informacje/ogłoszenia:
1) majowe szkolenie "2 lata z RODO - o czym trzeba pamiętać? - Problemy z RODO dopiero się zbliżają" zostało przełożone, z powodu koronawirusa, na dzień 25 listopada i zmieniło tytuł na: "2,5 roku z RODO – o czym trzeba pamiętać? – „Problemy z RODO dopiero się zbliżają” (klikając na tytuł przejdziesz bezpośrednio na stronę wydarzenia). Serdecznie zapraszam
2) przypominam, że można mnie znaleźć na stronie www.rynektrenerów.pl, Polecam swe usługi.
3) rozpocząłem pracę nad świadczeniem usług on-line w postaci webinariów. Niedługo będę informował o szczegółach. Jeżeli interesują was jakieś tematy to dawajcie znać.

I tyle, do przeczytania lub usłyszenia :-)