Strona Kancelarii i blog o Compliance, Sygnalistach, RODO, GDPR, prawie gospodarczym, zarządzaniu, zamówieniach in house i paru innych ciekawych rzeczach
Najpierw się pochwalę. Miałem olbrzymią przyjemność i zaszczyt wystąpić na Konferencji Whistleblowing Summit 2021. Kto nie widział niech żałuje - mega merytoryczne i profesjonalne wydarzenie. Gratuluję organizatorom.
Zaczynamy od ciekawostek z COMPLIANCE
Mam dobrą i złą wiadomość. Najpierw ta dobra. W dniu 18 października 2021 r. na stronie RCL pojawił się projekt ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa. Do 18 listopada br. mają do niego być przesyłane uwagi. Jest więc cień szansy, że uchwalą ją przed 17 grudnia br. i że posłuchają uwag ekspertów. Teraz ta zła. Ma być 2 tygodnie vacatio legis, a w projekcie jest sporo błędów, luk i niejasności.
W każdym razie wraz z innymi członkami Stowarzyszenia Praktycy Compliance na pewno zgłosimy do Ministerstwa uwagi i propozycje zmian. Udostępnimy je również publicznie.
Do wdrożenia Dyrektywy o
sygnalistach pozostały niecałe 2 miesiące. Niestety sprawdziły się moje
przewidywania, że będzie gorzej niż z RODO. Większość podmiotów z
sektora publicznego i z sektora prywatnego zmarnowała prawie 2 lata. No
cóż. Szybkie i dobre wdrożenia to drogie wdrożenia. Zarobię więc więcej
na każdym zleceniu. Natomiast podmioty będą musiały znowu
odróżniać doświadczonych #PraktycyCompliance od espertów próbujących
opchnąć gruby segregator papierów za niezłą kasę. Przypominam
powinniście Państwo wdrożyć skuteczne i efektywne systemy
Whistleblowingu i potem nim zarządzać, a nie kupić dokumentację (a
potem odłożyć ją na półkę by się kurzyła w spokoju), jakiś program itp.
Wybaczcie ale będę kończył bo mam dużo pracy, a doba ma 24 godziny. Dlatego będę kończył.
Trochę się chwalę, ale chcę też pokazać, że jestem praktykiem i nie zajmuję się tematem od wczoraj.
Jeżeli chcesz się czegoś dowiedzieć o blogach. To polecam poczytać Rafała Chmielewskiego (to przez niego prowadzę od lat z sukcesami bloga - LINK)
Jeżeli chcesz poszerzyć wiedzę o działaniach w Internecie polecam grupę na LI - połączeni wiedzą.
Ale po co prawnik ma być w socialmediach?
Chodzi o marketing, a dokładnie o budowanie Reputacji.
Zacznijmy od definicji:
Wizerunek to to jak jest
postrzegane przedsiębiorstwo na zewnątrz – tworzy się w umysłach ludzi.
Tożsamość to zbiór elementów widzialnych (np.
strój naszych pracowników, logo, wizytówki itd.) i niewidzialnych (kultura
organizacyjna, sposób obsługi klienta itd.).
Marka to wizerunek + tożsamość. Markę można
stworzyć za pieniądze. Wystarczy wynająć dobrą agencję PR.
Reputacja to opinia, renoma, rozgłos
przedsiębiorstwa. Nie da się jej kupić. Trzeba na nią zapracować.
Każdy prawnik wcześniej lub później będzie
musiał zainwestować w markę. Wielu myśli o tym jako koszcie - finansowym lub czasowym, ale to INWESTYCJA.
Jeżeli chcemy odnieść sukces jako prawnik, to nasza marka i reputacja jest elementem o którym nie możemy zapomnieć. A w obecnych czasach to jak nas widzą w Internecie coraz bardziej
rzutuje na naszą markę i reputację. A ten proces cały czas przyśpiesza. To jak
w tym kawale, gdy przychodzi syn do ojca i pyta „Czy to że czegoś nie mogę
znaleźć w Google oznacza, że tego nie ma?”.
Wiele kancelarii nie dostrzega tego zjawiska lub wręcz je
bagatelizuje koncentrując się na dawnych metodach działania. Niestety klienci rzadko sami przychodzą do kancelarii, tabliczka na budynku działa słabo. Na szczęście polecenia cały czas działają. Dlatego prawnik powinien od samego początku
zadawać sobie pytania jak efektywniej docierać i jak budować wizerunek
swojekancelarii w oczach potencjalnych klientów
oraz jak komunikować się z nimi i w jaki sposób wzbudzać ich zaufanie. Internet spowodował rewolucyjne zmiany. Pozwala on nawet małym kancelariom dotrzeć do klientów na całym świecie. Powstało
mnóstwo różnorodnych narzędzi budowy wizerunku. Grzechem wręcz było by z nich
nie korzystać. Budowanie wizerunku firmy w oparciu o np. kanały social mediów
daje nam szerokie pole do popisu i cala masę możliwości docierania z
odpowiednio budowanymi komunikatami czy to video czy tekstowymi. I to zgodnie z naszymi kodeksami etycznymi. Pamiętajmy, że trzeba się zachowywać godnie i honorowo nie tylko off-line ale i on-line.
Przyjrzyjmy się w DUŻYM skrócie obecnym możliwościom
świata Internetu.
1) adres strony www - domena - łatwo wpisać czy nie, wpada w pamięć czy nie, itd.
2) strona www - nasza wizytówka (tak wiem że mam oldschoolową stronę, dużo treści mało obrazków i wodotrysków. Sorry taki jestem.)
3) Blog - 24 godziny na dobę, 365 dni w roku pracuje na nas. Pokazuje, że wiemy co robimy. Ale musi być żywy.
4) Spotify itp - miejsce na nasze podcasty - taki blog ale mogą nas posluchać.
5) świat mediów społecznościowych:
a) Facebook
FB jest dziś już jak jedna wielka agora, wielki rynek,
wielka stacja gazetowo – telewizyjna itd. Możemy mieć tu swoja stronę jak
gazetę gdzie każdego dnia możemy komunikować klientom to co robimy i po co to
robimy , co możemy im zaoferować i dla czego akurat nas mają wybierać. Do tego
możemy to również robić w formie Video, artykułów, blogów, materiałów
szkoleniowych itd.. które możemy zamieszczać potem za pomocą kilku kliknięć w
ciągu dnia i docierać do setek tysięcy ludzi z tymi komunikatami. Do tego
możemy wokół naszego przedsiębiorstwa tworzyć grupy dyskusyjne i społeczności. Jeżeli jakaś kancelaria obsługuje segment B2C to powinna tu być.
b) LinkedIn
Trochę jak Facebook ale dla profesjonalistów, ekspertów i firm. Jeżeli obsługujesz segment B2B nie może cię tu zabraknąć.
c) YouTube
Medium oparte na filmach. Idealne do budowy swej marki i przekazywania wiedzy.
d) Instragram
Medium oparte na zdjęciach. Przydatne do budowy swej marki i przekazywania wiedzy.
e) twitter, tik tok i inne
Oprócz tego są również inne media, twitter – krótkie
wiadomości tekstowe, tik-tok krótkie nagrania wideo itd. A cały czas powstają
nowe, a obecne się rozwijają.
Musimy pamiętać, że to co o nas piszą i to co
my komunikujemy i jak to robimy nabiera dziś całkiem nowego wymiaru. W internecie liczy się wizja, strategia i konsekwencja w jej realizacji. Moje wyniki np. na LI to wynik regularnego publikowania. Jak przestanę i zacznę znikać z tego medium.
Pamiętajcie, że dziś świadomość klientów jest budowana m.in. w wirtualnym
świecie. Internet nie zapomina, a ilość informacji w nim rośnie
wykładniczo.To czy i jak nas widzą w Internecie może zdecydować o losach waszej kancelarii.
Piszcie i bądźcie aktywni. Internet daje nam olbrzymią szansę by zwiększyć i poprawić Kulturę prawną w tym kraju oraz zmienić wizerunek prawnika. Nie zmarnujmy jej.
Ten odcinek ma podtytuł "Każdy musi czytać umowy, konsument też". Dlaczego go piszę?
Od lat ja i wiele innych osób tłumaczymy - czytaj umowy i wszystkie załączniki, najlepiej z prawnikiem. Jak czegoś nie wiesz to pytaj. Robię to dlatego bo mało osób czyta co podpisuje, a potem wiele z nich ma problemy.
Zawsze mówię:
"Pani Profesor prawa cywilnego uczyła mnie, że prawo nie chroni głupich i naiwnych",
"Prawnik to ktoś, kogo powinieneś zobaczyć przed, by nie mieć problemów po".
A tu nagle czytam, że niektórzy frankowi prawnicy wypisują głupoty, że z wyroku TSUE wynika, że konsument nie musi czytać umów z przedsiębiorcami.
Ludzie TSUE nic takiego nie powiedział. TSUE powiedział, że „Ochrona przewidziana w Dyrektywie 93/13 [dyrektywa
konsumencka] przysługuje każdemu konsumentowi,
a nie tylko temu, którego można uznać za właściwie poinformowanego,
dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta.”. Czyli badamy niezależnie od świadomości konsumenta, czy klauzula jest niedozwolona czy też nie.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oni radzą ludziom nie czytać umów, co jest głupie, szkodliwe i niebezpieczne, bo może się źle skończyć dla osoby, która podpisze umowę bez jej czytania.
Pamiętajcie, wasz podpis zawsze oznacza, że przeczytaliście umowę i zgodziliście się na jej treść. Ponosicie odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje.
Ponadto radca prawny przysięga przyczyniać się do ochrony i umacniania porządku prawnego
Rzeczypospolitej Polskiej, ... postępować
godnie i uczciwie, kierując się zasadami etyki radcy prawnego i
sprawiedliwości, a adwokat przysięga przyczyniać się ze wszystkich sił do ochrony praw i wolności
obywatelskich oraz umacniania porządku prawnego Rzeczypospolitej
Polskiej, obowiązki swe wypełniać gorliwie, sumiennie i zgodnie z
przepisami prawa, ..............., a w postępowaniu swoim
kierować się zasadami godności, uczciwości, słuszności i sprawiedliwości
społecznej.".
W mojej ocenie wprowadzanie konsumentów w błąd i zachęcanie do tego by nie czytali umów jest naruszeniem przysięgi zawodowej. Raz bo osłabia porządek prawny RP, dwa nie jest ani uczciwe, ani etyczne.
I chciałbym zobaczyć miny tych prawników, jak ich klienci powiedzą, że nie czytali z nimi umów, a wynagrodzenie frankowych prawników jest zbyt wysokie, a success free się nie należy prawnikom frankowiczom za wygrane sprawy bo to rażąco narusza zasady współżycia społecznego. Kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Na studiach słyszałem opowieść, że w parlamencie Austro-Węgier siedział prosty człowiek (np. szewc) i czytał projekty ustaw. Jak nie rozumiał o co chodzi to szło do poprawki.
Powinniśmy się domagać by umowy z konsumentami były pisane prostym i jasnym językiem (ze zrozumieniem niektórych umów bankowych sam mam problem bo są napisane tak fatalnym językiem prawniczym). Nie powinny być długie i nic nie powinno być pisane tzw. małym druczkiem.
Powinniśmy edukować konsumentów, by czytali umowy i wymagali by było napisane prosto i jasno. konsumenci powinni być świadomi swych praw i umieć je egzekwować.
Powinniśmy karać cwaniakowanie i oszukiwanie.
Nie powinniśmy natomiast zwalniać ludzi z czytania, myślenia i odpowiedzialności za ich decyzje.
Przy okazji czytałem świetny artykuł prof. dr. hab. Andrzeja Kidyby "Prawnicy: nowe zawody?" opublikowany w Dzienniku Gazeta Prawna. Dzieli on prawników na
1) rzemieślników - rzetelnie wykonujących swój fach, dzięki sprawności intelektualnej, wiedzy i umiejętnościom,
2) artystów - niewielką grupę obdarzoną darem tworzenia nowych koncepcji, idei itd. itd.,
3) impotentów prawnych - nieuków, podejmujących działalność prawną bez wymaganej wiedzy, doświadczenia lub zdolności intelektualnych.
Ponadto dzieli prawników na:
1) prostytutki prawne - za pieniądze pracujące dla każdego, dla każdej idei, dla każdej opcji politycznej, dla kasy są w stanie zrobić wszystko,
2) konformiści - inaczej chorągiewki - lubią być blisko władzy, choć nie zawsze to grupa tożsama z prostytutkami
3) zesłańcy - ostatnio popularna grupa - prawnicy zależni od władzy (prokuratorzy, sędziowie), którzy za decyzją władzy zostają wysłani do innego miejsca. Nagle, mają jechać i żyć kilkaset kilometrów od domu,
4) podróżnicy - wędrujący z jednej grupy zawodowej do drugiej. Kiedyś często sędziowie zostawali radcami lub adwokatami. Teraz powoli widać zainteresowanie ruchem w drugą stronę.
Jak słusznie zauważa profesor w kwalifikacje można się bawić różne. Ciekawie gdzie by Pan Profesor Kidyba zaliczył prawników frankowiczów piszących bzdury, że konsument nie musi czytać umów?
Nikomu nie muszę chyba tłumaczyć, że prawnik, podobnie jak lekarz to zawód zaufania publicznego. Odpowiadamy za czyjeś życie. Przy czym umowy zawieramy typu należytego działania, a nie rezultatu.
Dam przykład. Nie możemy wymagać od lekarza, że np. wyleczy raka, bo to nie zawsze jest możliwe.
Podobnie nie możemy wymagać od prawnika np. że wygra sprawę, bo to też nie zawsze jest możliwe albo od oficera Compliance, że zlikwiduje ryzyka prawne (bo może je tylko minimalizować). Od lekarza, prawnika, czy oficera Compliance możemy wymagać by prowadził swe czynności z należytą starannością. Muszą oni posiadać fachową wiedzę, umiejętności zawodowe, doświadczenie itd. Ponadto być rzetelni, zapobiegliwi o umieć przewidywać skutki.
Przy czym zdarzało już mi się, że pomimo moich wyjaśnień klient podejmował inną decyzję niż mu zalecałem i występując przed Sądem mówiłem "związany wytycznymi mojego klienta .....".
Dobry prawnik, lekarz, oficer Compliance musi przewidywać skutki i być odpowiedzialny. Najlepiej jakby to były integralne cechy danego człowieka. By przewidywał również w życiu prywatnym skutki swych działań i zaniechań (umiał szacować ryzyka), opierał się na aktualnej wiedzy eksperckiej i był odpowiedzialny za siebie i innych.
W Polsce od 1945 r. nie mieliśmy wojny. Przez te 76 lat zapomnieliśmy o grozie wojny, o tym co oznacza ten horror dla ludności cywilnej.
W Polsce od 1989 r. budowaliśmy Demokrację aż do 2015 r. Przez te 26 lat
zapomnieliśmy co oznacza brak Demokracji. Obecnie rządząca partia, od
2015 r. buduje Dyktaturę, Oligarchię i mafijne państwo partyjne oraz
robi polexit. Wszystko to metodą salami, gotującej się żaby i pod
zasłoną kłamstw, obietnic i propagandy oraz faktów dokonanych.
W Polsce od 1963 r. (epidemia ospu prawdziwej we Wrocławiu) nie mieliśmy prawdziwej epidemii aż do ubiegłego roku (SARS, ptasia grypa, grypa A/H1n1, MERS, ebola - ominęły Polskę). Zapomnieliśmy więc przez 57 lat co to epidemia. Do tego masowe szczepienia spowodowały, że od paru dekad nie zmagamy się z wieloma chorobami zakaźnymi.
Od roku zmagamy się z pandemią Covid 19.
Według oficjalnych danych (według ekspertów zaniżonych) w Polsce na covid 19
zachorowało - 2,87 mln.,
zmarło - 74 tysiące - 2,5%,
w sumie dodatkowych zgonów było prawie 200 tysięcy
zaszczepiło się pełną dawką 8,17 mln - czyli 21,5% populacji, planuje się zaszczepić 50 %,
z powodu szczepionki zmarła 1 osoba na 2 miliony, 0,00005%.
Jak pokazuje przykład Brazylii czy Indii, Covid 19 mutuje tam gdzie chorują miliony, załamała się służba zdrowia.
Jak pokazuje przykład Izraela szczepionki pozwalają ograniczyć wirusa prawie do zera i wyzerować zgony i mutacje.
Poziom wyszczepienia powinien osiągnąć 90 % (10 % nie można zaszczepić). To pozwoliło by ograniczyć maksymalnie transmisję, zabezpieczyć przed ciężkim przebiegiem i zgonami z powodu covid 19.
50% lub mniej to półśrodek i proszenie się by w końcu pojawiła się mutacja, która pokona zabezpieczenie, które daje szczepionka.
Powiedzmy szczerze. Bez szczepień w końcu zachoruje każdy. A wirus będzie mutował i nie opuści nas nigdy. Choć pewnie po paru latach epidemia przygaśnie.
Szczepionki chronią nas (przed zachorowaniem lub ciężkim przebiegiem lub zgonem) oraz chronią innych bo ograniczają transmisję. Jeżeli szczepienia będą masowe na całym świecie mamy szansę pozbyć się tego cholerstwa.
Nie zaszczepisz się - masz 2,5 % szans, że umrzesz. Częste powikłania po covid to np. uszkodzenia serca, płuc itd. - wymaga długiej i trudnej rehabilitacji, często jest stałe, np. koledze poszło w pizdu pół płuc. No i możesz zarazić swe dziecko, rodziców, dziadków, kolegów, koleżanki itd. i mieć kogoś na sumieniu.
Zaszczepisz się - masz 0,00005 % szans, że umrzesz. Częste powikłania po szczepieniu to ból ręki, gorączka. Przechodzi po paru dniach. Mi przeszło. Do tego szczepiąc się chronisz swe dzieci, rodziców, babcie, kolegów itd. bo ich nie zarazisz.
Podsumowując
Ryzyko śmierci
nie szczepisz się i chorujesz 2,5% vs szczepisz się i nie chorujesz 0,00005 %.
Każdy rozsądny i odpowiedzialny człowiek, jeżeli tylko jego stan zdrowia pozwala, szczepi się. Dlatego ja również się zaszczepiłem. Podobnie jak moja rodzina.
Co do antyszczepionkowców.
Pierwsza szczepionka była podana w XVIII wieku.
Technologia mRNA jest używana do produkcji i podawana ludziom od 2009 r.
Do tego technologia odczytywania genomu itd. poczyniła w ostatnich dekadach rewolucyjne zmiany.
Szczepionki to jedno z największych osiągnięć cywilizacyjnych i medycznych. To najskuteczniejszy, najbezpieczniejszy i najtańszy sposób walki z wirusami. I jedyny, który pozwala wyeliminować wirusa - tak zrobiono likwidując ospę prawdziwą poprzez masowe, przymusowe, ogólnoświatowe szczepienia.
Antyszczepionkowcy głoszą antynaukowe głupoty. Kierując się wiarą są głusi na argumenty i fakty. Są podobni do płaskoziemców. Tyle, że płaskoziemcy są nieszkodliwi, a antyszczepionkowcy odpowiadają moralnie za powrót odry i innych chorób zakaźny oraz śmierć tysięcy ludzi, w tym dzieci. Śmierci, które można by było uniknąć, jakby ludzie zaszczepili swe dzieci zamiast słuchać głupot antyszczepionkowców.
Do tego jak wdraża się inne rozwiązania w celu walki z epidemią np. obowiązek noszenia maseczek przez osoby niezaszczepione (by ograniczyć transmisję) to płaczą, że nie narusza się ich prawa. Albo się zaszczep albo noś maskę. Twój wybór jak ograniczysz ryzyko, że zarazisz innych. Byle by skutecznie.
Według mnie antyszczepionkowcy powinni ponosić koszty swych decyzji. Jeżeli się nie zaszczepią, choć mogli, i przejdą tzw. ciężki covid to powinni ponieść całość lub część kosztów swojego leczenia. Bo wynika ona z ich winy i głupoty. Mogli łatwo, bezpiecznie i za darmo uniknąć ciężkiego przebiegu covid. Ale oni wolą ryzykować swoim i cudzym życiem oraz zdrowiem. Ponadto chcą przerzucać koszty swych decyzji na innych. Jak np. jedziesz samochodem bez pasów i wylecisz przez przednią szybę to ubezpieczyciel wypłaci ci mniejsze odszkodowanie. Bo za głupotę się płaci.
Jesteś odpowiedzialny i rozsądny - szczep się jeżeli tylko możesz. Chroń siebie i innych.
Ja jako radca prawny, oficer Compliance, ojciec, mąż, syn itd. jestem odpowiedzialny i rozsądny. Dlatego się zaszczepiłem na covid 19. Zaszczep się i ty (jeżeli tylko możesz)
Często prawo karne służy jako narzędzie fanatykom religijnym do realizacji swych chorych wizji i narzucania innym swych zasad. Niestety i nasz kodeks karny nie jest wolny od tej skazy.
Dlatego przygotowałem propozycję paru zmian do niego.
1. Wykreślić art. 196 kk. On jest zbędny. Służy tylko katotalibom do walki z tym co im się nie podoba. Ostatnio nawet słowa Papieża Franciszka obraziły ich uczucia religijne. Wyobrażacie sobie, że słowa Papieża, że ludzi LGBT należy traktować z szacunkiem obraziły uczucia religijne osób które nazywają się katolikami?
Albo że obrażała ich uczucia sztuka której nie widzieli lub książka której nie czytali.
Sorki ale prawo karne nie jest po to by służyć jako pałka katotalibom by zwalczać artystów, ateistów i tych co mówią prawdę. Bóg czy też Bogowie nie potrzebują do obrony prawa karnego.
Czas zlikwidować ten przeżytek i spuściznę epoki dawno minionej.
Art. 196 [Obraza uczuć religijnych] Kto
obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot
czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania
obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Art. 150 kk otrzymuje nowe następujące brzmienie
Art. 150 [Zabójstwo eutanatyczne]
§ 1. Kto, z naruszeniem przepisów ustawy, zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wyjątkowych wypadkach sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Jednocześnie powinna wejść w życie ustawa regulująca kwestię eutanazji. Eutanazja to prawo człowieka do godnej śmierci i wolności decyzji czy chce umierać w mękach czy chce odejść godnie i bez bólu.
3. Art. 152 kk otrzymuje nową treść
Art. 152 [Przerwanie ciąży za zgodą]
§ 1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, gdy płód osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 8.
§ 2. Kto uniemożliwia lub utrudnia przerwanie ciąży zgodnie z przepisami ustawy podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Aborcja to prawo kobiety. Nie wolno go ograniczać. Powiem więcej. Zakaz aborcji to barbarzyństwo i skazywanie kobiet na męki.
Natomiast płód należy chronić gdy osiąga zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.
Ponadto trzeba karać tych co pozbawiają kobiety prawa do aborcji, zastraszając je lub lekarzy, wprowadzają je w błąd itd. Trzeba skończyć z tym, że agresywna fanatyczna mniejszość strasząc i grożąc wymusza swoją chorą wizję. Co gorsza nie pozwala kobietom korzystać z ich praw.
To ograniczenie wolności kobiet i musi być karane.
Myślę, że też ciężarówki tzw pro-life powinny być ścigane i karane za agresję symboliczną w przestrzeni publicznej
Natomiast nie należy ścigać tych co pomagają kobietom korzystać z ich praw.
Jako konserwatysta jestem przeciwnikiem fanatyków i populistów. W obecnym Sejmie nie ma szans by uchwalić taką zmianę. Ale mam nadzieję, że następne wybory populiści w końcu przegrają. A wraz z nimi katotalibowie.
Szykuję dla moich klientów i czytelników następne niespodzianki :-)
Oczywiście wolałbym się spotykać face to face na tradycyjnych warsztatach i konferencjach ale mamy czasy jakie mamy. Na wdrożenie systemów whistleblowingu w sektorze publicznym i w dużych przedsiębiorstwach zostało nie całe 11 miesięcy. Wdrożenia czasami zajmują rok lub dłużej. Większość podmiotów już jest w niedoczasie. Wdrożenia czas zająć. Oczywiście polecam usługi swoje i moich partnerów.
Nie dawno była piąta rocznica bloga i kancelarii (LINK do podsumowania) a dziś z lekkim poślizgiem mamy trzydziesty odcinek Ciekawostek z prawa handlowego.
No ale nie czas na szampana i tort. To czas pracy. A więc zaczynamy.
Ciekawostki z COMPLIANCE
Nadal nie ma ani nowego projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych ani projektu ustawy o sygnalistach. Niby mamy rok na wdrożenie dyrektywy o sygnalistach. Ale to tak naprawdę już tylko rok. Nie chcę bawić się w Kasandrę, ale będzie gorzej niż z RODO. Gdyby jednak jakiś podmiot z sektora publicznego lub sektora prywatnego chciałby zwiększyć swą wiedzę lub potrzebował pomocy to zapraszam do kontaktu.
Pojawił Przewodnik na temat społecznej odpowiedzialności administracji.To oznacza, że CSR wchodzi też do sektora publicznego. Compliance i CSR wchodzi do administracji rządowej, a jednocześnie rząd łamie Konstytucję i zasady praworządności, upartyjnia wszystkie instytucje itd. itp.. Mam wrażenie schizofrenii. Natomiast nadal wierzę, że samorząd terytorialny zda egzamin. Choć w niejednym wprowadzenie systemu Compliance czy CSR może przypominać którąś z prac Heraklesa.
Ale np. ostatnio trafiłem na stronę Urzędu Miasta Warszawa i okazało się, że Prezydent Warszawy stworzył Biuro Zgodności. W strukturę organizacyjną Biura wchodzi:
1) Wydział Ryzyka – BZ-WZ;
2) Wydział Etyki i Polityki Antykorupcyjnej – BZ-WE;
3) Wydział Bezpieczeństwa – BZ-WB;
4) Wydział Współpracy z Organami Państwa – BZ-WW;
5) Zespół Dokumentacji Bezpieczeństwa IT – BZ-WP;
6) Zespół Analiz – BZ-ZA;
7) Zespół Organizacyjny – BZ-ZO;
8) Samodzielne Wieloosobowe Stanowisko Pracy ds. Obsługi Prawnej – BZ-OP.
Łącznie kilkadziesiąt etatów.Trzymam kciuki za sukces i branie przykładu przez inne Miasta, powiaty i gminy. Choć oczywiście wielkość komórki ds zgodności musi wynikać z potrzeb i możliwości danej jednostki samorządu terytorialnego. Jakby co z chęcią pomogę np. w analizach.
Ciekawostki z RODO
Specjalistów od RODO zajmują teraz głównie następujące problemy:
1) czy można pracowników wysyłać na testy w kierunku Koronawirusa?
2) czy można informować pracowników, że inny pracownik/inni pracownicy są chorzy na Covid?
W przepisach są luki. Według mnie, ponieważ pracodawca opowiada za zdrowie pracowników i bezpieczne warunki pracy odpowiedź brzmi TAK i TAK. Ale pod pewnymi warunkami. Może napiszę o tym artykuł. Hmmm
3) po 31 grudnia 2020 r. będziemy musieli zmierzyć się z Brexitem i dodatkowymi obowiązkami w przypadku przekazywaniu danych osobowych do Anglii
4) jak legis artis korzystać z Facebook`a, usług Google, Microsoft itd. w związku z przekazywaniem danych poza granicę UE i ostatnim wyrokiem TSUE w sprawie Schrems II.
Oczywiście problemów jest dużo więcej. Treść RODO się nie zmienia, ale zmienia się otoczenia prawne i faktyczne a to powoduje, że jak IOD nie trzyma ręki na pulsie i nie aktualizuje systemu ochrony danych osobowych to jest on już szybko będzie nieaktualny lub nieskuteczny.
Inne Ciekawostki
Na razie zapadła cisza nad nowelizacją KSH wprowadzającą tzw. prawo holdingowe. Wiadomo Koronawirus. Mam nadzieję, że choć raz rządzący posłuchają ekspertów i diametralnie zmienią projekt zgodnie z ich wskazówkami i propozycjami.
Przypominam, że od 1 stycznia 2021 r. wchodzi w życie nowe Prawo Zamówień Publicznych. A tu słychać plotki o jakieś sporej nowelizacji lub przedłużeniu vacatio legis. No nic pożyjemy zobaczymy.
Dziś jest piąta rocznica mojego bloga. Jednocześnie to już pięć lat jak prowadzę kancelarię.
Moi szanowni klienci (nie wymienię was z imienia czy z firmy z uwagi na choćby tajemnicę radcowską) i partnerzy chciałbym wam podziękować. Moja kancelaria funkcjonuje i jest od lat rentowna dzięki wam. Mam nadzieję, że nadal będą mógł wam świadczyć pomoc prawną, uczyć was i uczyć się od was. Że będzie nam dane realizować wspólnie wiele ciekawych projektów.
Dobra, czas na małe podsumowanie :-) Oczywiście tylko bloga i mojej obecności w socialmedia :-)
W dniu 28 października 2015 r. opublikowałem pierwszy post.
W sumie przez pięć lata napisałem na tym blogu 215 postów, z czego: w pierwszym roku 52 w drugim roku 48 w trzecim roku 26 w czwartym roku 43 w piątym 46
Jestem ciekaw czy ktoś je wszystkie przeczytał :-)
Według bloggera moja
strona miała łącznie (przez 5 lata) 242.712 wyświetleń, z czego w ciągu ostatnich 12 miesięcy miała ponad 53.346 wyświetleń.
Według
analytics miałem, przez ostatnie 12 miesięcy, ponad 4,02 tysiąca indywidualnych
czytelników. Czyli o ponad 1300 więcej niż w poprzednim okresie. To wzrost o 46,48 %.
Biorąc pod uwagę 5 lat, najczęściej
czytane były posty:
Do mojej działalności publicystycznej z ostatnich 12 miesięcy, należy doliczyć 58 artykułów na Infor.pl (wcześniej przez 2 lata na Infor.pl opublikowałem 61 artykułów) w tym parę artykułów opublikowałem jako współautor.
Mogę też się pochwalić, że od ponad roku prowadzę na INFOR.pl dział
Compliance (LINK)
i regularnie, średnio co tydzień pojawia się tam nowy artykuł, oczywiście o Compliance.
Z uwagi na #StrajkKobiet (jestem z wami) dostałem w tym roku mniej danych z Infor. Wiem, że moje posty z 2020 r. miały ponad 18 tysięcy indywidualnych odsłon. Ile miały posty wcześniejsze nie wiem. Może jak się uspokoi uda mi się uzupełnić te dane. Przypomnę tylko, że w okresie od 1.01.2019 do 1.10.2019 r. moje artykuły, na Infor, miały w sumie 37.913 indywidualnych odsłon.
Do tego trzeba dodać kolejny artykuł w Biuletynie Komunikacji Miejskiej oraz trzy artykuły w Gazecie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (których jestem współautorem). To w ogóle w tym roku nowość. Zacząłem pisać i publikować artykuły z różnymi osobami. To ciekawe i pouczające.
Rośnie też moja aktywność na Linkedln. Obecnie mam ponad 2500 obserwujących. Moja sieć jest niewielka, tylko ponad 1700 osób. Rośnie powoli ale stale.
Aktualne dane to: Industry SSI rank - top 2%, Network SSI rank - top 18%, Current Social Selling Index 67. w tym
Od ponad 3 lat używam Logo mojej Kancelarii :-)
Publikacji na FB, Twitterze i Instagramie nie liczą. Choć i tam jestem obecny :-)
Co roku piszę: "Uważam, że nie jest źle choć marzy mi się by było lepiej. Do
najbardziej poczytnych blogów prawniczych na pewno jeszcze mi bardzo daleko.
Ale kto wie co przyniesie przyszłość. (To powtarzam co roku :-))
Na
pewno będę pisał dalej. Jeżeli chcecie o czymś przeczytać, macie
pytania, wątpliwości lub własne przemyślenia proszę o komentarze lub
kontakt. Obiecuję że odpiszę lub oddzwonię.".
Coraz
częściej też występuję na konferencjach i prowadzę warsztaty. I
zdecydowanie kocham to robić. Jeżeli potrzebujesz prelegenta lub trenera
w zakresie Compliance lub ochrony danych osobowych to się polecam!!! Moje wynagrodzenie jest ustalane w drodze negocjacji :-) Czasami zgadzam się wystąpić za darmo. Natomiast propozycje bym wystąpił i za to zapłacił odrzucam od razu.
Z powodu Koronawirusa występuję i prowadzę też szkolenia on-line.
Na zakończenie tej części postu chciałbym się podzielić z wami jedną informacją. Nie jestem socialninja ale 90% moich klientów trafia do mnie poprzez tego bloga, Linkedln lub infor. 10% trafia z polecenia (choć ta ilość cały czas rośnie i zwykle to też jest przez Linkedln).
A teraz muszę się odnieść do wyroku neoTK z dnia 22 października 2020 r.
Słowem wstępu. To nie jest jakiś wyskok PiS. PiS od 2015 r. pozbawia nas Praw i Wolności. Tak jak gotuje się żabę lub kroi salami. Kroczek po kroczku. Tak byśmy się nie skapnęli lub nie burzyli za bardzo. Najpierw zniszczył TK, tworząc posłuszny sobie neoTK, zlikwidował niezależność Prokuratury, media publiczne zamienił w partyjną tubę, podporządkował sobie służby, do administracji publicznej i firm Skarbu Państwa zatrudnia po linii partyjno-rodzinnej wywalając fachowców. Kto nie z nimi ten przeciw nim. Nieważne że mierny byle by wierny.
Jednocześnie PiS udaje że żyjemy w normalnym Demokratycznym Państwie. Ale to tylko pozory.
A teraz co do wyroku neoTK.
1) uważam, że m.in. z uwagi na sędziów dublerów są podstawy prawne by prawidłowo obsadzony TK uznał jego nieważność,
2) uważam, że jest sprzeczny z Konstytucją i zasadami etyki,
3) nikt nie zmusza nikogo do aborcji. To jest prawo kobiet. Natomiast Państwo nie ma prawa pozbawiać kobiet prawa wyboru i zmuszać kobiety do heroizmu. Zwłaszcza, że prawie w ogóle nie dba o niepełnosprawnych. Widzieliśmy jak PiS w 2018 r. potraktował w sejmie niepełnosprawnych i ich matki. Brak diagnostyki, rehabilitacji, wsparcia dla rodzin, dla dorosłych niepełnoprawnych itd. To są grzechy Państwa,
4) według mnie do 12 tygodnia aborcja powinna być na życzenie. To prawo kobiety. Potem powinno być tak jak według tzw. kompromisu aborcyjnego (którego i tak fanatycy nie przestrzegali i nie pozwalali przestrzegać na większości terytorium Polski). Przy czym lekarz mający umowę z NFZ nie może się powołać na klauzulę sumienia,
5) jeżeli ktoś uważa, że zarodek równa się dziecko niech odpowie szczerze na dwa pytania.
a) Prosto w przepaść jedzie pociąg z 1000 dzieci. Możesz je uratować tylko gdy przestawisz zwrotnicę. Ale wtedy zabijesz 10 innych dzieci bawiących się na torach. Co wybierasz, ratujesz 1000 dzieci i zabijasz 10 dzieci, czy ratujesz 10 dzieci a zabijasz 1000 dzieci?
b) jest pożar. Możesz uratować jedno dziecko albo pojemnik z 1000 zdrowych ludzkich zarodków. Ratujesz jedno zdrowe dziecko czy 1000 ludzkich zarodków.
Każdy tzw. pro life boi się odpowiedzi na te pytania jak diabeł święconej wody. Bo pokazują bezwzględnie ich hipokryzję. Każdy z nich będzie odmawiał odpowiedzi i stosował wszystkie sztuczki aby tylko nie odpowiedzieć,
6) jestem zwolennikiem referendum w sprawie aborcji. To ludzie powinni decydować. Ale teraz się nie da tego zrobić. Przywrócić praworządność i niezależność TK też się nie da. Nie po to PiS je niszczył. Zresztą nie wiadomo co by orzekł nowy skład TK.
Zmiana Konstytucji - teraz to otwieranie puszki Pandory i paktowanie z Diabłem. PiS łamie Konstytucję bo nie może jej zmienić. I tylko czeka na swą szansę.
Zresztą nie ma potrzeby zmiany Konstytucji.
Co można więc zrobić?
Trzeba wywrzeć presję na posłów by:
a) wykreślili z kodeksu karnego art. 152 § 1 i 2. Nie będzie wtedy penalizacji (karania) lekarzy za aborcję,
b) uchwalenia nowej ustawy dopuszczającej aborcję z powodu podejrzenia ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Oczywiście ubranego w inne słowa.
A w czasie najbliższych wyborów trzeba odsunąć PiS od władzy.
7) Wszyscy wiemy, że Pan K. kazał wydać neoTK ten wyrok. Po co? Moim zdaniem.
Po pierwsze by odwrócić uwagę od katastrofy w służbie zdrowia. Choruje i umiera na Koronawirusa coraz więcej osób. A miejsca w szpitalach już się skończyły. PiS zmarnował najpierw 5 lat hossy i nie wzmocnił służby zdrowia, a potem zmarnował ostatnie 6 miesięcy na wybory, walkę o stołki i ataki na UE i na mniejszości w tym LGBT. Nie przygotował procedur, nie przeszkolił ludzi, nie wzmocnił Sanepidu i służby zdrowia itp. itd. W edukacji z winy rządu chaos.
Po drugie odbiera tlen Konfederacji i Ziobrystom
Po trzecie odwraca uwagę od kryzysu gospodarczego
Po czwarte zrzuci winą za epidemię na protestujących i feministki. Już widzę hasła - feminizm to ideologia nie ludzie.
Po piąte chce w kryzysie gdy musimy być zjednoczeni, rozpętać wojnę domową by obronić i umocnić swą władzę dyktatorską.
Bo niestety PiS nie rozwiązał w ciągu ostatnich lat żadnego problemu a stworzył mnóstwo nowych.
A okres spokoju i rozwoju się skończył. W czasy niespokojne i niebezpieczne wchodzimy z winy PiS podzieleni, skłóceni, z problemami stworzonymi przez PiS i nieprzygotowani.
Po szóste pod osłoną awantury o prawa kobiet, PiS przeprowadza różne niekorzystne zmiany legislacyjne.
Wybory parlamentarne za trzy lata (o ile jeszcze będą jeszcze demokratyczne - ostatnie już nie były równe - lub o ile nie będą wcześniej), a Prezydenckie za 5 lat. Pamiętajmy i nie kupujmy propagandy PiS. Nie powtarzajmy kłamstw PiS i tez głoszonych przez propagandę PiS.
Wybory wygrywają partie. Po to są. Polityka to praca na rzecz Społeczeństwa. Co zrobił PiS? Obrzydza Politykę. Wmawia (co gorsze skutecznie), że polityka to bagno i uczciwy człowiek powinien się od niej trzymać z daleka. Jednocześnie sprzedaje narrację i to skutecznie, że opozycja albo jest nic nie warta albo jest demonicznie skuteczna. Wszystko po to by ludzie nie zajmowali się Polityką (i zostawili ją PiSowi) i by nie popierali opozycyjnych partii bo wtedy PiS straci władzę.
Pamiętajmy musimy stać na straży PRAW i WOLNOŚCI. Nikt nie zrobi tego za nas.
Nie dajmy się sprowokować. Nie odpłacajmy im nienawiścią na ich nienawiść. Brońmy praw i wolności ale nie łamiąc prawa i pomagając sobie solidarnie.
Zapisujmy się do partii (każdy znajdzie swoją bo jest ich mnóstwo), działajmy w partiach, zmieniajmy je od środka na lepsze. Zmuszajmy by współpracowały w walce z PiS. Nie krytykujmy w czambuł opozycji bo to tylko pomaga PiS. Zamiast tego popierajmy ją, twórzmy ją i zmieniajmy. Bycie obywatelem to nie tylko prawa ale i obowiązki.
Opozycja demokratyczna musi wystąpić zjednoczona. Inaczej przez ordynację i system liczenia głosów przegra. PiS tego się boi. Dlatego gra na dzielenie opozycji. Podzielona opozycja to pewne zwycięstwo PiS.
Opozycja demokratyczna musi bronić podstawowych zasad i wolności. Praworządność. Wolność. Godność. Równość. Solidarność.
Opozycja musi odzyskać honor i rozum.
Musi punktować PiS za błędy, prostować kłamstwa, przypominać o tym co PiS robi, tłumaczyć, edukować i przedstawiać w internecie i socialmediach projekty. I non-stop o tym wszystkim przypominać.
Nie ma dobrej przyszłości Polski bez praworządności, samorządności, Praw i Wolności, poza UE. Dlatego PiS musi odejść bo niszcząc praworządność, samorządność, łamiąc Prawa i Wolności, wyprowadzając Polskę z UE niszczy przyszłość Polski.
A my obywatele mamy wspierać Opozycję Demokratyczną, a nie atakować i krytykować. To dziś oznacza Patriotyzm.
Wygrajmy Zjednoczeni następne wybory i ukarajmy za parę lat tych co dziś niszczą prawa i nasze Społeczeństwo i Państwo. Tych co śmią kłamać że prawo i sprawiedliwość jest im bliska.
Po odsunięciu PiS trzeba będzie odbudować Państwo i jego instytucje, praworządność itd. Trzeba będzie zmierzyć się z problemami w edukacji, służbie zdrowia (w tym z aborcją i z wychowaniem seksualnym), katastrofą klimatyczną itd. Realnymi problemami a nie wymyślonymi przez PiS jak np. gender, LGBT czy feministki. Trzeba będzie się znów nauczyć rozmawiać, dyskutować, słuchać, zawierać kompromisy i ich przestrzegać.
Ps dbajmy też o siebie nawzajem, nośmy maski, zachowujmy dystans społeczny (rozumiem, że w protestach to trudne lub nie możliwe), myjmy ręce, pomagajmy sobie itd. itp. To smutne, że w czasach pandemii musimy też bronić Państwa, Praw i Wolności przed rządem PiS. Ale zjednoczeni przetrwamy i zwyciężymy.