wtorek, 11 czerwca 2019

Czy przedsiębiorca powinien mieć prawo do błędu? A pracownik powinien mieć prawo do błędu?

W dzieciństwie, po lekturze mitologii greckiej Parandowskiego utkwiło mi w głowie zdanie: "Nawet Bogowie są omylni".
Dziś mając kilkadziesiąt lat doświadczenia życiowego i prawie 20 zawodowego wiem, że każdy się myli. Czasami mówię, że "Nie myli się tylko ten co nic nie robi", ale tak naprawdę  nic nie robienie bywa czasami większym błędem niż zrobienie czegoś źle.
Dziś chciałbym spojrzeć na prawo do błędu przedsiębiorcy i prawo do błędu pracownika z jednej strony wieloaspektowo, a z drugiej strony w pewien skrócony sposób.

Dlaczego przedsiębiorca w Polsce nie ma prawa do błędu?
Dlaczego jest często bezlitośnie ścigany przez administrację, w tym przez organy podatkowe za swe błędy?
Często niezawinione lub rzekome błędy.

Przecież zarówno np. w kodeksie karnym i kodeksie karnym skarbowym  jest między innymi zapisane, że nie stanowi przestępstwa czyn:
  1. którego społeczna szkodliwość jest znikoma,
  2. sprawcy, któremu nie można przypisać winy.
Do tego wszystkiego przepisy, zwłaszcza podatkowe są napisane fatalnie, niezrozumiale, non  stop ulegają zmianie. Co gorsze Organy potrafią nagle zmienić interpretację na niekorzystną dla podatnika/przedsiębiorcy.

Zasada, że wątpliwości rozstrzyga się na korzyść podatnika/przedsiębiorcy jest martwa, bo organ zwykle nie ma wątpliwości, że przedsiębiorca /podatnik jest winny i powinien zapłacić.

Co gorsze, w wyniku Kultury Braku Zaufania, co do zasady organy zakładają złą wolę podatnika/przedsiębiorcy.

Myślę, że to że przedsiębiorca nie ma w Polsce prawa do błędu wynika nie z przepisów a z Kultury.

My, Polacy, co do zasady nie ufamy sobie nawzajem. A przedsiębiorcę widzimy jako oszusta, złodzieja i drania. Mimo trzydziestu lat Demokracji i kapitalizmu nadal tkwi w mentalności urzędników, że przedsiębiorcę trzeba ścigać. Że kontrola, która nie zakończyła się nałożeniem kary finansowej to zła kontrola.

Cierpią w wyniku tego przedsiębiorcy, ich rodziny i my wszyscy. Bo to przedsiębiorcy są lokomotywą napędową gospodarki i kraju.

Oczywiście przedsiębiorcy też mają swoje za uszami. Spora część z nich robi co może by nie płacić podatków lub płacić jak najniższe. Wielu zarządza swymi przedsiębiorstwami jak folwarkiem. Zdarzają się wśród przedsiębiorców oszuści i złodzieje (jak wszędzie). Każdy z przedsiębiorców ponosi jednak ryzyko gospodarcze. A z ryzykiem związane są błędy. Jak mówi przysłowie "Kto nie ryzykuje ten nie wygrywa". Jednak przedsiębiorca powinien być karany gdy umyślnie i rażąco złamie prawo, a nie za błąd (zwłaszcza usprawiedliwiony i naprawiony).

Organy administracyjne, w tym podatkowe, powinny przede wszystkim pomagać i doradzać. Jeżeli ktoś się pomylił to powinien po zauważeniu tego lub po zwróceniu uwagi przez organ swój błąd naprawić - złożyć poprawiony druk, dopłacić itp. bez ryzyka i obawy poniesienia sankcji.
Organy powinny ścigać tylko tych, którzy naprawdę są przestępcami.
Niestety dziś zdarza się, że przestępcy są bezkarni a cierpią niewinni. 

Oczywiście prawo też wymaga zmian. Wiele błędów bierze się z jego kiepskiej jakości i ciągłej zmiany. Prawo podatkowe powinno być napisane od nowa. Powinno być proste, jasne, zrozumiałe i sprawiedliwe. Najlepiej jakby:
  1. były maks dwie stawki podatkowe
  2. opodatkowani byli by wszyscy (nie rozumiem, dlaczego np rolnicy nie płacą) na jednolitych zasadach
  3. opodatkowane były by wszystkie przychody i benefity (bo obecnie ludzie bogaci de facto nie płacą w ogóle podatków lub płacą bardzo niskie)
  4. roczna kwota wolna od podatku wynosiła dwunastokrotność minimalnego wynagrodzenia
  5. z ulg powinna zostać tylko ulga na dzieci lub rodzice powinni móc rozliczać się z nimi
  6. prawo podatkowe było zmieniane nie częściej niż raz do roku a vacatio legis trwało minimum półroku
  7. organy podatkowe za darmo wydawały interpretacje, wyjaśnienia itd - jeżeli ilość wniosków była by duża, to przepis powinien być uznany za niejasny i poprawiony
  8. itd.
Podobno w Cesarstwie Austro-Węgierskim było tak, że w parlamencie siedział zwykły człowiek (np. szewc, piekarz itp.). Jak parlament uchwalił ustawę to ten zwykły człowiek miał ją przeczytać i powiedzieć czy ją rozumie czy też nie. Jeżeli czegoś nie rozumiał to przepisy szły do poprawki. Mam wrażenie, że u nas większość ostatnio uchwalonych przepisów poszła by do poprawki.

Obecnie, niektórych przepisów prawa podatkowego nie rozumieją nawet prawnicy lub mają do nich wątpliwości. A co ma powiedzieć przedsiębiorca który, nie jest prawnikiem, a nie ma prawa się pomylić?

Reasumując nieważne czy duży czy mały, każdy przedsiębiorca powinien mieć prawo do pomyłki. Zwłaszcza, jeżeli w wyniku tej pomyłki nie wyrządził szkody lub jest ona mała i zostanie naprawiona.

No dobra a czy pracownik powinien mieć prawo do błędu?
Pracownik, który nic nie robi to pracownik, który nie pracuje. Zgodnie z zasadą "nie myli się tylko ten co nic nie robi" każdy pracownik wcześniej lub później się pomyli.
Należy więc postawić pytania:
  1. Czy i jak szybko pracownik poinformował o swoim błędzie?
  2. Czy pracownik zaproponował jak może/można naprawić błąd/zminimalizować koszty błędu? 
  3. Jakie były koszty błędu? 
  4. Czy błąd się powtarza? 
  5. Z czego wynikł błąd?
  6. itp.
A przede  wszystkim powinniśmy sobie postawić pytanie: Jaką Kulturę organizacyjną chcemy stworzyć?

Jeżeli pracownik bezzwłocznie poinformował o swoim błędzie, przedstawił od razu rozwiązanie problemu, koszty błędu nie były wysokie, błąd się nie powtarza i nie wynikł z rażącego naruszenia zasad to jestem w stanie warunkowo przyznać pracownikowi prawo do błędu. Oczywiście każdą sytuację należy oceniać indywidualnie.

Chciałbym zwrócić uwagę, że jeżeli pracownikom nie damy prawa do błędu, to błędy będą popełniać ale i ukrywać przed nami. W wyniku tego koszty błędów będą rosły i to bardzo. 
Jednocześnie jeżeli pracownikom nie damy marginesu na popełniania błędów to zabijemy ich samodzielności i asertywność. Z każdą duperelą będą nam zawracali głowę. Każdy kto zna się choć ciut na zarządzaniu, wie że ta droga prowadzi w jedną stronę - w przepaść.
 
Dlatego radzę w Kulturze organizacji pozwolić na błędy pracownikom - oczywiście w pewnych granicach, jednocześnie ucząc ich odpowiedzialności, samodzielności i umiejętności rozwiązywania problemów.

A co ty myślisz na ten temat?


poniedziałek, 13 maja 2019

Ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko - odcinek nr 13

W 2010 r. została opublikowana ustawa o publicznym transporcie zbiorowym. Odpowiadałem wtedy od strony formalno-prawnej za Grupę Kapitałową w skład której wchodziły m.in. 3 PKS`y. Byliśmy pełni nadziei, że w końcu skończy się dzika konkurencja na drogach i rynek publicznego transportu zbiorowego zostanie ucywilizowany i uporządkowany. W końcu widzieliśmy szansę na przeżycie i rozwój PKS`ów.
Niestety ustawodawca zdecydował, że ustawa wejdzie w pełni w życie w 1 stycznia 2017 r. 
Dlaczego niestety? Bo oznaczało to zagładę wielu PKS`ów i likwidację tysięcy połączeń.
 
Pamiętam jak w 2015 r. otwierałem Kancelarię. Pełny nadziei, że ustawa lada moment wejdzie w życie i moja unikalna wiedza, jak udzielać zamówień na podstawie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym przyniesie mi olbrzymie zyski. Zmontowałem zespół itd., zacząłem startować w przetargach, zaczęły wpływać zaproszenia do składania ofert i ..................................
W ostatniej chwili Ustawodawca przełożył termin pełnego wejścia w życie ustawy o rok, a później jeszcze o rok i jeszcze o rok ......
Cały pomysł na biznes okazał się nieaktualny. Ja sobie poradziłem. Gorzej, że zaczęły upadać kolejne PKS`y a duzi przewoźnicy typy Mobilis, Arriva zaczęli się wycofywać z tego rynku. Można powiedzieć, że w Polsce publiczny transport zbiorowy (poza miejskim i między dużymi miastami) dotknęła apokalipsa.

Rok przed wyborami rząd, który dorżnął publiczny transport zbiorowy (poprzez odroczenie wejścia w życie ustawy) ogłosił, że reaktywuje PKS`y na wsi. O projekcie ustawy pisałem parokrotnie (np. TU i TU).
W dniu 7 maja 2019 r. projekt ustawy o funduszu rozwoju przewozów autobusowych trafił do Sejmu i został skierowany do pierwszego czytania (TU masz link do druku sejmowego).
Ku mojemu zdziwieniu projekt uległ w trakcie prac legislacyjnych w rządzie dużym zmianom. Ale według mnie nie uratuje publicznego transportu zbiorowego w Polsce. Do tego potrzebna jest mądra zmiana ustawy o publicznym transporcie zbiorowym i jej pełne wejście w życie. A na razie nie widzę na to szans. Obym się mylił.


No ale przejdźmy do czegoś co tygryski lubią najbardziej, czyli Compliance i RODO.

Polskie Stowarzyszenie Prawników Przedsiębiorstw oraz kancelaria WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr opublikowali raport "WEWNĘTRZNY DZIAŁ PRAWNY A COMPLIANCE - RAZEM CZY OSOBNO?". Oto LINK do raportu. Polecam lekturę. 
Dwie ważne myśli
  1. oficer compliance musi mieć odpowiednio wysoka pozycję w podmiocie (najczęściej jest na stanowisku Dyrektora),
  2. Compliance musi mieć zapewniony odpowiedni budżet,
inaczej grozi to, że system Compliance zostanie uznany np. przez pracowników, za pozorny.


Najwyższa Izba Kontroli opublikowała informację o zarządzaniu bezpieczeństwem informacji w jednostkach samorządu terytorialnego (LINK). Cytuję:
"Dane gromadzone i przetwarzane w bazach i systemach komputerowych urzędów gmin i miast, a także w starostwach są słabo chronione. Niestety urzędnicy nie przywiązują dostatecznej wagi do tego aby zapewnić ich bezpieczeństwo. Najwyższa Izba Kontroli podkreśla, że pomimo upływu kilku lat w urzędach nie nastąpiła poprawa w tym obszarze. Rodzi to uzasadnione obawy o bezpieczeństwo danych obywateli, zwłaszcza, że coraz więcej spraw załatwianych jest drogą elektroniczną, a administracja publiczna gromadzi i przetwarza coraz więcej danych w postaci elektronicznej.".

Dla samorządów mam na początek dwie rady: 
  1. zlecenie audytów powdrożeniowych Systemów Zarządzania Bezpieczeństwem Danych Osobowych,
  2. szkolenie pracowników.
Jakby ktoś z czytelników chciał skorzystać z moich usług w zakresie np. ochrony danych osobowych lub RODO to zapraszam do kontaktu :-)


niedziela, 5 maja 2019

Recenzja książki: "Internet ludzi - organizacja jutra"


Książkę dostałem w prezencie na zakończenie studium miniMBA.
Ponieważ interesuję się internetem i zarządzaniem tytuł mnie zaintrygował.Książkę przeczytałem już jakiś czas temu, a dziś czas na recenzję.

Ta książka ma paru autorów i to czuć.
Parę różnych stylów pisania (na szczęście wszystkie dobre lub bardzo dobre) ale całość czyta się dobrze. Niezależnie od tego czy chcesz tą książkę przeczytać jednego wieczoru czy też czytać sobie po rozdziale do snu.

Ta książka to taki składak.
Mamy:
  • opowiadania psychologiczno-fantastyczne, 
  • omówienie rzeczywistego przypadku - kazusu
  • omówienie badań naukowych 
  • przedstawioną jedną ze szkół zarządzania.
Ale ten mix tworzy harmonijną całość. Brawo dla autorów.

Dla kogo ta książka?
Dla ludzi, którzy chcą wiedzieć co może czekać biznes w przyszłości. Można się zgadzać z wizją autorów albo nie. Warto na pewno ją poznać i ją przemyśleć.
Z faktami przedstawionymi w książce nie ma co dyskutować (można je sprawdzić), można za to dyskutować z interpretacją faktów i wnioskami autorów.

Książka zawiera sporo perełek.
Na końcu znajduje się bardzo ważne zdanie (tj. perełka): "NIE MA PRZYWÓDZTWA BEZ ODPOWIEDZIALNOŚCI". Każdy kto chce być Przywódcą/Liderem powinien o tym pamiętać.

Jednocześnie przyszła mi do głowy inna bardzo ważna myśl: "NIE MA ODPOWIEDZIALNOŚCI BEZ PRZYWÓDZTWA". Jeżeli ktoś nie ma władzy nie ponosi odpowiedzialności.

Książce wystawiam (w skali 1 -6, gdzie 1 to niedostateczny a 6 to celujący) mocną 4+ i zachęcam do jej przeczytania.

czwartek, 25 kwietnia 2019

Poradnik: Co RODO zmieniło w polskim prawie – krótka ściąga

W dniu 19 kwietnia br. obiecałem, że po Świętach będę miał dla czytelników bloga niespodziankę, w związku z ustawą o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem stosowania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Ray (UE) 2016/697 z dnia 2 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/W.

Dziś dotrzymuję słowa, WERBLE

TUTAJ możecie pobrać poradnik "Co RODO zmieniło w polskim prawie  – krótka ściąga".

W Poradniku omówiłem pokrótce niektóre zmiany w polskich przepisach. W pozostałym zakresie wskazuję ustawy, które się zmieniły. W sumie wyszło 49 stron.

Oczywiście Poradnik nie wyczerpuje przedmiotowej problematyki, nie ma tam żadnych wzorów, nie jest to komentarz, pozwala jednak, po przeczytaniu, zorientować się, co się zmieniło w polskim prawie w związku z RODO. No parę zagadnień omówiłem ciut szerzej. 
Które? 
A to już musisz przekonać się sam.
Poradnik można pobrać i przeczytać za darmo.
Każdego czytelnika proszę tylko by w zamian przesłał mi swoje uwagi lub spostrzeżenia: na blogu w komentarzu lub na Linkedin.
Życzę ciekawej lektury :-)

piątek, 19 kwietnia 2019

Spokojnych, rodzinnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych oraz ciekawostki z prawa handlowego i nie tylko cz. 12

Drodzy Czytelnicy, obecni i przyszli :-)

Drodzy Klienci mojej Kancelarii Radcy Prawnego :-)

Mam nadzieję, że wszyscy będziemy mieli spokojne, rodzinne i zdrowe Święta Wielkanocne :-)

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym skończył tego posta tylko na życzeniach :-)
No to krótko i na temat.

Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem stosowania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Ray (UE) 2016/697 z dnia 2 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE powinna być wkrótce opublikowana w Dzienniku Ustaw. 
W związku z powyższym po Świętach będę miała niespodziankę dla czytelników mego bloga.

Jak pisałem wcześniej, trwają prace nad nowym Prawem Zamówień Publicznych. Obecnie projekt znajduje się w Komitecie do Spraw Europejskich. TU jest najnowsza wersja projektu. Projekt budzi spore kontrowersje. Mam nadzieję, że rząd posłucha ekspertów.

W dniu 16 kwietnia 2019 r. Parlament Europejski przyjął Dyrektywę o ochronie osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa Unii (przypominam, że Polska jest częścią UE i prawo Unii obowiązuje też w Polsce). Treść Dyrektywy znajdziesz TU. Jestem ciekaw jak będzie wyglądał proces wdrożenia Dyrektywy. Mam nadzieję, że nasz parlament nie będzie tego robił w ostatniej chwili.
Tak czy siak, oficerów Compliance czeka dużo pracy by wytłumaczyć kim jest sygnalista i że nie jest donosicielem.  

Jak pisałem wcześniej, Stały Rady Komitet Ministrów pracuje nad projektem zmiany ustawy o zbiorowym transporcie publicznym oraz niektórych innych ustaw. TU jest najnowsza wersja projektu.

Pojawił się kolejny projekt ustawy o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. TU jest najnowsza wersja projektu.Według mnie nie spowoduje on odbudowy publicznego transportu zbiorowego w tzw. Polsce powiatowej. 

Projekt nowej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary utknął w Sejmie i od ponad 3 miesięcy nie jest kierowany do pierwszego czytania. O ewentualnej zmianie będę informował.

Przypominam, że w dniu 6 czerwca 2019 r. wezmę jako uczestnik udział w debacie: "Jak Klienci konsumują social media i content kancelaii prawnych? Jakie z tego wnioski płyną dla kancelarii?".
TU jest link do wydarzenia.

Do przeczytania :-)

niedziela, 7 kwietnia 2019

Recenzja książki Briana Tracy "Zjedz tę żabę"


Przyznam się, że w życiu bym tej książki nie kupił. No może ebook`a jakby w promocji kosztował parę złotych.

No ale książkę dostałem jako nagrodę za wygraną w TopSIM, a podtytuł "21 metod podnoszenia wydajności w pracy i zwalczania skłonności do zwlekania" ciut mnie zaintrygował, więc przeczytałem.

Książkę czyta się dobrze. Autor całkiem zgrabnie ją napisał.

Książka zawiera 21 propozycji by zwiększyć swą wydajność. Myślę, że każdy któreś z nich stosuje lub zastosuje by zwiększyć swą wydajność. Osobiście nic odkrywczego nie znalazłem ale czasu lektury nie uważam za zmarnowany (to był komplement wobec książki).

Natomiast dwie rzeczy irytowały mnie w tej książce.

Po pierwsze nie cierpię jak ktoś próbuje mną manipulować i robi to jeszcze w prymitywny sposób. Po przeczytaniu po raz n-ty "Zjedz tę żabę" miałem ochotę nakarmić autora największą ropuchą jaką znajdę może oduczyłby się stosować tak oczywiste chwyty.

Po drugie nie lubię jak ktoś wciska coachingowe czary mary. Ostrzegam, że wbrew temu co pisze autor:
  1. to, że sobie wyobrazisz swój sukces nie gwarantuje Ci sukcesu, 
  2. nie każdy może osiągnąć sukces, bo albo brakuje mu talentów/umiejętności/zasobów albo ma pecha,
  3. itp. coachingowe czary mary, że możesz być jak tygrys (chociaż akurat w książce o tygrysach nic nie ma),
W sumie oceniam książkę na 4 -. Jeśli ktoś się interesuje zwiększaniem wydajności i chce sobie poczytać coś lekkiego na ten temat, to może przeczytać tą książkę do poduszki.

piątek, 5 kwietnia 2019

System Compliance dla micro i małych przedsiębiorców - według projektu nowej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych

Napisałem artykuł System Zgodności (Compliance) - na przykładzie systemów zgodności w Bankach, który może służyć jako podpowiedź dla średnich i dużych przedsiębiorstw jak powinien u nich wyglądać system Compliance. Na wszelki jednak wypadek powtórzę, że:
  1. System Compliance powinien być dostosowany do danego podmiotu i jego specyfiki
  2. System Compliance to tylko cześć układanki
A co projekt nowej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary wymaga od micro i małych przedsiębiorców?

Micro przedsiębiorca będzie zobowiązany:
  1. dochować co najmniej należytej staranności w wyborze członka organu lub osoby uprawnionej do działania oraz w nadzorze nad tymi osobami,
  2. tak zorganizować działalność by sposób organizacji zapobiegał popełnieniu czynu zabronionego,
  3. podejmować działania w przypadku sygnalizowania nieprawidłowości przez sygnalistów, w tym przeprowadzić postępowanie wyjaśniające i usunąć ewentualnie stwierdzone w ramach tego postępowania nieprawidłowości lub naruszenia, które ułatwiły lub umożliwiły popełnienie czynu zabronionego
Mały przedsiębiorca ponadto będzie zobowiązany do:
  1. określenia zasad postępowania w przypadku zagrożenia popełnienia czynu zabronionego lub wystąpienia skutków niezachowania reguł ostrożności,
  2. określenia zakresu odpowiedzialności organów podmiotu zbiorowego, innych jego komórek organizacyjnych, jego pracowników lub osób uprawnionych do działania w jego imieniu lub interesie
Oczywiście dla oceny nieprawidłowości, oceny systemu Compliance oraz oceny należytej staranności wymaganej w danych okolicznościach w organizacji działalności danego podmiotu oraz w nadzorze nad tą działalnością bierze się pod uwagę między innymi rozmiar i przedmiot działalności podmiotu zbiorowego.

Na zakończenie chciałbym ostrzec przedsiębiorców przed kupowaniem gotowej dokumentacji po uchwaleniu przedmiotowej ustawy. To będą najprawdopodobniej pieniądze wyrzucone w błoto i sam zakup dokumentacji da tylko złudzenie bezpieczeństwa.