Pokazywanie postów oznaczonych etykietą strategia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą strategia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 września 2023

Program Partii Pro Państwowej czyli PPP - część 4

Niedługo wybory do Sejmu i Senatu.

W ramach ćwiczeń intelektualnych stwierdziłem, że napiszę program Partii Pro Państwowej. 

Przedstawiłem już dwie kwestie - EDUKACJA GŁUPCZE! w tym nauka oraz bezpieczeństwo.

Czas na kolejne punkty.

Kolejność punktów jest przypadkowa i nie pokazuje hierarchii spraw.
1) sprawne i efektywne Państwo - Państwo powinno zatrudniać najlepszych ekspertów i płacić im rynkowe stawki. Ekspertów a nie znajomych królika i członków partii.
Powinniśmy posiadać szereg niezależnych instytucji, efektywne i skuteczne systemy (w tym procedury).
Powinniśmy zapewnić trójpodział władzy, w tym niezależne i sprawne sądownictwo, niezależną prokuraturę i niezależne służby. W normalnym kraju jak ktoś złamie prawo to prokuratura i służby go ścigają. Nie ważne z jakiej jest partii (np. rządzącej) lub czyim jest członkiem rodziny lub znajomych.
Jednocześnie musi działać sprawny apolityczny system kontroli.
Państwo powinno być sprawne i efektywne. Ale faktycznie, a nie w propagandzie sukcesu. 
Sprawne Państwo rozwiązuje realne problemy w sposób efektywny i etyczny, nie tworząc nowych problemów.
O jakości Państwa świadczy jakość usług publicznych.

2) stabilne i jasne prawo - jako prawnik marzę o prostym, jasnym, zrozumiałym i stabilnym prawie. Nic mnie tak nie wkurza jak niechlujna legislacja, liczne zmiany, zmiany do zmian i głupie, sprzeczne i pełne luk przepisy. 
Stabilne, jasne i dobre prawo to jeden z fundamentów mocnej gospodarki. Do tego prawo powinno być stabilne, sprawiedliwe i logiczne. 
Prawo też powinno być szanowane. Powinno służyć nie realizacji partyjnych celów czy ideologii ale nam wszystkim zgodnie z wartościami o których pisałem na początku cyklu.

3) Kultura - im bardziej różnorodna Kultura tym lepiej. Jeżeli zmusza do myślenia, a nawet szokuje to dobrze. Ale Kultura to też wartości. Powinniśmy znaleźć wartości, które łączą Polaków i umówić się jak je rozumiemy. 
Nie możemy pozwolić by politycy używali wartości do dzielenia nas i jako maczugi, jednocześnie je olewając.
Ale o wartościach było w poprzednim poście. 

Ale Kultura to też:
A) transparentność
B) odpowiedzialność 
C) umiejętność zawierania kompromisów
D przestrzeganie wartości

4) Samorządność - reforma samorządowa to największy sukces po 1989 r. Im więcej władzy bliżej ludzi tym lepiej. Po prostu samorządy są bardziej sprawne, elastyczne z jednej strony i bardziej pilnowane przez ludzi z drugiej strony. Samorządy poradziły sobie w każdym z ostatnich kryzysów mimo często braku pomocy rządu. Dlatego dziś samorządy mają największe zaufanie społeczne.
Niestety Polskie Społeczeństwo jest bardzo podzielone. Może odpowiedzią byłby system podobny do Niemieckich landów lub stanów w USA. Jak mieszkańcy Podkarpacia nie chcą aborcji to niech zabronią u siebie. A jak w Wielkopolsce chcą aborcji na życzenie to też do tego mają prawo.
Żyj i daj żyć innym. A jak ktoś chce żyć w bardziej konserwatywnym lub bardziej liberalnym województwie to zawsze mógłby się przeprowadzić.
Czas by Marszałowie byli wybierani w wyborach bezpośrednich i powoływali Zarząd Województwa oraz przejęli kompetencje Wojewodów. Natomiast Sejmiki Wojewódzkie dostały szersze uprawnienia ustawodawcze i kontrolne.

Ja już żyłem w centralnie sterowanym Państwie, rządzonym przez jedną partię z planowaną gospodarką. To nie było dobre.

5) Polityka mieszkaniowa - mieszkanie stało się towarem a powinno być prawem. Państwo powinno ucywilizować rynek najmu, wspierać budownictwo socjalne i spółdzielcze. To pomogłoby by też z pkt.11.
Jednak nie buduje się mieszkań w rok. Tu potrzeba planu na dekady i jego mądrej realizacji. Choćby zmian w planowaniu przestrzennym, partnerstwie publiczno-prywatnym (blokowanym przez strach przed prokuraturą PiS) itp. itd.

6) Polityka demograficzna - po pierwsze trzeba zwiększyć dzietność, aby to osiągnąć należy:
a) zliberalizować aborcję i penalizować działania katotalibowów ograniczających do niej prawa,
b) finansować in vitro
c) realnie wspomóc rodziny - brak mieszkań, problemy z pracą, brak miejsc w przedszkolach, chaos w szkołach, upadek służby zdrowia zniechęca do macierzyństwa.
Po drugie trzeba opracować i wdrożyć mądrą politykę imigracyjną. Powinniśmy przy tym od początku postawić na ich asymilację (nauka języka, podstaw prawnych, wciąganie na rynek pracy itp.). Chciałbym zauważyć, że budowanie muru na granicy i wywożenie kobiet i dzieci do lasu i bagna na śmierć nie jest ani chrześcijańskie ani skuteczne. Sprzedaż setek tysięcy Polskich wiz jest przestępstwem i zdradą stanu.
 
Demografia już osłabia naszą gospodarkę i bezpieczeństwo. A będzie coraz gorzej.

7) Polityka klimatyczna - katastrofa klimatyczna to fakt. Trzeba zainwestować w badania i produkcję OZE, inteligentnej sieci energetycznej i banków ciepła i energii. Jak najszybciej odejść od węgla o stanąć na czele zielonej rewolucji (zamiast być w jej ogonie). Uniezależni nas to energetycznie, zwiększy bezpieczeństwo w razie wojny i wzmocni gospodarczo oraz da zarobić. Tej rewolucji nie unikniemy. Możemy albo na niej zarobić albo stracić. Na razie tracimy.

W kolejnej części omówię"
1) Społeczeństwo i politykę społeczną
2) Gospodarka
3) Polityka międzynarodowa

Powyższe opracowanie jest tylko mego autorstwa i to moje prywatne opinie.

niedziela, 10 września 2023

Program Partii Pro Państwowej czyli PPP - część 3 Bezpieczeństwo

 Niedługo wybory do Sejmu i Senatu.

W ramach ćwiczeń intelektualnych stwierdziłem, że napiszę program Partii Pro Państwowej. 

Ostatnio przedstawiłem najważniejszą kwestię - EDUKACJA GŁUPCZE!

Czas na kolejny punkt. Tym razem na Bezpieczeństwo. Rosja nie ukrywa, że następnym celem ich agresji będzie Polska. W Polsce zmagamy się z populistami próbującymi zbudować Dyktaturę i partyjno - mafijne Państwo na wzór Rosji czy Węgier. Populiści próbują też przejąć władzę w innych krajach UE czy szerzej Zachodu. Do tego zmagamy się z katastrofą klimatyczną (która już wywołuje powoli kolejną wielką wędrówkę ludów) i katastrofą demograficzną. 

Bezpieczeństwo to nie ilość czołgów czy inne żelastwa - ruscy mieli tego multum na defiladach i w magazynach.
Bezpieczeństwo to nie służby, których boją się ludzie.
Bezpieczeństwo to nie broń w rękach każdego obywatela w czasie pokoju - jakby tak było to czemu nie dać każdemu do domu granatnika, karabinu maszynowego i wiaderka amunicji, a do tego niech trzyma czołg w garażu.

Bezpieczeństwo to:
a) sprawne, apolityczne, dobrze wyszkolone i wyposażone służby. Do tego cieszące się zaufaniem i wsparciem Społeczeństwa. Używanie służb do walki politycznej (np. podsłuchiwanie i śledzenie opozycji), strzelanie z granatnika w budynku przez szefa Policji, śmierć obywateli lub doznawanie obrażeń gdy znajdują się w rękach Policji czyni ją milicją z PRL. To nie dopuszczalne.

b) sprawne, apolityczne, dobrze wyszkolone i wyposażone wojsko. Do tego nowoczesne. Trzeba uczyć się z wojny na Ukrainie i szykować się na następną wojnę a nie poprzednią. Hordy Dronów, Komunikacja, rozpoznanie, AI to nie przyszłość, a teraźniejszość. Trzeba mieć dobrze przygotowane plany, pod to kupić sprzęt i wyszkolić ludzi. Nie pokonamy sami Ruskich. Nie damy rady ich zatrzymać na swej granicy. Ale możemy zatrzymać ich uderzenie, kazać im drogo zapłacić, a potem wyrzucić z Polski przy pomocy sojuszników.
 
c) sojusznicy i partnerzy to podstawa bezpieczeństwa - dlatego ważne by z Niemcami, naszym głównym partnerem gospodarczym i sojusznikiem mieć jak najlepsze stosunki. A to wymaga mądrej polityki międzynarodowej (o tym więcej w kolejnym poście). Przypominam, że to przez Niemcy będą w jedną stronę szły posiłki, amunicja i sprzęt dla nas, a w drugą do Niemiec jakby co będą uciekać nasze kobiety i dzieci. Jeżeli więc ktoś obraża Niemcy i niszczy z nimi dobre stosunki ten jest zdrajcą i postępuje wbrew Polskiej racji stanu.
Z drugiej strony musimy zrobić wszystko by Ukraina pokonała Ruskich lub chociaż przetrwała. Dzieli nas przeszłość i konflikty interesów (np. zboże itp.) ale z punktu widzenia strategii to silna Ukraina w UW i NATO to większe bezpieczeństwo Polski.

d) niezależność energetyczna, OZE, magazyny energii i ciepła, rozproszona i inteligentna sieć energetyczna,

e) procedury i sprawne instytucje, korzystające z rad najlepszych ekspertów,

f) edukacja itd.

Ale bezpieczeństwo to przede wszystkim ludzie. Odpowiedzialni i świadomi. Kierujący się wartościami, a nie interesem prywatnym czy partyjnym. 
To my obywatele kontrolując władzę, wymagając od niej, a przede wszystkim będąc sami aktywnymi budujemy bezpieczeństwo. 
Widzisz - reaguj.

niedziela, 23 lipca 2023

Zamieszki we Francji okiem oficera Compliance - mądry uczy się na błędach innych

Wszyscy oglądaliśmy zamieszki we Francji. Jako oficer Compliance zrobiłem dwie rzeczy. Po pierwsza zebrałem informacje i dane. Po drugie zadałem sobie parę pytań:

1) kto?
Według narracji pewnej opcji to byli uchodźcy. Ale to kłamstwo. 
Tak naprawdę to było Francuzi, a dokładniej Francuzi w drugim, trzecim lub czwartym pokoleniu.
Ich dziadkowie zostali ściągnięci z Maroka i Algierii (kolonii Francji) do pracy w fabrykach. Dziś w zamieszkał brali udział ich synowie lub wnukowie - Francuzi w 2 lub 3 pokoleniu.

Imigranci nie protestują bo boją się stracić pracę - zostawili rodziny by móc zarabiać i im pomóc a nie narażać się w trakcie zamieszek.

Uchodźcy nie protestują bo boją się stracić azyl. Nie chcą wracać tam gdzie grozi im śmierć lub życie bez perspektyw.
 
Zresztą sam pomyśl. Ryzykowałeś życie by pontonem przepłynąć morze by mieć szansę na lepsze życie. Zaryzykowałbyś stratę swej szansy biorąc udział w zamieszkach.

2) co się stało?

Francja stworzyła sobie getta i mniejszość gorszych obywateli, de facto bez praw i szans na pracę. Do tego by ich kontrolować pozwolono Policji na większą brutalność. Postawiono na zastraszanie ich.
Gdy Policja zastrzeliła młodego człowieka, popełniając przestępstwo to wybuchły zamieszki.
Ponieważ już wcześniej gotowało się wiele złych emocji to teraz one wylały.
Do tego Francuzi to Naród lubiący zamieszki. Od czasu Bastylii aż po ostatnio bunt żółtych kamizelek czy teraz zamieszki Francuzów z gett.
No i jak traktujesz ludzi jak bestie, to zamieniają się w bestie.
To nauka by nie tworzyć klas społecznych. Bo wcześniej lub później się to zemści.

3) dlaczego?

Brak nadziei i perspektyw na lepszą przyszłość. Brutalność Policji. Wzrost agresji i brutalność w życiu publicznym daje wybuchającą mieszankę.
Francuzi zrobili sobie beczkę prochu i podpalili lont.
Ludziom musisz dać nadzieję. Muszę mieć możliwość iść do pracy, założyć firmę, zadbać o swoją rodzinę. Muszę mieć nadzieję na lepszą przyszłość dla siebie i swoich bliskich. Wtedy będą bronić kraju, który im to dał, a nie atakować go.
 
Odbierz ich nadzieję, zagoń do konta, zaszczuj, a odwrócą się i zaczną walczyć. 

4) jakie to ma znaczenie na przyszłość?
Przykład Francji uczy, że nie możesz dyskryminować ludzi i stosować przemocy. Ludzie, niezależnie od wiary, koloru skóry, adresu zamieszkania itd. muszą mieć równe szanse na edukację, pracę czy założenie firmy. 
Jeżeli zamkniesz ich w getcie, pozbawisz szans na edukację lub pracę, czyli szans na godne życie, a do tego zaczniesz traktować brutalnie to wcześniej lub później wywołasz zamieszki lub coś gorszego.

Imigrantom i uchodźcom trzeba od razu dać pracę lub umożliwić zakładanie firm. Do tego trzeba im pomóc z nauką języka i w integracji. To nie koszt. To inwestycja. Do tego potrzeba systemy, który pomoże zintegrować uchodźców/imigrantów ze Społeczeństwem i w pełni wykorzystać ich potencjał.
Polsce brakuje kilkaset tysięcy pracowników. W tym tysiące ekspertów.
Albo uzupełnimy te braku imigracją albo katastrofa demograficzna nas załatwi.
Musimy jednak zadbać o integrację imigrantów.

Co dziś robić?
Pierwszy krok to zaprzestanie straszenie uchodźcami czy imigrantami. Za to w Społeczeństwie powinna się odbyć rzetelna i merytoryczna debata. Ludzie mają prawo się bać. Imigracja to nie tylko plusy ale i minusy. Ale nie wolno się kierować strachem. Trzeba się kierować odwagę i mądrością.
Drugi stworzenie mądrej polityki imigracyjnej i systemu ich integracji.
Po trzeci wdrożenie strategii.
Warto zacząć już dziś.
Damy radę. W końcu gość w domu, Bóg w domu.

niedziela, 14 maja 2023

Recenzja książki Piotra Plebaniak: "36 forteli. Chińska sztuka podstępu, układania planów i skutecznego działania"

 

Znajomość innych Kultur rozszerza nam horyzonty i pozwala na lepsze spojrzenie na rzeczywistość. Parę lat temu czytałem "Sztuka Wojny" Sun Tzu (recenzja innym razem), dlatego gdy w e-księgarni trafiłem na "36 forteli. Chińska sztuka podstępu, układania planów i skutecznego działania" w dobrej cenie, bez zastanowienia ją kupiłem. W końcu "Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach. Kto nie zna wroga, ale zna siebie, czasem odniesie zwycięstwo, a innym razem zostanie pokonany. Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęskę w każdej walce.". Potem ebook sobie poczekał na półce na swoją kolei.
 
Od 20 lat pracuję na informacji. Płacą mi za zbieranie, weryfikację i analizę informacji i danych. Jest to coraz trudniejsza praca bo ilość informacji rośnie lawinowo, podobnie jak ilość fakenews`ów i mitów. Stwierdziłem więc, że znajomość 36 forteli i Chińska sztuka podstępu pozwoli mi na inne spojrzenie. 

Najpierw test śpiocha. Książka jest długa i nierówna. Momentami wciąga, a momentami autor przynudza. Wszystko fajnie jak autor skupia się na chińskiej sztuce podstępu, układania planów, filozofii itd. Gorzej jak zaczyna się dzielić swoimi przemyśleniami i wizją Świata. Niestety autor wierzy w teorie spiskowe, mity skrajnej prawicy, jest zwolennikiem systemów autorytarnych lub dyktatorskich oraz darwinizmu społecznego (w każdym razie tak wynika z tego co napisał). Co gorsza sam nie widzi tego, że sam sobie zaprzecza i jest niespójny z tym co pisze (niestety potwierdza on, że tam gdzie zaczyna się wiara w mity, kończy się rozum). Na szczęście na kilkaset stron te kilkanaście stronic jego własnych przemyśleń można jakoś przeżyć. Widać, że autor jest oczytany, a jednocześnie pisze parę takich głupot, że podważa sam swą wiarygodność np. nazizm, hitleryzm to ideologia skrajnej prawicy a nie lewicy, a doktrynę to się ocenia po treści a nie nazwie - notabene częścią nazizmu był nacjonalizm. Resztę pominę już litościwie milczeniem.
Z testu śpiocha 4.
 
Oceniając wiarygodność autora (nowy parametr - wytłumaczę go innym razem) - daję 4. Zalecam mocny sceptycyzm gdy autor podaje przykłady z historii Europy i Polski - zwłaszcza z ostatnich 100 lat oraz gdy pisze o ustrojach (bo tu mija się z prawdą lub sugeruje rzeczy, których nie ma) z powodu skrajnego prawicowego skrzywienia. Natomiast zakładam, że nie mija się z prawdą pisząc o Kulturze Chińskiej czy 36 fortelach.
 
O czym jest ta książka? 
Po pierwsze autor przedstawia nam Kulturę i filozofię Chińską. Zdradzę tylko, że różni się ona bardzo od Kultury Zachodniej czy Polskiej. Oficerowie Compliance czy osoby zarządzające pracują na Kulturze. Spojrzenie na tak inną Kulturę, która kieruje się innymi zasadami jest bardzo ciekawe.
Po drugie autor przedstawia i omawia 36 forteli. Dla kogoś kto pracuje na informacjach i danych jest to bardzo pouczające. Choć z większością tych forteli, jak nie wszystkimi spotkałem się wcześniej. Lektura tej części była jednak pouczająca (nie liczę fragmentów gdzie autor się dopuszcza do głosu swe skrajne przekonania ideologiczne - choć to też ciekawe jak ideologia może sprowadzić na manowce wykształconych i inteligentnych ludzi). Biorąc  pod uwagę jak mało jest książek o Kulturze Wschodu i podstępach, za zawartość merytoryczną (mimo błędów) dam 5.

Dla kogo jest ta książka?
Według mnie dla konsultantów i analityków danych. Muszą być jednak dojrzali i mieć sporą wiedzę. Inaczej mogą uwierzyć w teorię autora, że najlepiej to być wrednym, podstępnym, bezlitosnym, trzylicowym, paranoidalnym i fałszywym draniem. A im większą ma się władzę i wyżej jest się na szczycie - tym bardziej takim należy być.

W sumie książkę oceniam na 4. Czy polecam. Polecam ale zalecam sceptycyzm.

niedziela, 19 lutego 2023

Styl zarządzania - centralizacja vs decentralizacja

Niezależnie czy mówimy o sektorze prywatnym czy publicznym, w tym o wojsku, zawsze mówimy o zarządzaniu, Kulturze i modelu przywództwa.
Dziś chciałbym się skupić na modelu scentralizowanym i modelu zdecentralizowanym na dwóch przykładach z życia. Oczywiście w obydwu modelach mamy mamy najwyższą władzę centralną. W modelu scentralizowanym podejmuje ona jednak wszystkie decyzje od strategicznych aż po mikro-zarządzanie, w modelu zdecentralizowanym podejmuje ona jedynie decyzje strategiczne i koordynuje.
 
Przykład 1. Wojna na Ukrainie.
 
Rosjanie to przykład zarządzania scentralizowanego. Informacje płyną z dołu do góry przez kolejne szczeble. Góra podejmuje decyzje, które spływają w dół. Niższe i średnie kierownictwo (oficerowie) mają wykonywać rozkazy. Własne inicjatywy się tępi. Dostęp do informacji się ogranicza niższemu i średniemu szczeblowi. Jednocześnie poza pionowym przepływem informacji nie ma (lub jest ich bardzo mało) poziomych czy skośnych kanałów przepływu informacji.
Jednocześnie błędy i porażki się ukrywa. Niższe szczeble ukrywają złe wieści przed wyższym, a wyższe przed niższym. Powoduje to, że zamiast być natychmiast rozwiązywane, rosną i się kumulują.
Każdy może zaobserwować czym to skutkuje. 
Spóźnione lub błędne decyzje. Kiepska komunikacja i liczne błędy w komunikacji lub wręcz kreowanie fałszywej wizji strata. Mała skuteczność i efektywność. Niska zdolność improwizacji lub głupie pomysły.
Centralizacja była dobra jak żołnierz nie potrafił liczyć i nie wiedział która to prawa a która lewa noga. 
Dziś to głupota.
Powoduje szablonowe i nieelastyczne dowodzenie, bez uwzględniania szeregu czynników w tym lokalnych. 
Zabija inwencję i inicjatywę.

Z drugiej strony mamy Ukrainę z modelem zdecentralizowanym. Wszyscy żołnierze mają dostęp do pełnej informacji. Rozpoznanie i sieciocentryczny przepływ informacji oraz podejmowanie decyzji operacyjnych na jak najniższym stopniu to podstawa. Jak dowódca oddziału Ukraińskiego potrzebuje wsparcia to wystarczy krótki komunikat i natychmiast to wsparcie dostaje np. od artylerii (w Rosji prośba musi przejść aż na samą górę łańcucha dowodzenia, a potem wrócić na dół, a to zajmuje czas i źle wpływa na koordynację i dokładność). Armia Ukraińska kładzie nacisk na komunikację, współpracę i inicjatywę.
Jak widać daje to olbrzymią przewagę Ukrainie na polu bitwy.
Ruscy mimo olbrzymiej przewagi ludzkiej i materiałowej ponoszą większe straty i nie dają rady pokonać Ukrainy.
 
Przykład 2. Zarządzanie sektorem publicznym w Polsce. 
 
W PRL mieliśmy rządy jednej partii. Administracja centralna decydowała o wszystkim. Od spraw lokalnych, aż po kwestie ogólnopolskie. Jestem ciekaw czy ktoś uważa ustrój PRL za skuteczny i efektywny.
Po 1989 r. w Polsce odbył się cały szereg rewolucji. Jedną z nich byłą rewolucja samorządowa. Polacy zdecydowali, że władza powinna być bliżej ludzi. Problemy trzeba rozwiązywać na miejscu uwzględniając lokalne warunki.  Reforma samorządowa jest uważana przez ekspertów za jeden z największych sukcesów Polski po 1989 r. Patrząc na sondaże zaufania publicznego np. CBOS również Polacy tak uważają. Według badania opublikowanego w 2022 r.:
a) władzom lokalnym miast i gmin ufa 63% a nie ufa 28%,
b) rządowi ufa 32% a nie ufa 62%,
c) UE ufa 55% a nie ufa 35%.
Myślę że po paru dekadach ludzie pozytywnie oceniają reformę samorządową. Wiedzą, że zawsze mogą odwołać wójta/burmistrza/Prezydenta Miasta, a to powoduje, że stara się on dobrze zarządzać.
Obecnie rządząca koalicja uważa, że jedna partia (czyli ona) powinna rządzić powszechnie i decydować o wszystkim. Dlatego prowadzi centralizację Państwa, zabierając samorządom pieniądze, kompetencje, a dodając obowiązków.
Jak to się sprawdza, choćby w kryzysach.
Ostatnia katastrofa ekologiczna na Odrze pokazała, że centralizacja i powołanie Wód Polskich było wielką pomyłką.
W pandemii samorządy zdały egzamin organizując choćby system szczepień. UE załatwiła szczepionki.
Natomiast rząd to był jeden wielki chaos, bo nie słuchał ekspertów. Skutek to kilkaset tysięcy dodatkowych zgonów.
W czasie kryzysu imigracyjnego pomoc dla paru milionów Ukraińców zorganizowali Polacy wspierani przez NGO i samorządy. Rząd do dziś nie stworzył systemu pomocy uchodźcom.
Za to strasząc kilkunastoma tysiącami uchodźców z Białorusi stworzył bezprawną strefę Zony i zbudował za parę miliardów bezsensowny, nieskuteczny i kosztowny (choćby ekologicznie) mur na granicy.
O wywożeniu kobiet i dzieci do lasu i bagna z polecenia rządu już nie wspomnę.
 
Widać, że w praktyce samorządy radzą sobie z kryzysami lepiej i efektywniej. Powinny więc dostać więcej kompetencji, władztwa i pieniędzy. Bo są skuteczniejsze i bardziej efektywne w rozwiązywaniu problemów niż rząd. Do tego w odróżnieniu od rządu, samorządy słuchają ekspertów i nie tworzą problemów (oczywiście zawsze są wyjątki, ale wyjątki potwierdzają zasadę).   

Nie ważne czy patrzymy na sektor publiczny (w tym w czasie wojny) czy na sektor prywatny, zdecentralizowany system zarządzania oparty na zaufaniu, komunikacji i podejmowaniu decyzji jak najbliżej problemu jest skuteczniejszy niż system scentralizowany, gdzie decyzja podejmuje "nieomylny" wódz. 

O większej korupcji w systemach scentralizowanych, czy o braku umiejętności przyznawania się do błędów i rozwiązywania problemów w systemach scentralizowanych może napiszę następnym razem.

A dlaczego o tym piszę? Bo centralizacja lub decentralizacja wpływa też na Compliance i jego skuteczność.

Niech moc Compliance będzie z wami.
 
 

piątek, 28 października 2022

Siódma rocznica bloga Kancelarii Radcy Prawnego Paweł Ludwiczak i parę słów o wartościach

Dziś jest siódma rocznica mojego bloga. Jednocześnie to już siedem lat jak prowadzę kancelarię. 

Moi szanowni klienci (nie wymienię was z imienia czy z firmy z uwagi na choćby tajemnicę radcowską) i partnerzy chciałbym wam podziękować. Moja kancelaria funkcjonuje i jest od lat rentowna dzięki wam. Mam nadzieję, że nadal będą mógł wam świadczyć pomoc prawną, uczyć was i uczyć się od was. Że będzie nam dane realizować wspólnie wiele ciekawych projektów. 
Dobra, czas na małe podsumowanie :-) Oczywiście tylko bloga i mojej obecności w socialmedia :-)

W dniu 28 października 2015 r. opublikowałem pierwszy post.

W sumie przez sześć lata napisałem na tym blogu 288 postów, z czego:
w pierwszym roku 52
w drugim roku 48 
w trzecim roku 26
w czwartym roku 43
w piątym 46
w szóstym 42 
w siódmym 31
Jestem ciekaw czy ktoś je wszystkie przeczytał :-) 

Według bloggera moja strona miała łącznie (przez 7 lata) 333.338 (rok temu to było 302.373  wyświetleń), z czego w ciągu ostatnich 12 miesięcy miała ponad 31 tysięcy wyświetleń.

Według analytics miałem, przez ostatnie 12 miesięcy, ponad 5,23 tysiąca indywidualnych czytelników. Czyli o ponad 200 mniej niż w poprzednim okresie. To spadek o 3,81 %. Ale jednocześnie ilość sesji na użytkownika wzrosła o 17,12%, ilość stron na sesję wzrosła o 10,87 %, średni czas sesji wzrósł o 26,04 % a współczynnik odrzuceń spadł o 27%. Mniej piszę to mam mniej wyświetleń i odwiedzin. Jednocześnie poprawiły się jednak inne wskaźniki.

Biorąc pod uwagę 7 lat, najczęściej czytane były posty: 

1) Recenzja książki Kazimierza Turalińskiego „Jak kraść? Podręcznik złodzieja”   - 1,21 tysięcy razy

2) Po co zawodowemu prawnikowi MBA - czyli mocne i słabe strony zawodowych prawników - 1,1 tysięcy razy 

3) Luźne przemyślenia prawnika - część 4 - Opinie prawne - oczami klientów i prawników - 1,02 tysięcy razy

4) "Recenzja książki "Czy jesteś tym który puka?" - 632 razy

5)  "Rekompensata za powierzenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego - czyli ile?" - 507 razy

Najczęściej otwierane zakładki to:

1) "Profil zawodowy" -3,41 tysięcy

2) "Kontakt" - 3,08 tysięcy

3) "O mnie" - 3,07 tysięcy

Biorąc pod uwagę ostatnie 12 miesięcy najczęściej czytane były posty:  

1) Luźne przemyślenia prawnika - część 4 - Opinie prawne - oczami klientów i prawników - 315 razy 

2) Patriotyzm i Solidarność - 263 razy

3) Po co zawodowemu prawnikowi MBA - czyli mocne i słabe strony zawodowych prawników - 237 razy 

Najczęściej otwierane zakładki to:

1) FAQ o Compliance - 410 razy

2) "O mnie" - 347

3) Kontakt - 280


Do mojej działalności publicystycznej z ostatnich 12 miesięcy, należy doliczyć 23 artykułów na Infor.pl (w sumie na Infor.pl, od 5 lutego 2018 r. opublikowałem już 209 artykułów - tyle mam podpiętych pod swój profil eksperta) w tym parę artykułów opublikowałem jako współautor.

Mogę też się pochwalić, że od ponad 3 lat prowadzę  na INFOR.pl dział Compliance (LINK) i regularnie, średnio co tydzień pojawia się tam nowy artykuł, oczywiście o Compliance. Dzięki temu powstała największa baza tekstów o Compliance w sektorze publicznym w Polsce - wychodzi mi że jest ich ponad 110

Do tego trzeba dodać kolejne kilkanaście artykułów w Gazecie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (część napisałem sam, części jestem współautorem). 

Rośnie też moja aktywność na Linkedln. Rok temu miałem ponad 3117 obserwujących, w tym 2435 osób w tzw. sieci. Dziś obserwuje mnie 4349 osób, a w sieci mam 2811 osób. Rośnie więc powoli ale stale.

Aktualne dane SSI na obrazku poniżej (myślę, że jest nieźle i moja strategia marketingowa działa)

 

Od ponad 5 lat używam Logo mojej Kancelarii. Zdecydowanie czas je uaktualnić - tyle, że non stop brak czasu :-)

Publikacji na FB, Twitterze i Instagramie nie liczą. Choć i tam jestem obecny :-)

Co roku piszę: "Uważam, że nie jest źle choć marzy mi się by było lepiej. Do najbardziej poczytnych blogów prawniczych na pewno jeszcze mi bardzo daleko. Ale kto wie co przyniesie przyszłość. (To powtarzam co roku :-)) 

Na pewno będę pisał dalej. Jeżeli chcecie o czymś przeczytać, macie pytania, wątpliwości lub własne przemyślenia proszę o komentarze lub kontakt. Obiecuję że odpiszę lub oddzwonię.".

Coraz częściej też występuję na konferencjach i prowadzę warsztaty. Głównie to wystąpienie online ale i było tradycyjne off-line. Zdecydowanie wolę występować przed żywą publicznością.  Jeżeli potrzebujesz prelegenta lub trenera w zakresie Compliance lub ochrony danych osobowych to się polecam!!! 
Moje wynagrodzenie jest ustalane w drodze negocjacji :-) 
Czasami zgadzam się wystąpić za darmo.
Natomiast propozycje bym wystąpił i za to zapłacił odrzucam od razu. 

Na zakończenie tej części postu chciałbym się podzielić z wami jedną informacją. Nie jestem socialninja ale 90% moich klientów trafia do mnie poprzez tego bloga, Linkedln lub infor. 10% trafia z polecenia (choć ta ilość cały czas rośnie i zwykle to też jest przez Linkedln). 

Czasami na blogu poruszam trudne tematy. Pisałem o szczepieniach narażając się antyszczepionkowcom. Pisałem, że nacjonalizm to nie patriotyzm. Pisałem o Compliance w Kościele Katolickim to szansa na odbudowę tej instytucji. Pisałem, też o łamaniu praworządności i podstawowych zasad przez PiS. Nie wszyscy muszą mnie lubić. Grunt by być Integrity. Tylko wtedy mogę tego wymagać od innych.

Pamiętajcie by stać na straży: Godności, Wolności, Równości i Solidarności.

Dziś nadal potrzeba nam zwłaszcza Solidarności. Wobec uchodźców, wobec ofiar PiS, wobec chorych. 

Ostatnio ktoś mi przypomniał, że prawo to kontekst. Przepisów nie należy analizować w oderwaniu od rzeczywistości i faktów. 

Drobne zmiany na przestrzeni czasu składają się na olbrzymią zmianę. I te dobre i te złe.

Najważniejsze to jednak działać. Dać sobie prawo do błędów i działać by mieć szansę na lepsze jutro. Działajmy więc.

niedziela, 2 października 2022

Recenzja książki Yuval Noah Harari "21 lekcji na XXI wiek"

Jakiś czas temu przeczytałem książkę Yuval Noah Harari "21 lekcji na XXI wiek".
Autor próbuje zdiagnozować obecne i przyszłe trendy, zagrożenia i szanse. Jedne mają mocną podbudowę naukową, a inne to po prostu filozoficzne przemyślenia autora.
Książka dzieli się na:
CZĘŚĆ I.   WYZWANIE TECHNICZNE 
1. Rozczarowanie 
2. Praca 
3. Wolność 
4. Równość 
CZĘŚĆ II. WYZWANIE POLITYCZNE 
5. Społeczność 
6. Cywilizacja 
7. Nacjonalizm 
8. Religia 
9. Imigracja 
CZĘŚĆ III. ROZPACZ I   NADZIEJA
10. Terroryzm 
11. Wojna 
12. Pokora 
13. Bóg 
14. Sekularyzm 
CZĘŚĆ IV. PRAWDA 
15. Niewiedza 
16. Sprawiedliwość 
17. Postprawda 
18. Science fiction 
CZĘŚĆ V.   ODPORNOŚĆ 
19. Edukacja 
20. Sens 
21. Medytacja
 
Muszę się przyznać, że niektóre koncepcje autora, np. wpływ rozwoju AI, Big Data, Genetyki, Nanotechnologii na Społeczeństwo potrafi wzbudzić niepokój i jest mocno niepokojący. Zgadzam się również z rozważaniami o nierównościach i nierównowadze wywołanej przez szybki rozwój technologiczny oraz neoliberalizm. Obecnie możemy obserwować jak nacjonalizm i populizm znowu próbują dawać proste odpowiedzi na trudne pytania, a tylko powodują większe problemy. 
Rozważania o religii czy medytacji natomiast pominę milczeniem.
Książka jest bardzo nierówna. Od świetnych i błyskotliwych fragmentów, po ... przemilczmy już słabsze fragmenty. Merytorycznie oceniam ją jednak na mocne 4+.
 
Czas na test śpiocha. Książka jest napisana nieźle. Nie usypia ale wciąga tylko momentami. Z testu śpiocha mocne 4.

Dla kogo ta książka? Dla każdego chce przewidzieć przyszłość, obecne trendy i się na nie przygotować oraz zrozumieć co dzieje się z obecnym Światem. Dla strategów, Liderów i innych, którzy muszą planować przyszłość, bo książka ma momentami specyficzny punkt widzenia i zmusza do myślenia.
Podobnych książek jest sporo, choćby "Internet ludzi - organizacja jutra", ale ta jest w większości mocno osadzona w rzeczywistości i szeroko podchodzi do tematu.

Ocena końcowa
Książce w szkolnej skali 1-6, daję mocne 4+.

Czy czytać? Czytać 
Powiem tylko tyle, że mimo wszystko nabrałem ochoty na przeczytanie w wolnej chwili innych książek tego autora, choćby po to by poznać jego specyficzne spojrzenie.

niedziela, 8 maja 2022

Recenzja książki siążki Andrzeja Jeznacha "Szef, którego szukamy. Rzecz o odpowiedzialności".

Pan Andrzej Jeznach w sumie napisał tetralogię (czterotomowy cykl) o życiu i zarządzaniu.

Pierwszy tom "Sztuka życia" jest to połączenie biografii, opowieści drogi autora w walce z wypaleniem, skryptem z filozofii i psychologi, okraszone przemyśleniami autora - LINK DO RECENZJI

Drugi tom "Szef który myśli, bo warto i się opłaca" to połączenie skryptu do zarządzania, ze skryptem do filozofii, okraszone przemyśleniami autora, który budował "turkusową organizację - LINK DO RECENZJI

Trzeci tom "Szef który ma czas - ewolucja zarządzania" to historii ewolucji przedsiębiorstwa autora i ewolucji jego samego jako właściciela i Prezesa Zarządu - LINK DO RECENZJI

Dziś piszę recenzję ostatniego tomu. No to jedziemy:

1. test śpiocha - daję 4 - nie uśpiła mnie ale i nie wciągnęła. Autor trzyma dobry poziom i dobrze się to czyta. Tylko tyle i aż tyle.

2. w tej książce autor z perspektywy dekad rozważa co powoduje, że jakaś zmiana Kultury organizacyjnej jest trwała i odnosi sukces, a co powoduje, że nie. Czyli próbuje dojść jak na stałe zmienić Kulturę organizacyjną. Patrzy jak zmiana Kultury wpływa na organizację i ludzi, którzy ją tworzą. Dla mnie jest to były mega ciekawe i pouczające rozważania, bo robiąc w Compliance i RODO sam zmieniam Kulturę organizacyjną (albo próbuję to zrobić) i oczywiście wolałbym by wektor zmiany był stały. A to im więcej o tym wiem i im jestem lepszym, tym bardziej widzę jakie to trudne i skomplikowane.

Jednocześnie ta książka to pożegnanie autora z jego aktywnością zawodową i krytyczne oraz szczere spojrzenie na jego ostatnią firmę i na zmianę Kultury, którą w niej zainicjował i prowadził.

3. A dla kogo jest ta książka?

Dla tych, którzy prowadzą firmę i chcą ją przekształcić lub choćby poczytać o tym, że przedsiębiorstwo może działać inaczej. Uczy by spojrzeć na swe działania z perspektywy długoterminowej i zadać sobie pytanie - Co będzie gdy nas zabraknie w naszej firmie?

Czas na ocenę w szkolnej skali 1-6, książkę oceniam na 4+.

Czy czytać?
CZYTAĆ 

Mimo, że średnia ocen to 4 + to tetralogię oceniam na 5 i polecam jej lekturę. Warto być mądrym i uniknąć błędów Pana Andrzeja.

Jedyne co żałuję, że nie spotkałem osobiście Pana Andrzeje (na razie w każdym razie, a autor żyję więc szanse nadal mam) i nie miałem okazji z nim podyskutować.


 

piątek, 7 stycznia 2022

Czy konkurencji należy się bać?

Ostatnio usłyszałem pytanie: "Paweł, bardzo szeroko dzielisz się publicznie wiedzą o Compliance, czy nie boisz się konkurencji?".

Odpowiadając po Spartańsku - NIE

Odpowiadając szerzej.
Primo
W książce Dariusza (link do recenzji) jest historia trzech kamieniarzy, pracujących przy budowie katedry. Jeden zarabiał kasę, drugi starał się być mistrzem kamieniarstwa a trzeci budował katedrę. Myślę, że ten co zarabiał kasę bał się konkurencji. Każdy równie dobry kamieniarz mógł go wygryźć. Ten co starał się być mistrzem konkurował z innymi mistrzami. Bał się ich lub nie - zależy od charakteru i podejścia do życia. Ten co budował katedrę nie bał się konkurencji. Choć na pewno starałby się by jego katedra była najlepsza. 
Ja tworzę coś wyjątkowego, np. jeden z pierwszych systemów Compliance w sektorze publicznym. Lubię robić coś wyjątkowego lub jako pierwszy.

Secundo
Na konkurencję można patrzeć jak na wrogów. Kto tak uważa, boi się konkurencji i trzyma ją jak najdalej. Nie ma miejsce na zaufanie a Świat jest mrocznym miejscem.
Na konkurencję można patrzeć jak na konkurentów lub partnerów. Raz się konkuruje i wygrywa lepszy. Drugi raz współpracuje. Z konkurencją warto się komunikować i wymieniać doświadczeniami. Oczywiście każdy ma swe tajemnice.
Więc to czy boisz się konkurencji zależy jak na nią patrzysz.
 
Compliance, czy prawo to dla mnie połączenie rzemiosła (trzeba znać przepisy itd.) i sztuki.
To co czyni lepszym, bardziej wyjątkowym i pozwala się nie bać konkurencji to sztuka.
Nie widzę powodu by nie wymieniać się wiedzą z zakresu rzemiosła (oczywiście w granicach rozsądku).
Im lepsze rzemiosło tym lepiej dla klientów i dla świata. 
Oczywiście też zarabiam na sprzedaży swej wiedzy. 
No ale nie przesadzajmy, że jest to wiedza tajemna. Natomiast nasze doświadczenia i indywidualne spojrzenie są bezcenne.

Nie widzę powodu by nie chwalić się swym mistrzostwem. Możemy wtedy porównać się z konkurencją ale i szerzyć kulturę Compliance czy prawną.
To co zachowuję dla siebie to mój tajny składnik.

Zmieniając perspektywę. Wiecie dlaczego zbyt dużo liberalizmu w kapitalizmie (czyli zbyt mało Państwa) jest niebezpieczne?
W latach 80 XX wieku na zachodzie zaczął dominować neoliberalizm. Państwa miało być jak najmniej.
Skutkiem tego było między innymi powstanie monopoli lub duopoli. W wyniku wolnej konkurencji silniejsze przedsiębiorstwa przejmowały słabsze lub najsilniejsi łączyli się by być jeszcze silniejsi. W wyniku tego powstały megakorporacje kontrolujące cały rynek i potężniejsze niż Państwa. Gdy te korporacje uzyskały dominację, zaczęły wykańczać lub przejmować każdą możliwą konkurencję oraz podnosić ceny. A Państwo zgodnie z duchem neoliberalizmu nie interweniowało. Idea była śliczna, a wyszło jak zwykle - większa wolność gospodarcza spowodowała likwidację lub ograniczenie konkurencyjności i wolności. Bo monopole z tytułu swej pozycji zarabiają o 20% lub więcej w porównaniu z sytuacją gdyby monopolistycznej pozycji nie miały. I przejmują lub wykańczają każdego kto zagrozi ich pozycji lub zyskom.

Najpotężniejszy z nich to  GAFA - Google, Amazon, Facebook i Apple. Dodałbym jeszcze Microsoft.
De facto albo grasz według ich zasad albo nie grasz wcale. Dlatego narzucają one swoje zasady gry, zarabiają więcej na nas i unikają płacenia podatków. Jednocześnie wstrzymując rozwój naukowy. 
Co ciekawe prywatyzują zyski (np. z Internetu, który powstał dzięki inwestycji Państwa w naukę) i upubliczniają straty. 

Oczywiście monopole żerujące na konsumentach i wstrzymujące rozwój tworzą też dyktatury (jak np. w Rosji, czy w Polsce) - jakby np. Orlen nie był monopolistą to byśmy mniej płacili za benzynę. 
 
Dlatego tak ważne jest by Państwem nie rządzili ideologiczni fanatycy. Oczywiście Kapitalizm czy Demokracja ma wady, ale nic lepszego nie wymyślono na razie.
W Kapitalizmie Państwo musi dbać o równowagę pomiędzy Kapitałem i Pracą oraz pilnować zasad równej konkurencji, tego by nie powstawały monopole, a podmioty dominujące nie wykańczały konkurencji.

Uczciwej konkurencji nie ma co się bać. Należy się z niej cieszyć bo czyni nas i świat lepszymi. Należy się bać nieuczciwej konkurencji lub tej, która zaczyna dominować i wykańczać konkurencję.

Myślę, że fundamentem uczciwej konkurencji czy współpracy jest zaufanie i uczciwość. I tego zaufania i uczciwości nam dziś w Polsce bardzo ale to bardzo brakuje.




 

czwartek, 8 lipca 2021

Luźne przemyślenia prawnika - część 10 - prawnik w social-media

W "Luźne przemyślenia prawnika - część 5 - Przyszłość prawników - fakty vs mity" pisałem co uważam o tezach, że prawnik bez internetu jest skazany na wymarcie jak Dinozaury.

Jednocześnie sam jestem bardzo obecny w internecie. Polecam artykuł "Piąta rocznica bloga Kancelarii Radcy Prawnego Paweł Ludwiczak" i rzut poniżej na mój SSI na Linkedin.

Trochę się chwalę, ale chcę też pokazać, że jestem praktykiem i nie zajmuję się tematem od wczoraj.

Jeżeli chcesz się czegoś dowiedzieć o blogach. To polecam poczytać Rafała Chmielewskiego (to przez niego prowadzę od lat z sukcesami bloga - LINK)

Jeżeli chcesz poszerzyć wiedzę o działaniach w Internecie polecam grupę na LI - połączeni wiedzą.

Ale po co prawnik ma być w socialmediach?

Chodzi o marketing, a dokładnie o budowanie Reputacji.

Zacznijmy od definicji: 
Wizerunek to to jak jest postrzegane przedsiębiorstwo na zewnątrz – tworzy się w umysłach ludzi. 
Tożsamość to zbiór elementów widzialnych (np. strój naszych pracowników, logo, wizytówki itd.) i niewidzialnych (kultura organizacyjna, sposób obsługi klienta itd.). 
Marka to wizerunek + tożsamość. Markę można stworzyć za pieniądze. Wystarczy wynająć dobrą agencję PR. 
Reputacja to opinia, renoma, rozgłos przedsiębiorstwa. Nie da się jej kupić. Trzeba na nią zapracować.

Każdy prawnik wcześniej lub później będzie musiał zainwestować w markę. Wielu myśli o tym jako koszcie - finansowym lub czasowym, ale to INWESTYCJA.

Jeżeli chcemy odnieść sukces jako prawnik, to nasza marka i reputacja jest elementem o którym nie możemy zapomnieć. A w obecnych czasach to jak nas widzą w Internecie coraz bardziej rzutuje na naszą markę i reputację. A ten proces cały czas przyśpiesza. To jak w tym kawale, gdy przychodzi syn do ojca i pyta „Czy to że czegoś nie mogę znaleźć w Google oznacza, że tego nie ma?”.

Wiele kancelarii nie dostrzega tego zjawiska lub wręcz je bagatelizuje koncentrując się na dawnych metodach działania. Niestety klienci rzadko sami przychodzą do kancelarii, tabliczka na budynku działa słabo. Na szczęście polecenia cały czas działają. Dlatego prawnik powinien od samego początku zadawać sobie pytania jak efektywniej docierać i jak budować wizerunek swoje  kancelarii w oczach potencjalnych klientów oraz jak komunikować się z nimi i w jaki sposób wzbudzać ich zaufanie. Internet spowodował rewolucyjne zmiany. Pozwala on nawet małym kancelariom dotrzeć do klientów na całym świecie. Powstało mnóstwo różnorodnych narzędzi budowy wizerunku. Grzechem wręcz było by z nich nie korzystać. Budowanie wizerunku firmy w oparciu o np. kanały social mediów daje nam szerokie pole do popisu i cala masę możliwości docierania z odpowiednio budowanymi komunikatami czy to video czy tekstowymi. I to zgodnie z naszymi kodeksami etycznymi. Pamiętajmy, że trzeba się zachowywać godnie i honorowo nie tylko off-line ale i on-line. 

 
Przyjrzyjmy się w DUŻYM skrócie obecnym możliwościom świata Internetu.
1) adres strony www - domena - łatwo wpisać czy nie, wpada w pamięć czy nie, itd. 
2) strona www - nasza wizytówka (tak wiem że mam oldschoolową stronę, dużo treści mało obrazków i wodotrysków. Sorry taki jestem.)
3) Blog - 24 godziny na dobę, 365 dni w roku pracuje na nas. Pokazuje, że wiemy co robimy. Ale musi być żywy.
4) Spotify itp - miejsce na nasze podcasty - taki blog ale mogą nas posluchać.
5) świat mediów społecznościowych:
a) Facebook
FB jest dziś już jak jedna wielka agora, wielki rynek, wielka stacja gazetowo – telewizyjna itd. Możemy mieć tu swoja stronę jak gazetę gdzie każdego dnia możemy komunikować klientom to co robimy i po co to robimy , co możemy im zaoferować i dla czego akurat nas mają wybierać. Do tego możemy to również robić w formie Video, artykułów, blogów, materiałów szkoleniowych itd.. które możemy zamieszczać potem za pomocą kilku kliknięć w ciągu dnia i docierać do setek tysięcy ludzi z tymi komunikatami. Do tego możemy wokół naszego przedsiębiorstwa tworzyć grupy dyskusyjne i społeczności. Jeżeli jakaś kancelaria obsługuje segment B2C to powinna tu być.
b)  LinkedIn
Trochę jak Facebook ale dla profesjonalistów, ekspertów i firm. Jeżeli obsługujesz segment B2B nie może cię tu zabraknąć.
c) YouTube
Medium oparte na filmach. Idealne do budowy swej marki i przekazywania wiedzy.
d) Instragram
Medium oparte na zdjęciach. Przydatne do budowy swej marki i przekazywania wiedzy.
e)  twitter, tik tok i inne
Oprócz tego są również inne media, twitter – krótkie wiadomości tekstowe, tik-tok krótkie nagrania wideo itd. A cały czas powstają nowe, a obecne się rozwijają.

Musimy pamiętać, że to co o nas piszą i to co my komunikujemy i jak to robimy nabiera dziś całkiem nowego wymiaru. W internecie liczy się wizja, strategia i konsekwencja w jej realizacji. Moje wyniki np. na LI to wynik regularnego publikowania. Jak przestanę i zacznę znikać z tego medium.

Pamiętajcie, że dziś świadomość klientów jest budowana m.in. w wirtualnym świecie. Internet nie zapomina, a ilość informacji w nim rośnie wykładniczo.  To czy i jak nas widzą w Internecie może zdecydować o losach waszej kancelarii. 

Piszcie i bądźcie aktywni. Internet daje nam olbrzymią szansę by zwiększyć i poprawić Kulturę prawną w tym kraju oraz zmienić wizerunek prawnika. Nie zmarnujmy jej.